What an amazing and magical place. I won't spoil it for you but EVERYONE turned into a kid on this tour.
The place itself is a joyful labyrinth, and the two people who run it are so patient and enthusiastic, especially with kids. I would definitely recommend.
The bauble workshop and tour was held exclusively in Polish, but between Elf 1's use of Google Translate and his enthusiasm, this was not a problem at all.
We booked via the website, but when we arrived they said they hadn't received our booking, however they still let us on the tour with no hassle. Just to be extra sure, maybe call to confirm a place, hopefully someone on the other end can...
Read moreWe visited the place during April, just before the beginning of the tourist season, we received amazing service, including an English interpreter. Reserve a place in advance by email. The activity lasted about two hours and included a tour with full explanations and practical experience in glass blowing and a creative workshop. It is an ancient building that is amazingly decorated and includes fun activities for children but not only. The visit included coffee, tea and cookies. All the beauty for 40 zlotys per person. You can also buy things in the store at affordable prices. Highly...
Read moreDwie gwiazdki za to, że można zobaczyć naprawdę piękne bombki i inne ozdoby świąteczne, oraz poznać proces ich ręcznego wytwarzania. Oraz za to, że jest to dość duży obiekt, czego nie widać na pierwszy rzut oka.
Z minusów natomiast - pan elf numer jeden powinien iść na emeryturę, zero podejścia do dzieci, ciągłe straszenie ich różnymi rzeczami, przez co młodsze dzieci bały się go niemal cały czas. Domyślam się, że wychowywano go w zupełnie innych czasach, ale od dawna już wiadome jest, że motywacja negatywna nie działa. Jeśli jest właścicielem tej firmy, to ciekaw jestem czy pracowników też straszy obniżką pensji w ramach motywacji do lepszej pracy? Albo nieudzieleniem urlopu?
Ale i tak hitem było opowiadanie dzieciom jak jedna dziewczynka przebiła sobie policzek na wylot ostrą bombką i musiała jechać do szpitala bo krew się lała.
Do tego notoryczne ignorowanie jak ma na imię które dziecko, mylenie dzieci i ich imion były na porządku dziennym. Dwie godziny wydaje się dużo na zwiedzanie, ale z racji że jest tam mnóstwo wszystkiego, pan elf numer jeden oprowadza niczym znudzony przewodnik "patrzcie, tu są bombki z Nowego Jorku, tam są z Portugalii, ok widzieliście? to idziemy dalej". I tak ze wszystkim o czym mówił "szybko szybko, bo musimy się zmieścić w czasie"...
No i traktowanie dzieci jak idiotów, mówienie do nich bezosobowo, wykonywanie za dziecko jakiejś pracy, a potem mówienie "patrzcie jaką Małgosia piękną bombkę zrobiła". Potem owszem, można było zrobić prawdziwie samemu bombkę, ale darować mógłby sobie takie gatki.
Wspominałem już że wszystko "szybko szybko bo zaraz następna grupa a musze przebiec jeszcze przez 3 piętra"?
Dramat w skrócie mówiąc, nie polecam. Przynajmniej nie w tej formie i nie z tym człowiekiem jako...
Read more