Nie polecam miejsca po zmroku. Jeśli już to w towarzystwie kilku odważnych osób. Nie planowałam tam spaceru, ale mój pies, którego czasami spuszczam ze smyczy pobiegł ścieżką w stronę stawu. Szczekał głośno i tak samo jak to robi widząc kota sąsiadów. Byłam przekonana, że właśnie jakiś kociak uciekł na drzewo a ten go obszczekuje. Kiedy podeszłam bliżej zobaczyłam, że pies szczeka owszem ale na na taflę wody. Kiedy zbliżyłam się do nie niego ucichł i podkulił ogon tak jakby coś go przestraszyło. Zrobiło się nieprzyjemnie, tym bardziej, że ostatnie promienie słońca zgasły i zapadała jesienna szarówka. Zaczepiłam psa na smycz, który wciąż oglądał się w stronę wody. Obejrzałam się i ja. Od brzegu na odległość 3 - 4 metrów z wody wystawała ludzka głowa. Ponad linię wody do wysokości ust. Przenikliwym i jakimś takim przeszywającym spojrzeniem zostałam sparaliżowana. Patrzyliśmy tak na siebie kilka chwil po czym głowa zanurzyła się powrotnie nie zostawiając na wodzie śladu fali czy kręgu. Nie wiem czy do domu dobiegłam czy może "doleciałam" ale zajęło to dosłownie sekundy. Znacznie dłużej zajęło mi dojście do siebie i opowiedzenie rodzicom o tym co mnie spotkało. Mama powiedziała mi później, że od razu widziała, że stało się coś niepokojącego bo wyglądałam jakbym zobaczyła ducha a pies po wejściu do domu nie wychodził spod stołu do kolejnego ranka. Jak trochę ochłonęłam to pomyślałam, że to może nurek ale kolega ze szkoły płetwonurków powiedział, że na tym stawku nikt nigdy nie nurkował. Więc kończąc polecam ale za dnia i w towarzystwie, bo miejsce samo w sobie ma coś...
Read moreMiejsce bardzo urokliwe, niemniej trafić tam było bardzo trudno, jechaliśmy tam od strony ul. Koszarowej. Ścieża nie oznakowana, a zwłaszcza na rozstajach dróg przydałby się drogowskaz. Wybrałam się z dziećmi rowerami, od strony lasu dla maluchów to zbyt wymagająca podróż i mojego syna pchałam małym rowerkiem przez większość trasy - najpierw wąski chodnik z wystającymi nierównymi płytami, potem dziury i piach. Padało, i super, że na miejscu jest wiata, pod którą mogliśmy się schować, jednak nie wszystkie informacje z tablicy edukacyjnej nie były stamtąd widoczne i musiałam wyjść na deszcz, żeby dzieciom przeczytać o ciekawostkach przyrodniczych tego miejsca. Widać też, że w stawie pływają butelki czy dookoła trawa jest mocno zniszczona i wydeptana. Potem powrót do portu i kładki znów przysporzył nam kłopotu, bo gdyby nie lokalni ławkowicze, nie trafilibyśmy za pierwszym razem. Nawet przy stacji PKP uroczysko nie było znaku, w którym kierunku jest port. Polecam jedynie w pogodny dzień i tylko przy okazji zwiedzania...
Read moreMiejsce całkiem ładne i ciekawe, z dreszczykiem ;-) Przy stawie spokojnie, cicho i naprawdę fajnie. Ze wschodniej Ustki w najprostszy sposób dotrzemy na miejsce przechodząc na drugi brzeg rzeki ruchomą kładką przy latarni morskiej, idziemy wzdłuż portu i za zadziwiającą i odrobinę straszącą :-) willą Koepkego ( zwaną dawniej Willą Eldorado) skręcamy ścieżką w prawo kierując się w stronę osiedla Na wydmie. Za osiedlem przed torami skręcamy w prawo i idziemy prosto aż dochodzimy do miejsca biwakowego przy stawie. Aby nie wracać tą samą drogą polecam pójść przepięknym, sosnowym lasem w stronę morza i w ten oto przyjemny sposób dojdziemy do wyjścia na plażę zachodnią "trzecie molo". Trzeba pamiętać aby zdążyć przed zamknięciem kładki, która od września do czerwca otwierana jest tylko do...
Read more