FreeFlyCenter - wind tunnel — Attraction in Leszno

Byłam trochę zmartwiona opiniami, które widziałam, a miałam już wykupiony voucher na lot. Stwierdziłam jednak, że nie będę się nastawiać i nie pożałowałam.

Kilka godzin przed lotem Pani zadzwoniła upewnić się, czy na pewno będziemy i powtórzyła, co musimy mieć ze sobą.

Na miejscu były dwie mega miłe dziewczyny, wszystko poszło sprawnie i zostaliśmy zaproszeni na górę. Pan pokazał nam szatnię i powiedział, co mamy założyć i gdzie czekać na szkolenie. Mogliśmy też obserwować grupę przed nami - to było mega pomocne, jeśli chodzi o postawę. Polecam.

Potem było 5-10 min szkolenie, zatyczki, okulary, kaski i cała instrukcja JAK się układać i co się będzie działo oraz jakie są znaki w tunelu (nie słyszymy instruktora).

Mieliśmy 2x1,5 min i to rozwiązanie ZDECYDOWANIE polecam. 1,5 min to trochę za mało na wyczajenie postawy i poczucie się komfortowo. Nie każdemu też udało się za pierwszym razem polecieć do góry z instruktorem (chyba tylko mnie).

Każdy wchodził po kolei i za drugim razem każdy miał przelot góra-dół, ale instruktor musiał być pewny, że jest bezpiecznie. Taka trafiła się grupa, więc widocznie nie miał oporów :) Gość mega profesjonalny i bardzo miły. Dbał o nasze bezpieczeństwo, ale też o atmosferę.

Ja naprawdę mega...

Lot góra dół, tylko przy wykupieniu 3 minut. ŻADNEJ!!! Informacji, że zatyczki z uszu mogą wypaść, w związku z czym dziecko czuło tylko huk i było ogłuszone przez 30min po locie... Komentarz był jeden "mamo to był horror". Może warto poświęcić więcej czasu na poinstruowanie dzieci jak prawidłowo zatkać uszy, skoro to norma, że w większości zatyczki wypadają to albo trzeba je zmienić, albo pomóc dzieciom prawidłowo zatkać uszy. Rozumiem, że dla instruktorów to standard i norma, ale proszę większą uwagę skupić na nowicjuszach. Młode dziewczyny, które nie potrafią dzieciom wytłumaczyć na spokojnie, nawet gdzie jest szatnia, tylko syn poszedł do WC się przebierać... Dziewczyna się cieszy, za zrobiła progres w locie a goście są kompletnie zdezorientowani i niezaopiekowani wchodząc na piętro. Trzeba być godzinę przed na szkolenie to zrozumiałe...ale jeśli dziecko pokazuje na uszy i je zatyka, to może warto jednak znaleźć chwilę i poświęcić ją na prawidłowe założenie zatyczek i kasku, zamiast ciągnąć dziecko do tunelu, gdzie nie ma żadnej radości z tego. Jesteście tam dla siebie czy dla gości? Byliśmy raz i podziękujemy, nie polecamy:) P.S. Pani z recepcji bardzo miła i pomocna, dziękujemy za przekazanie...

Nie bylo kombinezonu w moim rozmiarze i dostalem za ciasny, a nie mam nadwagi, mam 15% tluszczu w organizmie i sylwetke rozbudowana na silowni Sila wiatru byla zbyt mala do mojej wagi przez co nie moglem sie uniesc. Na 3 minuty lotu wznioslem sie dwa razy do gory i to nie samodzielnie tylko z pomoca 2 instruktorow. Dali za mala predkosc wiatru do mojej wagi. W ogole mnie nie wazyli przed wejsciem.

Strasznie irytujace jest patrzenie jak inni lataja gora dol swobodnie jak chca (poczatkujacy) a ja nie moge bo mam za wolny wiatr. Oni sie dobrze bawia, a ja nie.

Nie polecam z w/w powodow. Nie ma gwarancji dobrej zabawy, nie dosc ze calosc trwa tylko 3 minuty to moze sie okazac ze 90% czasu spedzicie ledwo unoszac sie pol metra nad podloga. I jeszcze instruktorzy ktorzy klamia w zywe oczy mowiac, ze to czy ktos poleci czy nie zalezy od jego techniki i ze moze po kilku razach udaloby mi sie samemu latac. Przeciez to jawne wyludzanie pieniedzy, bo to nie zadna technika tylko dobra wola operatora dmuchawy czy da mocny wiatr czy slaby.

Jeszcze dodam, ze calosc nie byla dla mnie zadnym wyzwaniem pod wzgledem...