Przyjeżdżam z Bydgoszczy na ten basen od ponad 3 lat. Jedynym plusem jest fakt, że na basenie jest mało ludzi. Jednak ta ilość nie bierze się z przypadku. Od samego wejścia czeka na nas szatnia, gdzie obowiązkowo musisz zostawić obuwie. Nie możesz go schować do szafki. W zależności od humoru Pani w szatni (możesz przypadkowo jej przerwać oglądanie serialu na wielkim tv) dostaniesz worek do butów, albo ochrzan, że go nie masz. Nastepnie udajesz się do kasy, gdzie kupujesz bilet. UWAGA! Czas naliczany jest od momentu, gdy Pani wbija numer kluczyka do systemu, a nie od momentu przekroczenia bramek, więc jeśli wchodzisz większą grupa i czekasz na resztę, to tracisz kilka minut (obsługa nie jest zbyt szybka). Szatnie są OK. Regulamin basenu został skopiowany z kąpieliska z PRL i nie został dostosowany do dzisiejszych czasów i zasad panujących na innych aquaparkach. Na basen nie wejdziesz bez czepka, nawet jesli chcesz tylko korzystac z jaccuzi, albo z biczy wodnych. Byłem świadkiem, jak ratownik wygania rodzinę z dwójką małych dzieci, za niestosowne się do zasad, bo nie mieli czepków. Ponadto nie można przebywać na basenie w szortach, nawet tych przystosowanych do kąpania. Z temperaturą wody bywa różnie. Raz jest ok, a raz jest zimna - zależy jak trafisz. Za każdym razem trzeba prosić ratownika o włączenie atrakcji. Pewnego dnia, ku mojemu zdziwieniu, na kompleksoe było sporo osób i mimo to nie wszystko było włączone. Na basenie jest duży zegar i urządzenia do sprawdzania czasu pobytu. Najwiecej niesmaku zostaje podczas wychodzenia przez bramkę. Tak jak pisałem wcześniej, czas nie jest naliczany od momentu przekroczenia bramki wejsciowej. Jednak jeśli przy wyjściu przekroczysz czas o sekundę, to zostaniesz naliczony jakieś 21 groszy. Nie mam nic przeciwko uczciwemu naliczaniu należności za spędzony czas, ale jedynie, gdy czas jest uczciwie naliczany. Wisienką na torcie są informacje o godzinach otwarcia. Po wpisaniu frazy "basen solec kujawski godziny otwarcia" pojawia się informacja, że obiekt jest otwarty do godziny 22:00. Ostatnie wejście jest o 20:30. Niby wszystko pasuje, ale dzisiaj przemiłe panie uświadomiły mnie, że mogę wejść tylko na 30 minut, bo basen jest do 21:30... Proszę zatem o zaktualizowanie informacji na stronach. Obiekt oceniam na 2 gwiazdki - bardziej z sentymentu. Byłem tu wiele razy i przyprowadziłem wielu znajomych. Przyszedł jednak czas na zmianę miejsca. Do Solca przyjadę w...
Read moreJedna gwiazdka za uratowanie z opresji przez obsługę, druga za to, że pociecha była zadowolona, natomiast: Szatnia z siateczką na obuwie, potem obowiązkowe czepki. Trzeci raz jestem i trzeci raz odnoszę wrażenie, że po wyjściu z wody jest po prostu zimno. Spacery do zjeżdżalni powodują, że jest strach czy dziecko się nie zaziębi. No i najlepsze na koniec. Zabrałem swoją suszarkę, bo córka ma bardzo długie włosy, zdałem kluczyko-zegarko-wejściówki, chce je wysuszyć, lecz nie pozwolono nam wejść ponownie. Poszukałem więc wolnego gniazdka w holu i owszem, znalazłem wolne, opatrzone napisem "zakaz suszenia włosów". Wracam więc i pytam dlaczego nie mogę wysuszyć córce włosów? Otrzymuję odpowiedź: suszenie jest w cenie biletu. Pytam więc czy mam córce ściąc włosy? I dlaczego dyskryminuje się osoby z długimi włosami? Suszenie zajmuje 15min, a więc 1/4 ceny biletu - dodaję więc, że jest to niesprawiedliwe działanie. Jeden dzieciak jest w basenie, a drugi wychodzi 15min wcześniej bo musi wysuszyć włosy? Chyba coś nie tak. Ostatecznie decyduję zakupić od nowa wejściówki, celem wysuszenia włosów i tu szczęśliwe wygrywa życzliwość i zdrowy rozsądek - zostajemy wpuszczeni do strefy suszarek. Kurtyna. Nie wiem kto układa regulaminy i wymyśla te wszystkie czepki, siateczki, zakazy suszenia itd. ale czy w Polsce zawsze będzie snuć się za nami cień poprzedniej epoki??? Nadmienię, że w cenie biletu nie ma także przewidzianego czasu na szatnię, prysznic, toaletę itp. tak więc kupiony bilet godzinny może być w rzeczywistości...
Read morePrzyjeżdżamy tutaj z Bydgoszczy ze względy na brak tłumów ludzi. Woda trzyma normy temperatury, zdecydowanie mniej osadu na dnie basenów porównując do tych bydgoskich. Ratownicy faktycznie pilnują bezpieczeństwa jednak bez naprzykrzania się odwiedzającym. Na duży plus sauny (aż trzy na obiekcie) dwie zjeżdżalnie, niestety mniejsza niebieska kończy się w strefie rekreacyjnej co może stwarzać niebezpieczeństwo zderzenia z innymi użytkownikami tej strefy. +Obsługa na plus minusem są szatnie -szatnia męska - zamki w toaletach zablokowane więc totalny brak prywatności, mydelniczki w totalnej rozsypce, prysznice działają w 70% część z nich zaraz po załączeniu przestaje działać -szatnia rodzinna i dla niepełnosprawnych. Tutaj jeszcze gorzej, przebieralnia zaraz przy drzwiach wejściowych, zasłonka nic nie kryje a gdy ktoś wchodzi przeciąg totalnie ja wysiewa pokazując ukrytego za nią golasa wszystkim którzy akurat przechodzą przez główny hall. Szatnia z zaledwie kilkoma szafkami, choć plusem jest przewijak dla najmniejszych bo jest naprawdę dobrej jakości. Toaleta jak toaleta (tej również nie da się zamknąć od wewnątrz, więc trzeba się liczyć że podczas korzystania z niej każdy może wejść do środka) -ceny dość wysokie, dodatkowo trzeba uważać na czytnik na basenie, bo nikt nie zaktualizował ceny w czytniku z ceną na kasie przez co można się bardzo zdziwić
Po zabawach w wodzy polecam udać się do restauracji po drugiej stronie ulicy w wagonie, naprawdę przednie jedzenie i klimat idealny dla...
Read more