Park wygląda prymitywnie, właściwie to osada domków z gliny przyklejonej do patyków, ale - dokładnie tak ma być!
W osadzie mozna zobaczyc jak zyli ludzie pierwotni, czym się żywili, w co (przypuszczalnie) wierzyli, na co polowali, jak wyglądały ich narzędzia.
Ale nie tylko - można pogłaskać świnię, kozę, jak sie poszczęści to też barana.
Kaczek nie polecam dotykać, dla wlasnego bezpieczeństwa - dla drobiu z długą szyją pokój nigdy nie był opcją.
Cała osada leci na audioprzewodniku, ale nie jakieśtam słuchawki sparciałe, tylko porządne drewniane puchy w których naciskasz przycisk i słuchasz. Głos brzmi dziwnie znajomo. ;) Ale jest ambient w postaci chrumkania świń jak słuchasz o narzedziach rolniczych. Super sprawa. Jest ich chyba 11 na obecny moment. Tj, audioprzewodników w wiosce. Świń jest trochę mniej.
Ponoć można też wycieczkowac po wiosce z przewodnikiem, ale ja to wojownik jestem, i dobry słuchacz, toteż puchy mi wystarczyły.
Warto odwiedzić dla samych gołębi - poruszają się jak kury, dziobią jak kury, ale wyglądają i są, in fact, gołębiami. Nielotnymi. Pewnie dlatego żeby nie uciekły, i nie zbombardowały zwiedzających.
Jak zapytałem o to właściciela/pracownika/kasjera/lektora to odpowiedział że zwykłe gołębie niszczą trzcinowe stropy. Znaczy się, siadają dziobią i kupają, i wtedy trzcine trzeba zmienić. A tym sie nie chce latać więc spoko.
Jak dziura do pozyskiwania dziegciu nie jest zalana to można zobaczyć jak sie go pozyskuje. Nie mialem tego szczęścia bo osade odwiedziłem w deszczowy dzień, i wystawala tylko pokrywka. Obok była infografika. Thats fair enough.
W budowie jest jeszcze stanowisko do pozyskiwania soli, miedzi, i coś jeszcze, na mapce jest zaplanowane narysowane.
Za to postrzelałem sobie z łuku. Są w dwóch rozmiarach. (Nic nie trafiłem - nie mój naciąg, a naturalnego talentu do polowania nie mam)
8/10, would...
Read moreByłem nastawiony sceptycznie. Okazało się to miejsce być może najbardziej inspirujące z naszego jednodniowego wypadu.
Sama osada jest dość kompaktowa. Nie ma co nastawiać się na cały dzień zwiedzania, a niektórym i pół godziny wystarczy. Nie znaczy to, że nie warto zajrzeć. I szkoda przelecieć przez nią po łebkach.
Sceneria jest warta wsiąknięcia w klimat. Można posłuchać żywego przewodnika, wyruszającego o określonych porach. W poszczególnych miejscach można odpalić coś w rodzaju analogowego audioguide'a - fizyczne skrzyneczki z nagraniami pomagają osobom, które nie chcą boksować się ze smartfonem i QR-kodami.
Patrzę teraz, że na profilu społecznościowym jest nagranie z wypalania naczyń, którego echa można było zobaczyć dziś na żywo (piec jeszcze gorący, naczyń wyjąć się nie da). Czuć, że cały projekt żyje.
Zupełnie niespodziewanie wdaliśmy się w rozmowę z panią z sekcji tkactwa - była tak zaangażowana i zarysowała kontekst odzienia tak szeroko, że aż poczułem się głupio, że poświęca tyle uwagi czwórce turystów z przypadku. Z tej rozmowy wyniosłem najwięcej inspiracji (i jeszcze raz serdecznie za nią dziękuję!) - ale pozostali, hm, animatorzy (to dobre określenie?) byli również zaangażowani.
Podsumowując - wizyta tutaj nie była w planie, o osadzie dowiedzieliśmy się w sumie przypadkiem. Był to przypadek nadzwyczaj fortunny, bo nieplanowana wizyta okazała się wartościowa i szczerze kibicuję za rozwój...
Read moreA little gem close to Krzyżtopór castle. Run by a bunch of enthusiasts that try to replicate many aspects of neolithic life: farming, animal husbandry, pottery etc. Not a big place, but well worth seeing. Guides tell good stories about life in neolithic era. Children loved that you can enter all huts and touch everything. Despite small size it was a very immersive experience. Highly recommended. Come at equal hours for...
Read more