Ogród Rzeźb Juana Soriano — Attraction in gmina Brwinów

Jeszcze do niedawna na mojej prywatnej mapie świata to było jedno z najcudowniejszych miejsc. W środku niczego - taka gratka!! Piękny, przepiękny ogród i wspaniałe rzeźby. Jestem poetką i pisarką i potrzebuję takich miejsc, aby znajdować w nich wytchnienie od trudów codzienności inspirację dla twórczości. Jednakże!! Od jakiegoś czasu ochroniarz czy konsjerż pracujący na miejscu zaczął wobec gości zachowywać się wprost niedopuszczalnie. Krzyczy, wyzywa. Obserwowałam to kilkukrotnie w stosunku do innych gości i za każdym razem byłam bardzo zdziwiona, ale myślałam sobie, że może zrobili coś, o czym nie wiem. Dziś mnie samą to spotkało - wyprosił mnie z całego przybytku, gdyż weszłam w część ogrodu, która była wyłączona z użytkowania. Ale ja sądziłam, że ta część była do użytku! Taśma rozciągnięta została w miejscu obok, nie zrozumiałam, że zakaz dotyczy też ścieżki, po której spacerowałam. Gdyby zwyczajnie mnie o tym poinformował, nie byłoby dla mnie problemu aby opuścić tę część. Jednak on nie miał takiego zamiaru, wyrzucił mnie z Ogrodu Soriano jak nieproszonego psa. Ja rozumiem, że to miejsce prywatne - lecz jaki jest sens w ogóle zapraszać gości w jakieś miejsce, jeśli się tych gości kompletnie nie szanuje? Niestety, z bólem serca - bardzo...

Quiet place in the middle of the forest. Despite that this place is far from big cities, a lot of people know about this place and come to spend some time here. Garden is not big, but unfortunately it is closed earlier, than it indicated on google maps and I didn't have enough time to pass through it all. Based on this, I recommend to come here in the first...

Właściwie to nie wiem, dlaczego dopiero niedawno byłem po raz pierwszy w takim magicznym miejscu, jakim jest Ogród Rzeźb Juana Soriano w Owczarni k. Podkowy Leśnej. Od kilku lat umawiałem się, że zostanę tam dowieziony i wreszcie w piękną, słoneczną, majową sobotę słowo stało się ciałem i mogłem podziwiać to cudowne połączenie dzieł sztuki światowej klasy przywiezionych aż z Meksyku i miejscowej, wyjątkowej przyrody. Zdążyłem odpowiednio przygotować się do tego, czytając wcześniej w Internecie o życiu i twórczości Juana Soriano oraz o nadzwyczajnych działaniach i zasługach Marka Kellera dla powstania tego niesamowitego ogrodu rzeźb. Każdy, kto tu się wybiera, też powinien to zrobić, żeby w pełni korzystać z tego bezpośredniego, bliskiego kontaktu ze sztuką i przyrodą. Warto tu przyjechać z Przyjacielem, ale nie może nim być pies, i pogadać przy okazji od serca o życiu, spacerując bez pośpiechu po alejkach i przysiadając na chwilę na licznych ławkach. Jeśli jest to słoneczny i ciepły dzień, jak było właśnie w moim przypadku, to można nie tylko zrobić tu fantastyczne zdjęcia, ale też poczuć się...