Ogólnie miejsce warte uwagi ze względu na jego złożoność, ciekawą historię i piękną architekturę. Obiekt można podzielić na dwie strefy, pierwsza, czyli przepiękny Kościół przyklasztorny w stylu barokowym, można go zwiedzić za darmo, a wielu pomyśli że to za niego trzeba płacić, a nie za zwiedzanie kilkunastu, zwyczajnych sal w klasztorze. Zwiedzanie samego klasztoru kosztuje 25 zł za bilet, płatność wyłącznie gotówką. Toaleta dla zwiedzjacych jest w głębi obiektu, dostępna tylko podczas zwiedzania. Na zewnątrz obiektu jest WC, ale płatne 2 zł, polecam wejść w kilka osób żeby nie płacić kilka razy. Czystość w toalecie wysoce niezadowalająca. Parking jest przed samym klasztorem, jest też większy 200 m dalej przy drodze na Ziębice albo w centrum Henrykowa. Jeśli chodzi o godziny zwiedzania to jest o 10, 12, 14 i po uzgodnieniu telefonicznym o 16. Jednak postawa Pana sprzedającego bilety, który obsługiwał dzisiaj, nie była dobra. Przychodzę bowiem przed dzisiaj przed 10 i proszę o bilety, na to on, że nie ma zwiedzania na 10, gdyż on czeka na dyrektora i nie może oprowadzać w tym czasie. Nie obchodziło go, że nie powinien tak robić. Przyjechałem więc jeszcze raz, tym razem na 14. Ten sam gość, czyli przewodnik mówił bardzo szybko i ciężko go było zrozumieć, w dodatku mówił o tylu szczegółach, że nawet specjaliści z dziedziny zakonów religijnych, mieliby problem ze zrozumieniem. Zwiedzanie trwało ok 50 minut, byliśmy w kilkunastu salach i korytarzach, zwiedzanie nie powinno kosztować 25 zł, a raczej 15 zł z racji tego, że oprócz kilku ciekawych eksponatów nie było tam nic szczególnego. Daję tylko 2 gwiazdki, jedną więcej niż minimum z powodu samego istnienia klasztoru. Sam klasztor oceniam na 2 gwiazdki, Kościół na 5 gwiazdek. Jeśli ktoś ma przyjechać do Henrykowa, to właśnie po to żeby zobaczyć Kościół i klasztor...
Read moreNa początku XIII wieku, książę Henryk I Brodaty zezwolił na utworzenie filii zakonu cystersów w Henrykowie. Początki były bardzo skromne, powstały drewniane zabudowania, lecz zakonnicy dynamicznie rozwijali swoją posiadłość zyskami z uprawianej roli oraz rękodzieła. Po najeździe wojsk mongolskich i splądrowaniu dóbr, przystąpiono do odbudowy. Wtedy powstał spis dóbr zakonu, zwany potocznie Księgą Henrykowską, która jest najcenniejszym polskim zabytkiem piśmiennictwa i wciąż znajduje się w tutejszym klasztorze. Na początku XIV wieku rozpoczęto budowę gotyckiego kościoła. Niestety, dobrą passę przerwali tym razem husyci, którzy spalili klasztor w 1430 roku. Takie zawirowania wojenne targały opactwem jeszcze przez dwieście lat. Dopiero w połowie XVII wieku nastąpił dynamiczny rozwój, którego obraz w postaci zabudowań i ruchomości możemy podziwiać do dziś. Po sekularyzacji, na początku XIX wieku, kompleks przeszedł w ręce pruskie, w których pozostawał do końca II Wojny Światowej. Cystersi powrócili tu w 1949 roku, zajmując fragment zabudowań. W 1990 roku całe opactwo przeszło w ręce archidiecezji wrocławskiej i od tego czasu datuje się jego stałą renowację. Obecnie znajduje się w nim Seminarium Duchowne dla pierwszego roku kleryków, Katolickie Liceum oraz Dom Opieki Społecznej. Obiekt można zwiedzać w...
Read moreWspaniały zespół klasztorny którego gwiazdą jest oczywiście kościół. Gotycka bazylika została na przestrzeni wieków wyposażona w bogate kaplice i multum dzieł sztuki od manieryzmu, przez barok po rokoko. Wspaniałe stalle (zdobione ławki przy ołtarzu dla mnichów), kawalkada ogromnych obrazów w złoconych ramach, dwie pastelowe rokokowe kaplice z kopułami plus całe multum ołtarzy z polichromowanymi figurami świętych. Zachwyciły mnie organy. Wiele z tych dzieł sztuki wymaga renowacji a w niektórych niedawno odrestaurowanych miejscach widać pęknięcia i problemy z przyczepnością tynku,co boli miłośnika sztuki. Można też zwiedzić klasztor w środku, estetycznie jest tam duży misz-masz dawnego blasku połączonego z muzealnictwem trącącym myszką oraz pewnymi socjalistycznymi pozostałościami. Słynna księga henrykowska jest kopią oryginału który jest przechowywany we Wrocławiu. Z tego co zrozumiałem jest to wspolczesna fotokopia - nie a rzemieślniczy rekopis wykonany dawnymi metodami. Oglądanie ksera w kolorze w gablocie jakby to był zabytek klasy zero - prawdziwy postmodernistyczny matrix. Mimo to polecam wycieczkę do...
Read more