Pomerania Funpark to park rozrywki pod Kołobrzegiem, który ma ogromny potencjał i potrafi zapewnić dzieciom wiele radości, jednak w tym sezonie widać wyraźne zaniedbania i brak dbałości o szczegóły. Nowe atrakcje to zdecydowany plus, ale wiele starszych elementów jest w słabym stanie lub całkowicie nieczynnych. Nasza wizyta była udana dla dzieci, które bawiły się świetnie, lecz dla dorosłych pozostawiła sporo rozczarowań i znaków zapytania przed ewentualnym powrotem.
Sam park jest duży i zróżnicowany. Znajduje się tu ogromna hala z konstrukcjami zabawowymi i gastronomią, rozległe place zabaw na świeżym powietrzu, dmuchańce, karuzele w stylu wesołego miasteczka, strefa wodna z rowerkami wodnymi, klimatyczna wioska wikingów przypominająca skansen, a także zewnętrzne punkty gastronomiczne. Na terenie obiektu są również zagrody ze zwierzętami i ścieżka edukacyjna prowadząca przez las, która opowiada o przyrodzie i zwierzętach. Parking jest duży i zapewnia odpowiednią liczbę miejsc. To miejsce, w którym można spędzić cały dzień, szczególnie w słoneczną pogodę. Cieszy fakt, że pojawiają się nowe elementy, jak wioska trolli i karuzele w wesołym miasteczku, a krótkie kolejki pozwalają korzystać z wielu atrakcji wielokrotnie. Park wydaje się najlepiej dostosowany do dzieci w wieku 3–9 lat. Jeśli chodzi o gastronomię, jedzenie jest domowe, w części smaczne, w części przeciętne. Ceny są umiarkowane jak na park rozrywki, choć system sprzedaży na wagę sprawia, że nawet ziemniaki czy frytki wychodzą zaskakująco drogo. Mięsa kosztują przeciętnie lub nieco więcej niż w mieście, ale nie jest to poziom odstraszający. Lody włoskie w cenie 10 zł okazały się smaczne i w normalnej cenie. Obsługa w gastronomii i kasach była miła, uśmiechnięta i pomocna.
Niestety, w tym roku park pokazał także słabsze strony. Widać, że wiele starszych atrakcji jest zaniedbanych i wymaga konserwacji. Część z nich była po prostu nieczynna, w tym największa dmuchana zjeżdżalnia w strefie wodnej oraz dwa zamki dmuchane w górnej strefie, które były spuszczone. Powody podawane przez obsługę budziły wątpliwości – najpierw mówiono o niewielkiej liczbie gości, potem o rzekomo zbyt silnym wietrze, który w rzeczywistości był minimalny (5 m/s). Tymczasem w tym samym czasie inne dmuchańce, znacznie większe, były rozłożone i działały. W strefie z dmuchanym torem przeszkód działała tylko ta atrakcja i mała poducha do skakania, co pozostawiło spory niedosyt.
Rozczarowujący był również brak dostępu do zwierząt w ramach biletu wstępu. Rok temu można było wejść bez dodatkowych opłat, a teraz trzeba było kupić kubek pokrojonych warzyw za 10 zł, przy czym jeden kubek pozwalał wejść tylko dwóm osobom. Taka zmiana powinna być jasno komunikowana, a w obecnej formie sprawiała wrażenie wprowadzania klientów w błąd. Podobnie brak wcześniejszej informacji o zmianie karuzel – zniknęły dwie ulubione z poprzedniego sezonu, a w ich miejsce pojawiły się inne. Choć nowe atrakcje są ciekawe, stali bywalcy często liczą na możliwość powrotu do tego, co znają i lubią.
Wioska wikingów, która w zeszłym roku miała animatorów i żyła własnym klimatem, w tym sezonie była opuszczona i zaniedbana. Szkoda, bo ta strefa miała duży potencjał edukacyjny i wizualny. Strefa multimedialna, która miała być klimatyczną atrakcją, okazała się potencjalnie niebezpieczna – podłoga z pni drzew jest nierówna, w środku panuje półmrok, a w wyniku potknięcia nasze dziecko doznało kontuzji kolana. W kwestiach bezpieczeństwa jest tu jeszcze sporo do poprawy – zdarzały się wystające pręty przy ścieżkach, ostre krawędzie płotków czy sporadycznie brudne elementy atrakcji.
Dzieci wyszły z parku zadowolone i zmęczone, co jest najważniejsze z ich perspektywy. Jednak dla dorosłych, którzy patrzą na bezpieczeństwo, uczciwość w komunikacji i utrzymanie infrastruktury w dobrym stanie, obecna sytuacja jest rozczarowująca. Pomerania Funpark nadal może być jednym z najlepszych rodzinnych miejsc w regionie, ale wymaga to większej dbałości o istniejące atrakcje, lepszej organizacji i konsekwentnej troski o...
Read moreIndoor playground is enormous. If you intend to use it remember to take socks for you and your kid. There are four instalations in outdoor playground, two of them were entertaining for my 4 year old. One was challenging but doable, one was too hard. There are six bouncy castle installations, two of them are rated 5yo and above but my 4yo son had no problems on them. There are no trees on the premises, so there is no shade, remember to take a bottle of sun filter with you. Big water slide is for kids at least 130 cm (4'3") tall. Small water slide has similar restrictions. Kids below 130cm should be accompanied in the pool by an adult. So remember to bring swimming suite and bath towel. Big carousel is for kids 140 cm (4'7") and higher. I would not trust its safety system to secure smaller kid. Family carousel has no lower bound for age/height of accompanied kids. Its sa Roller-coaster is very small, it has hard minimum of 5yo for accompanied kids. There is a train for smaller kids. There are two autodromes. If I remember correctly, kids below 8yo must be accompanied by an adult. Restaurants are on pricey side (as in cut-throat prices). In 2018 it was 4.80 PLN per 100g of food (meat, potatoes, fries or salads). Coffee and water is also close to airport prices, so be sure to bring a bottle or two of...
Read moreObiekt usytuowany w dość dziwnym miejscu ale nie ma co pisać o gustach. Z pewnością warto się wybrać. I tu pierwsza uwaga: CENA!!! Jeśli macie możliwość unikajcie sezonu. Ceny biletów są 2x droższe niż poza sezonem. Za to w sezonie dostajecie do dyspozycji cały park, a w okresie jesienno-wiosennym jedynie halę. No ale do rzeczy. Na wejściu mamy szatnię gdzie zostawiamy obuwie i okrycia wierzchnie. Tu też znajdują się pierwsze pułapki na dzieciaki: automaty do gier. Przyznam, że niektóre z nich są całkiem fajne i może żeby urozmaicić pobyt warto zaopatrzyć się w monety 2 zł. Udajemy się na halę. Przy pierwszym wejściu może robić wrażenie bo jest duża. Podzielona jest na parę stref. Znajdzie się miejsce dla dzieciaków do 3 roku życia, jak również dla starszy i oczywiście dorosłych, którzy mają w sobie odrobinę z dziecka lub po prostu nie dorośli, ewentualnie nie chcą ale muszą bo dziecko woła ;) Pierwszy jest zestaw wysokich konstrukcji z 3 zjeżdżalniami i rurą. Następnie statek piracki z którego można dostać się na inne konstrukcje tunelami sznurowymi. Warto w nich zamontować jakieś podesty bo poruszanie się jest mało przyjemne i nie wygodne. Na środku znajduje się też wyspa na którą można się wspiąć po linie. Obok jest niewielka konstrukcja ze zjeżdżalnią dla mniejszych dzieci oraz basen z kukami. Na końcu znajduje się dość duża konstrukcja chyba 5 poziomowa z rurami na końcach do zejścia na dół. Przy wejściu na hale jest jeszcze dyskoteka dla dzieciaków. Wasze pociechy bez 2 zdań mogą się wyszaleć i będą zadowolone. Co dla nas opiekunów. Tu wracam do początku wpisu. Zastanawialiście się dlaczego dziwne usytuowanie? Na wejściu zapytano mnie czy przyjechałem samochodem..... Ośrodek znajduje się w szczerym polu. Nic tam nie dojeżdża a szczególnie zimą. Najbliższa miejscowość liczy 1600 mieszkańców więc pytanie ma na celu naliczenie opłaty za parking - 7 zł. Jeśli liczycie na wypicie kawy lub na coś do zjedzenia to musicie przygotować się na spory wydatek. Mała kawa 10 zł! A przecież można zrobić normalne ceny i każdy chętniej sięgnie po coś z bufetu zamiast robić zaporowe ceny i narażać się na marudzenia klientów. Poza tym jeśli taka kawa kosztowała by 5 zł to ja wydałbym na nią 20 zł (choć i tak tyle wydałem) i kupił bym coś do jedzenia w normalnej cenie. Dziwna sytuacja z lodami. Kupując gałkę loda dziecku zapytano mnie czy podać w wafelku - Tak, opłata 1,5 zł (za wafelek) to dziwne. Jeszcze się z taką sytuacją nie spotkałem nigdzie. Gdybym powiedział że nie to dostałbym w dłonie ???!!! Ceny i niektóre sytuacje mogą Was zaszokować. Warto zatem zanim się wybierzecie dobrze zaplanować sobie prowiant i zabrać coś do picia i jedzenia by nie tracić zbędnej kasy, a to co zaoszczędzicie przeznaczyć na kolejne atrakcje np w Kołobrzegu ;) Nie mniej jednak warto...
Read more