Byłoby pięknie, bo ukształtowanie terenu istotnie piękne: liczne pagórki, cała masa większych lub mniejszych jezior, kamienie i głazy pozostawione przez lodowiec. Niestety poza rezerwatem Rutka, trasą pieszą wzdłuż jez. Hańcza i częścią trasy wokół jeziora Szurpiły, które to fragmenty faktycznie są bardzo malownicze większość tras to drogi (jeśli nie asfaltowe, to bite, ale jednak). Okolica bardzo sprywatyzowana łącznie z tym, że nie da się zobaczyć starego młyna wodnego w Jacznie (czy raczej jego resztek), bo prywatne i ogrodzone. Nawet szlak żółty jest przerwany przez teren prywatny (pastwisko dla krów i pole uprawne). A ponoć najcenniejsza widowiskowo ścieżka czyli wzdłuż Czarnej Hańczy kosztuje obowiązkową zapłatę 5 zł za zakup tzw. "cegiełki" (zawsze myślałam, że cegiełki są dobrowolną opłatą, a jeśli jest obowiązek zapłaty, to nazywa się to biletem). Do tego pani, która pobierała opłaty była super-nieuprzejma. Dodam, że opłata jest za wejście na trasę długości nieco ponad 2 km. Wielka szkoda, bo teren naprawdę malowniczy.