Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) tourism.Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) hotels.Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) bed and breakfast. flights to Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship).Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) attractions.Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) restaurants.Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) travel.Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) travel guide.Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) travel blog.Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) pictures.Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) photos.Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) travel tips.Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) maps.Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship) things to do.
Nearby Attractions Of Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship)
Museum of Nidzica
Museum of Nidzica
4.2
(47)
Click for details
Reviews
Overview
Phone
+48 89 625 03 70
Call
Website
nok.nidzica.pl
Visit
Deep Dive
A deep dive into Teutonic castle in Nidzica (Warmian-Masurian Voivodeship)
4.4
(2.8K reviews)
I recently visited Nidzica Castle with my son during our road trip exploring Teutonic Order castles, and it turned out to be one of the highlights of our journey. This stunning medieval fortress is the perfect destination for a relaxing Sunday trip, offering both history and charm in equal measure. Situated atop a hill, the castle provides breathtaking views of the town and surrounding landscape, creating a picturesque and inviting atmosphere.
Parking was a breeze, with free parking available near the castle, making it an easy stop on our route. The entrance tickets were very affordable, which was a pleasant surprise given the wealth of history packed into this site. As we explored the castle, we were amazed by how well-preserved it is, with its towers and walls still standing strong, allowing us to imagine what life must have been like centuries ago.
After our tour, we enjoyed a delicious meal at the restaurant located inside the castle, which added to the experience. Dining in such a unique, historical setting was a memorable way to end the day. For those looking to extend their stay, the castle also offers a hotel, allowing you to fully immerse yourself in the medieval atmosphere.
What really stood out was the peaceful and calming atmosphere of the castle. Walking through its courtyards and along the walls felt like stepping back in time. Despite the fortress's storied past, it now exudes a serene, almost magical vibe that made the visit even more enjoyable for my son and me.
A unique historical fact about Nidzica Castle is that it was built in the 14th century by the Teutonic Knights as a defensive stronghold. With its rich history and beautiful surroundings, this castle is a must-see for anyone interested in Poland’s medieval heritage. We’re already planning our next trip!
Piotr CzajkaPiotr Czajka
00
Szczerze? Miałem ochotę dać dwie gwiazdki, ale aż szkoda mi tego obiektu bo jest fajny. A dwie - dla ludzi, osób które tak a nie inaczej wpłynęły na atrakcyjność turystyczną tego obiektu. Ja rozumiem, że część użytkuje miasto dla potrzeb swoich i lokalnej ludności, że część użytkuje jakiś podmiot prywatny i przekształcono sporą część zamku w niedostępny hotel. No OK (może bardziej: no trudno), ale to co pozostało zasługiwałoby na ciut większe zainteresowanie. Ja to odebrałem, jakby rajcy miejscy plus ów podmiot prywatny ustalili tak: szanowni państwo, no cóż, mamy zamek. Z nim niestety będą związani turyści. A że nie wolno nam pozbyć się ich całkiem, bo obiekt historyczny i prawo narzuca - no to jakoś będziemy musieli to znosić.......
Na początek NIEZWYKLE PRZYKRA niespodzianka, o której nie spotkałem informacji ani na Googlach, ani na stronach zamku: zwiedzanie obiektu wyłącznie o pełnych godzinach, a kasa - żeby kupić bilet - czynna na pięć minut przed pełną godziną. Jak się spóźnisz i pan kasjer - przewodnik w jednej osobie wyszedł z grupą - masz godzinę siedzenia na zamkowym ganku :-/ Kartkę o tym bardzo ważnym fakcie zastaliśmy dopiero przy drzwiach kasy!. Mało tego! Specjalnie przyjechaliśmy kilkanaście minut przed dziesiątą (przed pierwszą turą zwiedzania) żeby na nią właśnie zdążyć. Kilka minut później od pary wychodzącej z dziedzińca usłyszeliśmy, że "no jest od 10-tej, ale kasa jeszcze nieczynna". No to postaliśmy chwilę przy stoisku z pamiątkami na placyku przed zamkiem. Wchodzimy o 10-tej pod kasę - dalej zamknięte. No i tak los zafundował nam godzinę siedzenia na dziedzińcu, przez którą to godzinę nie zdążyliśmy zaliczyć ostatniej atrakcji w Olsztynie, do którego pojechaliśmy. Tu właśnie, pod kasą, zobaczyliśmy te kartki z informacjami o działaniu kasy i zwiedzaniu, i o tym, że albo gotówka albo spadać. I może wiedziałbym o tym wszystkim z rozmowy telefonicznej, bo często dzwonię do obiektów przed przyjazdem dopytać / potwierdzić to co wyczytam w necie - ale kurka nie tu! Wielokrotne próby dodzwonienia się o różnych porach jakiś czas przed przyjazdem i w różne dni - spełzły na niczym. Ani razu nikt nie odebrał telefonu. Albo bardzo nie miałem szczęścia, albo coś tu jest nie halo organizacyjnie..... Trochę o ekspozycji: na dole pojedyńcza sala z różnymi ciekawostkami, najlepsze - czyli średniowieczne narzędzia tortur - w większości nieopisane, po prostu postawione i już. Można sobie popatrzeć. A do czego służyły, jak działały i co za katusze na nich musiał wycierpieć nieszczęśnik - nie wiadomo. Zresztą może lepiej, że tych opisów nie ma, bo turysta spędziłby wtedy za dużo czasu w tej salce, a nie o to tu chodzi. Leży jakaś fajna stara księga, a opis co to za księga jest.... częściowo tą księgą zakryty.... (???) Oczy mi się szeroko otwierają i myślę sobie "o co tu w ogóle chodzi!?" Po obejrzeniu sali na dole wychodzę i.... nie ma mojej grupy, bo są już dawno na górze i przystępują do zwiedzania sal na piętrze. Biegiem do nich. Czas, czas, czas - w końcu ile można siedzieć w jednym miejscu. Na piętrze bardzo fajna, ozdobna sala, okraszona opowieścią przewodnika jak tu było przed laty - nabiera dodatkowego kolorytu (tu na plus), długie korytarze, a na poddaszu robiący wrażenie strop z ogromnymi belami drewna. No i widoki z okien na miejskie blokowiska i dalszą przestrzeń. Obeszliśmy co mogliśmy, wręcz spowalniając, wychodzimy z budynku, koniec zwiedzania. Minęło około 35-40 minut. Moim zdaniem zamek potraktowany "po macoszemu" w temacie zwiedzania i turystyki. Wszystkie te dziwne zasady, brak płatności kartą, niedopracowana ekspozycja, w innych miejscach po prostu sale do obejrzenia, puste lub z ubogą ekspozycją.... No naprawdę, aż mi szkoda tego zamku, bo jest sam w sobie ładny, majestatyczny i przytulny (wewnętrzny dziedziniec) zarazem, pięknie położony. Ale turystycznie to tak jakby "no coś tam musimy, bo to zabytek". Dlatego za sam zamek pięć gwiazdek, ale za to jak został potraktowany pod kątem turystów - trzy. Z sympatii do budowli, bo byłoby dwie. I polecam tutaj dotrzeć, bo budowla jest piękna.
Μαρτίνος YottΜαρτίνος Yott
20
NIGDY JUŻ NIE ZANOCUJĘ W TYM ZAMKOWYM HOTELU. Jeśli wy tam zanocujecie, prawdopodobnie będziecie tego żałowali tak jak ja teraz. Niedawno miałem wątpliwą przyjemność nocowania w hotelu na zamku. Żałuję, że nie uwierzyłem w negatywne opinie tutaj zamieszczone przez poprzedników. No, ale kto by uwierzył, że w hotelu, który mógłby być perełką, przez wiele lat nie wymienia się zużytych wykładzin podłogowych i nie odmalowuje się zniszczonych ścian. W pokoju, który wynająłem ściany były odrapane i brudne a wykładzina podłogowa tak brudna i poplamiona, że chyba nie potrafiłbym bez obrzydzenia postawić na niej bosej stopy. Poprosiłem o zmianę pokoju. Dostałem jeszcze gorszy, mniejszy i tak samo odrażający. Łazienka była w miarę czysta, ale deska sedesowa trzymała się na jednej śrubie a drzwi kabiny były nieszczelne. Po telewizorze pozostało wspomnienie, w postaci wspornika zamocowanego do ściany. Na korytarzu wykładzina podłogowa jest w jeszcze gorszym stanie niż te w pokojach, dlatego zamieszczam jej zdjęcie. Jeśli ktoś wybierze się tam samochodem, to będzie miał dodatkowe emocje, bo darmowy niestrzeżony parking przed zamkiem w nocy tonie w ciemnościach. Oświetlają go tylko dwie latarnie, które nie wiadomo dlaczego, emitują światło podobne do światła słabej latarki. Ceny na stronie hotelu są nieaktualne, za nocleg bez śniadania zapłaciłem 280 PLN i były to chyba najgorzej wydane pieniądze w moim życiu.
Sam zamek jest dosyć ładny i dobrze utrzymany. Jednak zwiedzanie jego wnętrza według mnie nie ma sensu. Nie chodzi o to, że są tam praktycznie tylko trzy małe sale do zwiedzania na parterze, jako tako wyposażone w eksponaty a na górnej kondygnacji można zobaczyć refektarz z skromną kaplicą. Według mnie, nienajlepszą robotę dla tego muzeum robi starszy siwy pan pełniący rolę przewodnika. Jeśli zwiedzasz indywidualnie w małej grupie, to właśnie on o pełnej godzinie, pokazuje ci pomieszczenia do zwiedzania i robi to szybko, bardzo szybko, bo przecież nie płacą mu w tym wypadku za usługę przewodnicką. Jeszcze nigdy dotychczas nie zwiedziłem żadnego muzeum w 19 minut. W Nidzicy to mi się „udało”, chociaż nie było to zamierzone i nie ode mnie to zależało.
Jedyne, co pozytywnego zaobserwowałem w tym zamku, to podejście do pracy dziewczyn zatrudnionych w zamkowej restauracji. Obserwując je ma się wrażenie, że chyba jedynie one w całym zamku nie pracują tam za karę. Mam nadzieję, że kiedyś awansują i któraś z nich zostanie menadżerem hotelu. Może wtedy zamkowy hotel zostanie odnowiony i będzie można go polecać znajomym.
Henryk MachnikHenryk Machnik
30
Unfortunately, I wasn't able to visit interiors - the castle is under renovation. It has potential, so I hope after some months it will be a pearl :) It's important especially since this castle is part of a famous trail of Teutonic castles. We visited this place between other Teuronic's castles from Ostróda/Olsztyn/Olsztynek and Działdowo.
We could go to the courtyard and to the underground restaurant Ordo (I recommend). There is also a hotel here.
Paula DutkowskaPaula Dutkowska
00
zamek w Nidzicy należał do najsilniejszych zakonnych fortyfikacji prokuratorskich.
Zamek w Nidzicy został wybudowany w XIV wieku. Wiadomo, że już w 1409 roku rezydował w nim krzyżacki prokurator. Rok później, zamek został zajęty przez wojska polskie. W 1454 roku nidzicka twierdza została przejęta przez Związek Pruski i przekazana czeskim wojskom pod wodzą Jana Koldy z Żampachu. Zamek był wielokrotnie rozbudowywany i zdewastowany w XIX wieku przez wojska francuskie. Natomiast w zimie 1945 roku został zbombardowany przez wojska radzieckie.
Architektura zamku w Nidzicy jest wyjątkowa. Cała warownia została zbudowana z cegły na wysokiej podmurówce. Na poddaszu widać krużganki obronne, a elewacja pokryta jest ciemną cegłą
Odwiedzając zamek w Nidzicy, od przewodników można usłyszeć ciekawą, miejską legendę o tatarskim kamieniu i Nowaku. W czasie potopu szwedzkiego nidzicki zamek był oblegany przez Polaków oraz okoliczną ludność. W nidzickiej artylerii był miejscowy krawiec Jan Nowak ze wsi Szeroki Pas, który posiadał niebywale dobry wzrok. Wystrzelił on kulę z odległości 1,5 km w stronę Tatarów i tatarskiego wodza. Wróg stracił panującego wodza, a kula odbiła się od kamiennej kuli i do dziś można ją zobaczyć na południowy wschód od zamku. Sam Jan Nowak został bohaterem dla mieszkańców.
Magdalena ŁabędzkaMagdalena Łabędzka
10
Fantastyczne miejsce, fantastyczny przewodnik - bardzo dużo ciekawych wiadomości o Krzyżakach, samym zamku.
Zamek zbudowany został przez Krzyżaków jako jeden najważniejszych punktów strategicznych. Od 1402 roku byt siedzibą samodzielnego kuratora. W 1410r. i 1414r. został zdobyty przez Polaków . W 1415 roku Wielki Mistrz Henryk von Plauen rozbudował zamek jako potężną warownię, która w czasie wojny trzynastoletniej do 1466 roku znajdowała się pod polskim panowaniem. W 1656 roku mury zamku powstrzymały napad Tatarów. W 1812 zamek uległ częściowemu zniszczeniu przez stacjonujące wojska francuskie. W latach 1828-1830 radca prawny Gregorovius Ferdynand Tymoteusz zaadaptował go do celów sądownictwa. Zbudowany z polnego kamienia i cegly wznosi się na rzucie prostokata o wymiarach 62 x44 metry. Jest to największy pokrzyżacki zamek na Mazurach o charakterze rezydencjalno - obronnym, składający się z zamku głównego i przedzamcza. Przestronny dziedziniec otoczony czterema skrzydłami, flankują od wschodu, dwie wyniosłe wieże o wysokości 23 metrów. Najbardziej reprezentacyjne piętro z kaplicą i refektarzem kryje zachowane ślady gotyckich malowideł.
☟⬇
Opinia przeczytana? Kliknij poniższą łapkę w górę.
Zajmie to 0,5 sekundy, a potwierdzi, że wystawianie opinii ma sens.
Dziękuję!👌👏👍
↙↙↙↙↙