Ziemia pałucka, dzisiaj region znany i kojarzony już tylko przez lokalną ludność oraz niewielki jak sądzę odsetek Polaków, zakochanych w swojej Ojczyźnie. Dla tych, dla których to jedynie „ten kraj” jest nazwą tak egzotyczną, że aż niemożliwą do poprawnego określenia na mapie. Tym czasem to jedno z ważniejszych w historii kraju miejsc, gdzie działy się rzeczy ciekawe a nawet bardzo ważne. Na obszarze Pałuk mamy zatem i Biskupin – to chyba większość zna, nawet jeśli „matura to bzdura”, a także Marcinkowo i Gąsawę – tutaj jest gorzej, ale w końcu od czego mamy Google Maps. O Gąsawie warto wiedzieć, że to nie tylko urokliwa miejscowość ulokowana na niewielkim, ale tak często spotykanych na obszarze Pałuk polodowcowym wzniesieniu. Na kartach historii zapisała się kilkakrotnie, raz dostojnie będąc ostoją dla „chorującego” Poznania, innym razem padła łupem północnych bandytów stopniowo wycofujących się ze złupionej Rzeczpospolitej. Miejscowość znana już w XI w., prawa miejskie otrzymała 10 kwietnia 1388 r. z nadania Władysława Jagiełły. Obowiązujący wówczas model, czyli prawo niemieckie lub Magdeburskie porządkowało niemal pod każdym względem teren zasiedlony przez większą grupę ludzi. W zabudowie urbanistycznej miasteczka widoczne są liczne ślady tej formy prawnej. Niewielki rynek z kamieniczkami. Kameralne centrum miasta. W jego pobliżu ulokowano niepozorny z zewnątrz kościół pod wezwaniem św. Mikołaja. Niemałym zaskoczeniem jest jego wnętrze, które przepięknie charakteryzuje nasz kraj. W wielu miejscach taki zwykły, może nawet banalny, ale gdy spojrzymy głębiej, odsłania całe swe piękno. Z Gąsawą jest podobnie. W kilka chwil można przemknąć przez miasto, które przecież niczym się nie wyróżnia. A tym czasem… osiem wieków temu miało miejsce zdarzenie, które mogło zmienić historię naszej Ojczyzny. Okres rozbicia dzielnicowego i narastającego chaosu mógł być tylko krótkim epizodem, mógł… jakżeż często używamy tego obrzydliwego słowa (mogło) w opisie różnych wydarzeń historycznych. Roku Pańskiego 1227 dnia 24 listopada zapewne w najbardziej godnym miejscu Gąsawy odbył się zjazd konkurujących ze sobą książąt Piastowskich. Inicjatorem był książę krakowski zwany też zwierzchnikiem Polski – Leszek Biały. Na zjeździe byli również Władysław Odonic, Henryk Brodaty i Konrad I mazowiecki. Śmiały plan przeistoczył się w krwawe party, które przeszły do naszej historii jako zbrodnia gąsawska. Na skutek zdrady jednego z uczestników, tak przynajmniej twierdzi część historyków, Leszek Biały i towarzyszący mu w łaźni Henryk zostali napadnięci przez opłaconych skrytobójców. Brodatego uratował wierny rycerz Peregryna z Wiesenburga, Leszek miał mniej szczęścia. Opuścił pośpiesznie i bez należytej godności w stroju adamowym łaźnię i na pierwszym wolnym wierzchowcu, który był zaparkowany nieopodal ówczesnego spa pognał w dal. Niestety poziom zaangażowania zabójców był tak duży, że niespełna dwa kilometry dalej na jednym z wzniesień Leszek zakończył swój krótki żywot. To dramatyczne wydarzenie zostało oznaczone za pomocą dwóch pomników. Jeden w miejscu gdzie zginał, a drugi tam gdzie nie ma nic ciekawego oprócz drogi i dworu, który należało jakoś spektakularnie zareklamować. I tak oto w miejscowości Marcinkowo Górne w najbardziej wyeksponowanym miejscu tuż przy bramie wjazdowej do parku w 1927 r. ustawiono biały monument. Autorem tego arcydzieła sztuki rzeźbiarskiej jest Rudolf Regatty. Pomnik zniszczono w czasie II wojny światowej, a obecna wersja ozdabia to...
Read moreTo miejsce związane jest ze śmierci księcia krakowsko-sandomierskiego Leszka Białego, uczestniczącego w zjeździe książąt polskich w Gąsawie w połowie listopada 1227 r. Dnia 24 listopada książę, zaatakowany zdradziecko podczas zażywania kąpieli w łaźni, salwował się ucieczką przez Marcinkowo Górne, gdzie dogonili go ludzie Świętopełka Gdańskiego. Wydarzenie upamiętnia stojący przy szosie okazały pomnik - przedstawiający księcia pod końskimi kopytami. Dzida w plecach jeźdźca to współczesna interpretacja historii o księciu przebitym dzidą lub strzałą. W źródłach historycznych natomiast znajdujemy wersję o ataku serca na skutek zmęczenia wywołanego ucieczką. Śmierć Leszka Białego była tragicznym wydarzeniem, bowiem przebywający w Gąsawie książęta obradowali nad ideą zjednoczenia rozbitej dzielnicowo Polski, a księciem senioralnym miał zostać właśnie Leszek Biały. W efekcie tego zamachu od Polski oddzieliło się Pomorze Gdańskie. Świętopełk Pomorski wraz z Odonicem nie ponieśli żadnych konsekwencji swego czynu, a Kościół potraktował sprawę obojętnie. Pomnik księcia pierwotnie wzniesiony w 1927 r. zniszczyli hitlerowcy, a w 1973 r. został on zrekonstruowany przez rzeźbiarza Rudolfa Rogattego.
⬇☟⬇
Opinia przeczytana? Kliknij poniższą łapkę w górę. Zajmie to 0,5 sekundy, a potwierdzi, że wystawianie opinii ma...
Read morePomnik robi wrażenie swoimi rozmiarami, dynamizmem i realnością sceny śmierci Piasta. Dookoła ławki na których można usiąść i złapać chwilę refleksji. Jest tablica informacyjna z historią śmierci Leszka Białego. Sam zamach rozpoczął się w pobliskiej Gąsawie na pertraktacjach książąt piastowskich. Jak widać książe uciekał przed oprawcami z łaźni po spotkaniu, stąd jego strój . Jego śmierć w 1227 roku odsunęła zjednoczenie ziem polskich aż do czasów Władysława Łokietka i roku 1320. Pobliski dwór zadbany...
Read more