Zupełnie przypadkowo odnalezione miejsce. Z okna samochodu wczesną wiosną zobaczyłem piękną drewnianą kładkę, poprowadzoną dnem doliny, w zachwycającym lesie. Jak się okazało, kładka ta, świeżo wyremontowana, to fragment ścieżki przyrodniczej. Jest tu miejsce parkingowe, na parkingu nowa wiata, można odetchnąć, a w razie draki schronić się przed deszczem. Ścieżka poprowadzona dnem doliny ma w wariancie krótszym ok. 800 m, w dłuższym (niestety jeszcze nie wyremontowanym, dla dzieci nie polecam) - ok. 2,5 km. Malowniczo, majestatycznie, pięknie po prostu. Dzika przyroda, czy nieskażona? O tym za chwilę.. Olbrzymie buki, dęby i graby, niektóre drzewa to wręcz pojedyncze atrakcje na trasie, jak choćby zrośnięte z sobą w jedno drzewo dwa ogromne buki, czy zrośnięte konarem graby, nazwane "tańczącymi"..Sporo chronionych roślin, wprawne oko fotografa wypatrzy tu dla siebie sporo kadrów. Dobre miejsce na spacer lub też przeprowadzenie ciekawej przyrodniczej lekcji. Dnem doliny płynie potok...i tu niestety zaczyna się kłopot..Gdyby płynęła tu czysta woda - byłoby bajkowo. Tu kończy się jednak zachwyt, a zaczyna dramat..ciek wodny to niestety ściek! Tak, proszę Państwa, są takie miejsca..Widać spore pieniądze wpakowanie w remont kładek, schodów i widokowych pomostów. Na jakiegoś miejscowego bosa, pakującego ścieki w ciek wodny siły nie ma..Kontaktowałem się w tej sprawie z przedstawicielami lokalnych władz, sołtysów, burmistrzów i co? I nic! Wszyscy wiedzą o problemie, a ten ciągnie się już od KILKUNASTU lat! Może nagłośnienie tematu, przedstawienie tego miejsca szerszej publice (co chyba mi się tu udało), może spowoduje jakiekolwiek działania..Żeby było ciekawiej, bo chyba nie śmieszniej - lokalne władze z dużym prawdopodobieństwem typują truciciela..I od lat cicho..Może daje pracę lokalnym mieszkańcom? kto wie... Pomimo tego średnio komfortowego "dodatku" w postaci kiepskiego zapachu cieku wodnego polecę to miejsce wszystkim wrażliwym na autentyczne piękno przyrody. Zobaczcie, fotografujcie, interesujcie się tym miejscem. Może kiedyś będziemy współodpowiedzialni za przerwanie tej żenującej "NIEMOCY" urzędniczo-prawnej..