Już dawno nie czułam się tak zniesmaczona i rozczarowana. Do Europejskiego Centrum Bajki chciałam pojechać wraz z rodzinną od dawna. Kiedyś zobaczyłam gdzieś reklamę, weszłam na stronę Centrum, pooglądałam zdjęcia, poczytałam wręcz bajkowe opisy atrakcji, zabrałam rodzinę i po tylko 3 godzinach jazdy samochodem byłam na miejscu. I po kolei: Ogród i budynek: super. Budynek nietypowy, ogród zadbany. Miejsce na odpoczynek i zabawę dla dzieci. Bajkowy Świat – pierwsza atrakcja. Proszę wejść na stronę Centrum i poczytać opisy. Piękne, pobudzają wyobraźnię, zachęcają do zwiedzania. Zwiedzanie oczywiście tylko z przewodnikiem, którego zadaniem jest oprowadzenie bo tym świecie. W Bajkowym świecie nic do oglądania nie ma i nie ma też historii. Bajkowy przedpokój to recepcja pod wielką komodą – jedyny atrybut, który ma wywołać iluzję pomniejszenia, ale nie wywołuje. Garderoba czarów – zwykła szatnia z zawieszonymi ubraniami postaci z bajek. Pałacowy korytarz – sala z marną scenografią poupychaną w skrytkach na ścianach. Ptasi taras – nie pamiętam co to było i czy w ogóle było. Zaczarowany Dworzec – stoimy i czekamy na podróż pociągiem. Gra z zabawkami ludowymi – nie było, interaktywna mapa – porażka. Przewodnik włącza przyciskiem sprzęt, daje wskaźnik, którym trzeba złapać postać i przeciągnąć do konkretnego kraju. Po co, dlaczego, skąd te postacie, co one mają wspólnego z tym krajem, jaka jest ich historia – przewodnik nie powiedział. Celem zabawy było tylko przeciągnięcie postaci i tyle. Wchodzimy do pociągu i jedziemy. Pociąg dopracowany, wrażenie jazdy jest ale dlaczego ta „atrakcja” trwa co najmniej 10 min. (sprawdzałam z zegarkiem w ręku, a zaczęłam kiedy mój poziom zirytowania jazdą rósł, więc mogło być z 15 min; wystarczyłyby 2 minuty). Czarodziejski ogród to mała sala, z kilkoma poduchami i ciekawymi, gumowymi, dużymi bajkowymi kwiatami (plus dla osób, które stworzyły te rekwizyty). Opowieści nie było. Strefa Bajki Polskiej to „parawanowa ściana, ludowa wycinanka z tajemniczymi drzwiczkami i okienkami”. Dzieci chodzą, otwierają drzwiczki, przewodnik mówi, bądź nie, co tam jest, ale jakiekolwiek sensownej historii nie usłyszałam. A wystarczyłoby kilka słów o postaciach, ich historii, może jedno, dwa zdania o genezie bajek – na wystawie są też dorośli, mało tego, muszą być, bo dzieci samych nie wpuszczą (na kimś trzeba zarobić). A i starsze dzieci też mógłby się czegoś ciekawego dowiedzieć. ” W Wieży Szachowej czeka na nas niespodzianka. Po dotarciu na szczyt bawimy się w tajemniczej studni…” – no cóż, studnię i zabawę trzeba sobie wyobrazić.
„W Antresoli Na Pniu poznajemy historię polskiej animacji. Znane dzieciom dobranocki oglądane są wewnątrz pnia wielkiego drzewa.” - nie było nawet zdania o historii polskiej animacji. Dzieci oglądają jedną z wybranych bajek i tyle. Kolejne 10 minut zmarnowane. Skały Strachu – to ściana przy schodach imitująca skałę. Zaczarowana Brama i Skarbnica bajek – w niewielkiej Sali mamy kilka szklanych kul z zatopionymi postaciami z wybranych europejskich bajek. Przewodnik mówi jakie to są bajki, z jakiego kraju i tyle. 1 godzina i 20 minut niczego. Fakt – małe dzieci, tak do lat 3 mogą być zadowolone. Wystawa i treść na ich poziomie.
Mały teatr: Spektakl, przedstawienie marionetkowe trwało maksymalnie 15 min, nie 30 min. Nie wiem, czy tak jest zawsze, były wspomniane braki kadrowe. Co do jakości, nie było najgorzej, ale trwało 15 minut.
Soria Moria Ciekawa zabawa, gra zespołowa. Ale zabrakło mi tych baśni, legend i podań z krajów Północy. Kilka zdań z baśni na ścianie – stanowczo za mało. Gdzie te egzotyczne historie z opisu?
Co do interaktywności i najnowszych cudach techniki. Jeden ekran dotykowy z wskaźnikiem, gra w sorii morii, która nie współpracowała z zwiedzającymi to nie są „najnowsze zdobycze technik multimedialnych”. Były najnowsze może 15-20 lat temu.
Czy warto – za te pieniądze NIE, NIE i...
Read moreNiestety, ale miejsce reklamowane jako nostalgiczna podróż w czasie dla dzieci i rodziców, sporo mnie zawiodło. Idealne bardziej dla dzieci w wieku przedszkolnym, niż już szkolnym, bo te (a w trakcie dnia było nam dane się spotkać z niejednym takim dzieckiem w grupie) zwyczajnie się nudzą. Niektórzy powiedzą, że to wina rodziców, którzy dziś serwują dzieciom tylko współczesne bajki i odmóżdżające gry, ale akurat nic z tych rzeczy. Moje dziecko i dziecko znajomych od lat dziecięcych było wychowywane na Kreciku, Reksiu, Rumcajsie, Muminkach, Bolku i Lolku i uczestniczyło w seansach kinowych tzw.porankach z bajkami doby PRL-u, a jednak skwitowały miejsce po wyjściu jednoznacznie - SŁABO!:( W środku bardzo mało jest interaktywności (nawet dział Soria-Moria nie daje zbyt dużo tych możliwości), wszystko jest jakoś średnio ciekawe i jakby zbyt infantylne. Na dorosłych też nic nie robiło jakiegoś wow (rozmawialiśmy po wyjściu), a potencjał jaki drzemie w bajkach jest przecież ogromny. Nie widziałem tam żadnych odniesień do Reksia, Rumcajsa, Żwirka i Muchomorka, Krecika, Zaczarowanego ołówka, Sąsiadów i tak by można dalej mnożyć. Wystawa gumowych kwiatów (niby zaczarowany ogród), gra w przenoszenie postaci po ekranie czy bajki zamknięte w szklanych kulach to już też dziś w dobie muzeów "klik&play" nie robiło szału. Skorzystaliśmy tylko z działu Soria-Moria i też nie zwaliło nas z nóg, poza oczywiście ceną, bo ta jest nieco na wyrost. Najlepsze wrażenie wywołał jednak plac zabaw, żywa maskotka Koziołka (pan się urodził do tej roli:), ale czy to warte takiej ceny? Parking przy ulicy lub położonym obok placu sklepu motoryzacyjnego (maj 2023 - 20 zł). Reasumując miejsce warte odwiedzenia, ale raczej z maluchami. Cena...? Trochę przerost formy nad treścią. Na miejscu też jadłodajnia (ale smak jednak lepszy w położonej kilkaset metrów dalej przy rynku Kuźni Smaków) i sklepik z pamiątkami i tu chyba największe wow, bo sklepik wyposażony bardzo dobrze. UWAGA! Miejsce wymaga wcześniejszego wykupienia biletów (szczegóły na stronie internetowej), bo grupy zwiedzających są 15-to osobowe. Było jednak kilka osób, które na miejscu dowiadywały się, że najbliższe wejście mogą zrealizować dopiero za...
Read moreWahałam się, co do oceny tego miejsca ale podsumowując plusy i minusy daje 3 gwiazki...no ale od początku. Planując przyjazd zaglądałam na strone, czytałam cennik, oglądałam galerię, weszłam nawet w opcję kup bilet ale, że nie byliśmy zdecydowani w którym dniu przyjechac nie kupiłam go on line...och ja naiwna, że nie weszłam na "zaplanuj swóhj pobyt". Tam napisano, że "Dlatego pierwszym krokiem jest wejście do naszego systemu sprzedaży i rezerwacji biletów, wybranie daty i godziny Twoich odwiedziny". Tak, nie weszłam tam bo chciałam spotanicznie pojechac i kupic bilet a na stronie głównej nie została podana najważniejsza informacja, że REZERWACJA JEST WYMAGANA!!! Oczywiście pani z kasy odfukała mi, że trzeba nauczyć się czytać i zaproponowała wejście na późno popołudniową godzinę. Ponieważ w tym dniu przed Centrum odbywałły sie ciekawe warsztaty postanowilismy poczekać. Czy było warto? Wg dzieci - "było ok". Maluszkom podobał się pociąg, starszakom kule z bajkowymi postaciami i zaczarowny ogród. Nam dorosłym strasznie się nudziło no ale to nie atrakcja dla nas. Plusem jest to, że postawiono na polskie bajki, ale dlaczego więc przewodniczki to Bella, Dzwoneczek Disneya?? coś tu się kupy nie trzyma. Środek tajemniczej bajkowej krainy....ja mam mega mieszane uczucia, jakby ktoś bardzo chaiał ale zabrakło pomysłów, może kasy. Na początek wchodzi się na dziedziniec czy coś w ten deseń wyobrażała sobie, że za chwile na niego wyskoczą akorzy, którzy zatańczą, zasmiepiwają czy cokolwiek...a tam gra dla starszaków interaktywna i fruwające ptaki z projektora! To mogło być fajne miejsce ale jest tylko przeciętne. Ja nie polecam, nigdy tam już nie wróce. Są miejsca zdecudowanie lepsze od tego. A bark parkingu na etapie takiej inwestycji to największa wtopa architekta. A zapomniałabym....ogród na...
Read more