Rezydencja Rosato — Hotel in gmina Długołęka

Zdecydowaliśmy się na zorganizowanie wesela w Rosato w lipcu 2019 roku. Na pierwszym spotkaniu menadżerka/właścicielka była przemiła, na wszystko przytakiwała i zapewniała, że organizacja będzie na najwyższym poziomie. Problemy zaczęły się około dwa tygodnie przed ślubem.

1. Właścicielka znacząco zmieniła swoje podejście - niechętnie odpowiadała na pytania, przewracała oczami i była zniesmaczona, że śmiemy mieć jakiekolwiek wątpliwości.
2. Na kilka dni przed ślubem stwierdziła, że chce dodatkową opłatę - 100 zł za to, że na salę wniesiemy ledowy napis "MIŁOŚĆ". Stwierdziła, że to opłata za prąd (w rzeczywistości taki napis "naraził" Właścicielkę na koszty rzędu kilku złotych). Kiedy kilka miesięcy wcześniej dzwoniłam do menadżerki z pytaniem, czy wniesienie takiego napisu jest możliwe i czy wiąże się z jakimikolwiek koszami, odpowiedziała, że to żaden problem i nie chce za to pieniędzy.
3. Na kartce z umową miałam zapisane, że jeśli zdecydujemy się na to, że to obsługa będzie rozdawała wódkę, będzie się to wiązało z dodatkową płatnością - 200 zł. Sama sobie wysokości tej płatności nie wymyśliłam, musiała mi ją podać menadżerka. Teść w swoich notatkach miał zapisaną tę samą kwotę. Na kilka dni przed ślubem, kiedy powiedziałam menadżerce, że chcielibyśmy skorzystać z tej usługi za 200 zł, pani Właścicielka dosłownie na mnie na krzyczała i odparła, że jestem niepoważna i ciągle wymyślam sobie swoje ceny i "wszystko zaniżam". Stwierdziła, że weźmie za to 300 zł i dodała, że ona i tak będzie stratna, bo tydzień wcześniej było wesele (tak jak nasze na około 100 osób) i wzięła za noszenie wódki dużo więcej.
4. Wykupiliśmy wiejski stół, na którym miały być pierogi. Nie było ani jednego. Po weselu zapytaliśmy dlaczego. Pani Właścicielka odpowiedziała, że wiejski stół był w takim stopniu zastawiony jedzeniem, że pierogi się nie zmieściły. Oczywiście było to niezgodne z prawdą.
5. Szczytem bezczelności było to, że kiedy przyjechaliśmy w poniedziałek odebrać kilka rzeczy z wesela, w sali restauracyjnej, gdzie organizowane są śniadania (naszych gości już tam dawno nie było), na paterach leżało nasze ciasto!
6. Nasi goście pod koniec poprawin dostawali "słodki poczęstunek". Mimo że ciasta było bardzo dużo, obsługa wkładała do pudełek (oszczędnie) po 4 kawałki zamiast po 6. Mało tego. Wielu gości w pudełkach miało 4 kawałki tego samego ciasta. Obsłudze nie chciało się nawet wysilić na pakowanie dwóch rodzajów.
7. Obsługa nie popisała się już na samym początku wesela. Noszenie półmisków z jedzeniem podczas obiadu trwało bardzo długo. Mięso stało 10 minut, potem za 7 przyszły ziemniaki, a po kolejnych 10 sosy. Sosów nikt nie ruszył, bo kiedy obsługa położyła je na stole, wszyscy byli już po obiedzie. 8 ) Pani Właścicielka, kiedy podpisywaliśmy umowę, zgodziła się obniżyć nam cenę za nocleg ze śniadaniem o 10 zł. Na kilka dni przed ślubem stwierdziła, że tego nie zrobi, bo "wszystko poszło w górę". Musieliśmy się posiłkować umową, pokazać jej stworzoną i podpisaną przez nią umowę, dopiero wtedy "uległa", ale zrobiło się bardzo niesympatycznie.
8. Dla jednych może być to plus, nam się to nie podobało - właścicielka przemawiała przez około 5 minut do mikrofonu, przywitała gości, mówiła, czym jest ślub i miłość. Byliśmy zniesmaczeni, bo wszelkie przemowy miały należeć do nas i/lub rodziców, a nie do obcej kobiety, która przez ostatnie kilka dni robiła wszystko, żebyśmy zapłacili jej więcej niż było napisane w umowie. Rosato ma oczywiście swoje plusy. Sala jest bardzo ładna, a właścicielka robi świetne pierwsze wrażenie - miła, konkretna, kompetentna. Niestety pani Właścicielka w momencie podpisania umowy zmienia swoje podejście do klienta. Jej humor i wymysły na kilka dni przed weselem dołożyły nam i rodzicom sporo stresu. To chyba najgorsza z rzeczy, która spotkała nas przy organizacji wesela. Wygląd sali i dobra lokalizacja absolutnie nie są warte nerwów i stresów związanych z bezczelnością...

Wesele w Rosato mieliśm już kilka tygodni temu, ale niesmak pozostał. Zaczynając od pozytywów - sala piękna, pokoje bardzo ładne, jedzenie dobre. Obsługa - podczas wesela pozostawiała wiele do życzenia, młodzi kelnerzy jakby byli pierwszy dzień bez przeszkolenia. Brudne talerze leżały bardzo długo na stołach, zero uśmiechu, życzliwości dla gości, kelnerka nie umiała dobrze pokroić mięsa, czy tortu. Menagerka - Pierwsze wrażenie bardzo dobre, konkretna i sympatyczna babeczka. Niestety, to tylko pierwsze wrazenie. Dzień-dwa przed weselem nagle wszystko się zmieniało. Polecam spisać wszystkie ustalenia na piśmie, bo pomimo naszych interwencji, nie wszystkie umowy ustne zostały spełnione, a płaciliśmy za to niemałe pieniądze. Na sali nie były dostępne dla nas krzesełka dla dzieci - w mniejszej sali był roczek i zostały zaniesione tam. Menagerka była poinformowana, ze potrzebujemy krzesełka, a w dniu wesela powiedziała, że trzeba było powiedzieć wcześniej. Fontanna czekoladowa zepsuła się po około 3h, koszt nie został wyrównany, menagerka stwierdziła, że któryś z gości zepsuł termostat.. Wesele mieliśmy opłacone do 4, około 3:15 poszliśmy zapytać, czy możemy dopłacić za przedłużenie, o czym rozmawialiśmy przy ustaleniu menu, menagerka powiedziała, że trzeba było to zgłosić wczoraj.. Menu - jestem prawie pewna, ze nie wszystko, co ustaliliśmy pojawiło się na stole. Na pewno nie wszystko, co zostało nie zjedzone, zostało nam spakowane do zabrania. Mieliśmy dowieźć trochę soków w razie czego (napoje były wliczone w cenę menu), przywieźliśmy około 40l soków, wszystkie zostały zużyte na początku wesela, takze dr facto zapłaciliśmy za to podwójnie. Śniadanie - beznadziejne, wyboru praktycznie nie było, stół szwedzki świecił pustkami o godzinie 10 (śniadanie 8-12, na sali siedziało 5-6 osób). Została podana sałatka, która stała całą noc na weselu... Na pewno nie było warte tych 15zł za osobę (a w niektórych przypadkach 30zł!) - pomimo ustaleń z menagerką, że my opłacamy śniadania wszystkich nocujących gości w hotelu, co było dokładnie rozpisane i opisane w przesłanej przez nas tabeli, goście opłacający swój nocleg odbierając klucze płacili za śniadanie drugi raz. Mimo telefonów od gości do menagerki i moich późniejszych maili, pieniądze nie zostały nam zwrócone do dziś.. Menagerka odbierając telefon rano, powiedziała, że ona jest po weselu, jest zmęczona, nie ma czasu i zaprasza jutro. Po weselu obsługa zabrała nam kilka rzeczy, choć było ustalone, że dostajemy wszystko z powrotem. Część rzeczy należała do usługodawców, także musieliśmy im za to wszystko dopłacić. Nigdy więcej nie zgodziłabym się na opłacenie całej kwoty z góry, menagerka nie zgodziła się na zapłatę ostatniej raty po weselu. Pewnie już wiedziała, że po weselu byśmy się targowali za te wszystkie niedopełnienia umowy, a chciała dostać jak najwięcej dla siebie. Także generalnie czuję się oszukana i okradziona, gdyby nie dobre słowa gości, którzy nie znali sytuacji "od kuchni" to wspomnienie własnego wesela byłoby z kategorii...

Maj 2023. Przyjęcie komunijne. Ale zacznę od przygotowań i ustaleń. Właścicielka bardzo pomocna, odbiera zawsze telefon. Umawia się w godzinach dostosowanych do klienta. Słucha życzeń klienta, nie robiła problemów przy zmianach w menu. Dzień przed można było wejść do sali, podejrzeć ustawienia stołów i rozłożyć sobie winietki. Pomimo, że na sali były inne komunie nie odczuwało się tłumów. Obsługa bardzo się starała, by wszystko wychodziło sprawnie. Dania bardzo dobre. Goście byli zadowoleni. Ciekawe nowoczesne podejście do podania mięsa na grzance,ale też tradycyjnie by każdy gość mógł coś dla siebie znaleźć odpowiedniego. Danie vegańskie również zostało podane na życzenie i spełniało oczekiwania. Przepyszne ciasta, pięknie podane. Owoce przyniesione w swoim zakresie, zaserwowane w elegancki sposób. Dania zimne również podane elegancko. Jest możliwość wyjścia na dwór. Jedynie czego brakuje to może jakiś atrakcji dla mniejszych dzieci, tak żeby rodzice mogli usiąść w spokoju z innymi gośćmi😉 Oczywiście klimatyzacja działała bez problemu. Nikt nie nocował w pokojach, więc w tej kwestii się...