Motylarnia Karwia — Attraction in Władysławowo

Byliśmy dziś. Moim zdaniem to miejsce gdzie można spędzić atrakcyjnie i ciekawie czas. Bardzo miła, cierpliwa i zaangażowana obsługa, która chętnie i z pasją opowiada o motylach. Namiot niewielki, ale dużo motyli w środku. Bardzo fajne jest to, że Pani, która nas oprowadzała starała się poświęcić każdej osobie odwiedzającej czas, my czuliśmy się jak na wycieczce z przewodnikiem i było to bardzo miłe. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że jeśli jest bardzo dużo ludzi to tego czasu obsługa może poświęcić mniej. Przykre jest tylko jedno, że czasem ludzie albo nie potrafią słuchać, albo nie chcą słuchać ze zrozumieniem tego co się do nich mówi i piszą głupoty typu w namiocie jest gorąco, a jak ma być skoro to są motyle tropikalne? To tak jakby się dziwić, że lód topi się po wystawieniu na słońce. My spędziliśmy fajnie czas, obserwując motyle tak długo jak chcieliśmy. Pozdrawiamy przemiłą Panią...

Może niezbyt duży obiekt ale w środku spora ilość motyli. Dzieciaki zachwycone. Osoby pracujące w środku dokładają wszelkich starań, aby szczególnie dzieci miały jak najlepszy i najbliższy kontakt z motylami (owoce na rękach razem z motylami - super sprawa). Dodatkowym atutem jest "wylęgarnia" w której przy odrobinie szczęścia można zaobserwować jak motyl wydostaje się z kokonu. Wilgotność i temperatura sprawia, że w środku raczej ciężko wytrzymać dłużej niż kilka / kilkanaście minut ale warto. Ze względu na czas mogłoby być trochę taniej (normalny 16zl, ulgowy 13zl), ale biorąc pod uwagę lato w nadmorskiej miejscowości to można przyjąć, że nie jest źle....

Przemiła obsługa, przed wejściem są wyjaśnione WSZYSTKIE zasady (co do opinii niżej, jeśli nie słucha się albo slucha się wybiórczo to nie dziwię się, że się nic nie wiedziało, poza tym to że nie wolno dotykać motyli to raczej każdy wie nawet nie odwiedzając motylarni...). Przepiękne motyle, bardzo dużo i przeróżne kolory. Obsługa opowiada o nich z pasją i stara się odpowiedzieć wyczerpująco na wszystkie pytania. Oczywiście moja cudowna pamięć do imion jak zwykle sprawiła, że nie pamiętam naszej przewodniczki, w każdym razie pani z okolic Krakowa, córka ciągle wspomina wizytę w motylarnii i Panią, tak więc...