Wiosenną porą, podróżując po Podkarpaciu zawitałem do Dąbrówki. A zasadniczo, do tamtejszego zamku. Współcześnie to tylko relikt, i to mocno zaniedbany (czego nie widać po sąsiadującym z nim kościele). Swymi dziejami zamek w Dąbrówce Starzeńskiej sięga czasów średniowiecza. Położony jest nad Sanem w gminie Dynów, gdzie pierwsza zmianka źródłowa pochodzi z 1436 r. Pierwotnie zamek należał do Kmitów, lecz u schyłku XVI stulecia przeszedł w ręce Stadnickich później Ogińskich (koniec XVII w.), a po nich Podolskich. Blisko sto lat później Dąbrówkę z zamkiem nabyli Starzeńscy, przybierając nazwę Dąbrówka Starzeńska. Warto dodać ze w XV w. we wsi istniał już drewniany dwór obronny, którego miejsce zajął renesansowy murowany zamek. Był on założony na rzucie kwadratu z czterema basztami w narożach. W części południowej usytuowano bramę wjazdową prowadzącą na dziedziniec. W swej historii na przestrzeni dziejów, zamek wielokrotnie służył miejscowej ludności za schronienie przed najazdami wroga. Podczas powstania styczniowego przebywali tu dwaj znani dowódcy; Langiewicz oraz Mierosławski. Wówczas August Starzeński zorganizował im ucieczkę przed aresztowaniem przez wojska Austro-Węgierskie. Latem 1937 r. wraz z żona utonął w nurtach Sanu ostatni właściciel - Juliusz Starzeński. Do roku 1939 zamek był w pełni uzytkowany i mieścił wiele dzieł sztuki oraz obszerną bogatą bibliotekę. Gdy Armia Radziecka zajęła prawą stronę Sanu, żołnierze rozlokowali się w opustoszałych pomieszczeniach zamku, równiez i we wspomnianej bibliotece z której wyrzucili wszystkie książki i spalili je na garnizonie. Do 1947 roku istniały cztery baszty i łączące je dwie przewiązki. Zawierucha wojny oraz bandyckie grupy UPA nie oszczędziły również tego zamku, który został spalony podczas walk. Dziś można zobaczyć ruiny baszty i kaplice grobową Starzeńskich mieszczącą się w parku. Dookoła twierdzy zachowały się części nasypów i fos, które prawdopodobnie usypali jeńcy tatarscy. Jak mówi ludowy przekaz, zamek został prawdopodobnie wybudowany przez królową Bone dla wojewody Firleja. A kolejna legenda mówi o istnieniu podziemnych korytarzy łączących...
Read moreZamek wzniesiony przez Stadnickich w XVIw. - murowany z kamienia i cegły, na narożnikach były cztery baszty, w trakcie murów południowych mieściła się sklepiona brama wjazdowa zaś całość otoczona była nasypem i fosą, którą wykonali tatarscy jeńcy. Zamek stanowił jedno z gniazd "diabła łańcuckiego" - dziedzica Łańcuta Stanisława Stadnickiego, niegdyś rotmistrza wojsk Stefana Batorego. Obiekt był przebudowywany w XIXw. przez nowych właścicieli. Piotr Starzeński i jego syn Aleksander przygotowali do zamieszkania zachodnie skrzydło z basztami królowej Bony i wojewody Firleja - w nawiązaniu do dziejów - historycznych przekazów, nie popartych dowodowo. Zamek przetrwał wojnę, w ruinę popadł w 1945r. kiedy został wysadzony w powietrze i spalony przez UPA. Przetrwały ruiny zachodniego skrzydła z dwiema narożnymi basztami. W parku kaplica grobowa - nad portalem wejściowym herb Starzeńskich. Park rozległy z pięknym starodrzewiem, po środku aleja obsadzona grabami. - Polecam zwiedzanie z przewodnikiem...
Read more"Ruiny zamku Starzeńskich" jeszcze 20 lat temu to przede wszystkim bardzo ładny, klimatyczny park z pięknymi starymi dębami, systematycznie kiszoną trawą i kilkoma ławkami z pięknym widokiem na San. Niestety to minęło dzisiaj park to zarośnięte krzakami, podmokłe kałuże, których nie sposób przejść suchą nogą , nie będąc pogryzionym przez plagę wyposczonych komarów. Nie wiem czyja to wina, nieudolnego sołtysa?, obojętności na piękną historię tego miejsca? Pełno mamy w kraju przecież nowoczesnych rynków po rewitalizacji, które są kompletnie bezpłciowe, które nie dają odrobiny schronienia przed słońcem a tu gotowy...
Read more