Niezwykłe miejsce z olbrzymim potencjałem zasilającym emocje i wyobraźnię. Trudno uwierzyć, ale w dobie Internetu i wszystkowiedzącego wujka Google, zdecydowałem poszukać Jaru Libberta na wyczucie z niewielką pomocą papierowej mapy. Choć trafiłem dopiero za drugim podejściem, to nie wyobrażam sobie innego przebiegu autentycznej przygody, jaką przeżyłem w wyniku motocyklowo-pieszej podróży w inny czas i inną rzeczywistość.
Nie będę bezproduktywnie klepał w klawisze rozpisując się na temat faktów historycznych i geologicznych, bo dostępne są w szerokim zakresie dla każdego zainteresowanego. Jedno jest pewne, że miejsce ciągnęło mnie jak magnes! Szczęściem podejmuję wyprawy samotnie, co okazało się optymalną opcją dla tego konkretnego zdarzenia.
Po potwierdzeniu namiarów, czemu służyła również obecność tablicy informacyjnej przy wejściu do jaru, nie bez pierwiastka grozy, rozpocząłem letni, wczesnowieczorny spacer w nieznane. Towarzyszył mi półmrok powodowany gęstą roślinnością oraz ostrym kątem promieni słonecznych przebijających się z trudem przez liście drzew. Wokół wszystko jest dziewicze - dziwaczne zlepieńce, oślizłe głazy, powalone pnie i błotniste przesmyki na dnie wąwozu. Nawet łoskot racic o zbocze i widok przemykającej łani był niezwykły. To wszystko wywoływało wrażenie innej rzeczywistości, jak z baśni braci Grimm.
Trudno jest przekazać osobiste impresje, ale jestem pewien przekonania, że wspólny spacer nawet z bliską osobą odebrałby mi dużą część wrażliwości na wszystkie bodźce, jakich doznałem podczas kilku dobrych godzin spaceru tam i z powrotem. Kiedy wracałem słońce już zachodziło za zboczem jaru. Może to dziwne, ale czułem obecność innych hm... bytów, które śledziły moje kroki. Nadinterpretacja? Być może...
Polecam każdemu, niech spędzi nieco czasu sam na sam z atmosferą tego dziwnego wąwozu. A potem niech wróci jeszcze raz i jeszcze! Samotnie lub ze znajomymi, z aparatem fotograficznym lub szkicownikiem. Odwiedźcie to miejsce koniecznie, a będziecie tam wracać fizycznie lub wspomnieniami częściej...
Read moreRezerwat geologiczny i glebowy skał. Ma powierzchnię 33,21 ha. Istnieje od 1995 roku. Jar ma długość 600 m. Znajduje się w dolinie Płoni. Leży 400 m na wschód Równa. Na zboczach znajdują się liczne skały osadowe (zlepieńce). Są one zjawiskiem unikalnym na Niżu Polskim. Ze względu na trzy skałki dużych rozmiarów, jar bywa nazywany „Wąwozem Trzech Skałek”. W obwodzie mają one od 825 do 1050 cm i przeciętną wysokość nad ziemią od 350 do 375 cm. Dwie z nich są pomnikami przyrody nieożywionej i mają swoje nazwy: „Czarcia Kazalnica” i „Czarcie Okno” l. Dookoła znajduje się stary, piękny las,...
Read moreOsobliwość geologiczna bezwzględnie wymagająca ochrony. Jarem prowadzą niebieskie znaki pieszego szlaku - nie wolno z nich zbaczać. Sama ścieżka jest latem mocno zarośnięta i po deszczach błotnista i śliska. Wybraliśmy się tam z rowerami. Ewentualnym naśladowcom odradzam :) . Niemniej jar warto zobaczyć - można poczuć klimat Beskidów...
Read more