Kolej Polana Strugi - Hala Szczawiny — Attraction in gmina Jeleśnia

Kolej linowa Polana Strugi-Hala Szczawiany to "atrakcja” Korbielowa, którą można polecić tylko i wyłącznie w przypadku, gdy w pozostałych stacjach "dolnych" nie ma już śniegu (tak, jak w lutym 2024), kiedy na dole ośrodków narciarskich Korbielów - była już kompletna wiosna - i zupełnie bez śniegu! Dzięki tej przestarzałej, pamiętającej "poprzednią epokę" kolejce linowej (2-u krzesłowej), można dostać się do wyższej partii okolicznych gór i tam na Pilsku pojeździć jeszcze trochę na nartach na "prawdziwym śniegu", którego na dole może już nie być - zupełnie! Górne wyciagi, zaczynając od Hali Szczawiny, to zwykle stare i bardzo szybko jadące orczyki, po których nie tylko bardzo niewygodnie wjeżdża się na górę, ale jeszcze do tego dla nie wprawnego narciarza mogą one stanowić na prawdę nie lada WYZWANIE "siłowe". Górne stoki umożliwiają wprawdzie pojeżdżenie na nartach dużo dłużej niż w dolnych partiach masywu Pilska, ale napewno ciężkie orczyki i przede wszystkim 100 metrowe dojście pod duzą górę po błocie i kamieniach, od parkingu samochowego odstraszy skutecznie nie jednego mniej wprawnego narciarza! Na "zakończenie sezonu" miejsce jest ok, ale na urlop, zwłaszcza z dziećmi, tą cześć narciarskiego Korbielowa...zdecydowanie ODRADZAM! Za te wszystkie "atrakcje" trzeba oczywiście zapłacić te same (wcale nie małe) pieniądze, co na wszystkie inne kanapkowe wyciagi w tym regionie narciarskim! Najtańszy 3y godzinny karnet za korzystanie z tego "dziadostwa" kosztuje...

2 za cwaniackie podejście. Karnet można zwróić jedynie na dole przy kasie, przez co turyści którzy chcą tylko wjechać na górę i z tamtąd ruszyć na szlak muszą płacić dodatkową kaucję i zostają z platikowym śmieciem. Na górze oczywiście spokojnie można by takie zwroty zorganizować u panów którzy...

Stara kolejka ale jedyna w letnie weekendy dzięki której można szybciej dostać się na górę, cena ok,adekwatna do jakości,obsługa oskaza krzesełka po turystach za każdym przejazdem, jazda 15min, potem ostro w górę...