Piękne miejsce, enklawa przyrody tuż obok wielkiego miasta, powinna być chroniona bo to rezerwat przecież, lecz niestety, tak nie jest. Instytut Technologiczno-Przyrodniczy, administrator tego terenu robi wszystko by rezerwat przestał być rezerwatem. Od momentu zmiany władzy 8 lat temu, nowi "opiekunowie" poczuli zapach pieniędzy i niszczą dorobek poprzedników którzy o rezerwat dbali. Np. w czasie lęgu gęsi gęgawy, okoliczne łąki na których te gęsi, wraz z młodymi żywią się roślinnością tam wystepujacą, są zaorywane lub wysypuje się śmierdzące nawozy sztuczne. Woda że stawów pod pozorem gospodarki hodowlanej (od roku 2018 stawy nie są zarybiane) jest regularnie - na wiosnę i na jesieni - spuszczana, większa ryba jest zabierana, a reszta która wpada w sieci o bardzo !!! małych oczkach jest wyrzucana na brzeg, gdzie mewy przez kilka dni mają ucztę. Tym sposobem ptaki dla których ten rezerwat utworzono, przed wiosennym lęgami i jesiennymi odlotami mają bardzo mało pożywienia. Inną powszechną praktyką jest majowo- czerwcowe koszenie trzcin - czyli niszczenie strefy gniazdowania bardzo wielu ptaków. Wspomnę jeszcze o wycinaniu drzew i krzewów rosnących nad wodą, też będących miejscem gniazdowania i odpoczynku dla ptaków. Do tego należy dodać, bardzo szybką jazdę służbowym samochodem, jednego z pracowników instytutu, który bardzo lubi wiosną, rano i wieczorem płoszyć ptaki obrzucajac je petardami(ma kilka fotek i filmów) Dodatkowo, w swej gorliwości, przebywające tu osoby, spacerowiczów, fotografów itd. wygania z terenu-to nie jest rezerwat zamkniety- grozi mandatami i wezwaniem policji (nota bene policja zna jego metody i wcale nie kwapi się do interwencji.). No i jeszcze jedna sztuczka władz instytutu, by ludzie nie kręcili im się pod nosem i nie patrzyli na ręce. Mianowicie rozjeżdżanie dróg i ścieżek ciężkim sprzętem -wielokrotna jazda dookoła stawów , tylko po to by zniszczyć drogi, ścieżki i zniechęcić ludzi, rowerzystów do poruszania się po tym terenie. Cel tych wszystkich poczynań jest jeden - nie będzie ludzi-nie będzie świadków. Nie będzie ryb nie będzie ptaków które się nimi żywią . Nie będzie ptaków dla których ten rezerwat powstał - nie będzie rezerwatu !!! Wreszcie będzie można sprzedać deweloperom 155 ha rezerwatu i drugie tyle jego otuliny. A ci w nagrodę i z wdzięczności hojnie obdarują tych, którzy mieli dbać i chronić w/w...
Read moreCześć! Mała Biebrza. Piękny obiekt z dużym potencjałem. Na terenie Rezerwatu Przyrody Stawy Raszyńskie znajdują się miejsca gniazdowania kormoranów, czapli, łabędzi niemych, krzyżówek, łysek (i zapewne innych ptaków). Można zaobserwować perkozy dwuczube, perkozki zwyczajne, czaple białe, ptaki drapieżne. Mnóstwo drobnicy śpiewającej. To również jedne z ulubionych stawów gęsi gęgawy. Obiekt cieszy się wielką popularnością. Aktualnie trwa walka o utrzymanie rezerwatu w dotychczasowej postaci. Niestety rezerwat, czyli teren objęty ochroną ścisłą, ciągle traci. Stawy (choć rozmnażają się w nich ryby) nie są dodatkowo zarybiane (to ważne dla ptactwa wodnego). Pomimo kontroli wolontariuszy trwa połów ryb przez lokalsów. Pomimo zakazu jazdy na rowerze, ludzie jeżdżą. Pomimo regulaminowych punktów dotyczących ciszy wiele odwiedzających rodzin zachowuje się tak, jakby byli u babci na urodzinach, zwłaszcza ich dzieci są bardzo głośne, krzyczą. Droniarze filmujący okolicę, zwłaszcza w sąsiedztwie Stawu Falenckiego, głośną pracą urządzenia wypłaszają ptaki. Ścieżka tuż obok wspomnianego stawu rozjeżdżona. Przy nielegalnych stanowiskach łowiskowych brudno. Brakuje wychowania rezerwatowego i parkowego. Brakuje wychowania doceniania ciszy i tego, że nie jesteśmy jedyni na tej planecie. W bliskim sąsiedztwie Stawów Raszyńskich mieści się Zespół Pałacowo-Parkowy w Falentach. Czy ten okazały pałac jest czynny? Czy można go zwiedzać? Rezerwat Przyrody Stawy Raszyńskie traci przez niedbałość właścicieli i odwiedzających. Mazowieckie mogłoby być naprawdę atrakcyjnym turystycznie województwem, gdyby mieszkańcy i odwiedzający potrafili docenić to, co posiadają lub odwiedzają. Edycja 15 sierpnia 2022. Przy głównym wejściu na teren rezerwatu pojawiły się ciekawe materiały edukacyjne; nam spodobała się szczególnie tablica o...
Read moreWspaniała ostoja przyrody w okolicy Warszawy, zaledwie kilka minut jazdy samochodem od granicy stolicy. Niestety, Rezerwat Przyrody Stawy Raszyńskie ma pecha do osób, które powinny o niego dbać. Wacław Strobel - Dyrektor ITP-PIB w Falentach, Wiesław Dembek - Zastępca Dyrektora ITP-PIB w Falentach, Dorota Kluszczyńska - Zastępca Dyrektora ITP-PIB w Falentach, i Przemysław Trzosek - Zastępca Dyrektora ITP-PIB w Falentach to osoby, które powinny zostać w naszej pamięci, aby w odpowiednim czasie zostać rozliczone za to, jak - w mojej ocenie - starają się zniszczyć rezerwat. Próba zmiany planów zagospodarowania przestrzennego działek w rezerwacie i otulinie, aby zrobić tam mieszkaniówkę i zlikwidować kilka stawów, zaoranie łąk w okresie lęgowym i próba posadzenia tam kukurydzy, wykoszenie sitowia i łąk o kresie lęgowym, wycinanie drzew w rezerwacie, aby ptaki pozbawić "domów" - to tylko część zarzutów, ale na pewno wystarczyłyby na kilka aktów oskarżenia. Do tego wszystkiego jeszcze Aneta Adamska, Regionalna Konserwator Przyrody, która w zakresie obowiązków ma nadzór nad realizacją przez tę czwórkę zadań ochronnych rezerwatu, a stoi na straży - w mojej ocenie - wyłącznie swojego stołka i tej...
Read more