Byłam w tym hotelu trzykrotnie w Święta Wielkanocne, w roku 2022, 2023 i w 2025. Hotel jest kameralny i położony na uboczu, co ma swój urok i dla mnie jest to jego plus.
Wymaga natomiast porządnęgo remontu – jest po prostu przestarzały i mocno zużyty.
Łóżka to koszmar, materace są tak wygniecione, że trudno znaleźć pozycję, w której sprężyny nie wbijałyby się w ciało. Na materacach nie ma ochraniaczy, więc biorąc pod uwagę ich zużycie = wiek, spanie na nich poza niewygodą to również niesmak. Kołdry i poduszki sztuczne i mocno wyeksploatowane. Ręcznik, które zastaliśmy w tym roku nadawały się do oddania do schroniska dla zwierząt, a nie dla gości – stare, szare i niedoprane. Szlafroki w takim samym stanie jak ręczniki.
Pobyty w roku 2022 i 2023 były bardzo udane, za sprawą świetnej obsługi, pysznego jedzenia i wspaniałej atmosfery – czuliśmy się swobodnie, prawie jak w domu.
Menu, zwłaszcza w świąteczną niedzielę było urozmaicone, wszystko było świeże, super przyrządzone i pięknie podane. Obsługa przesympatyczna, bardzo sprawna i zawsze pomocna. Widać było, że ludzie mają doświadczenie, są zgrani i lubią swoją pracę. To sprawiało, że goście mogli skupić się na radości ze wspólnie spędzanych świąt.
W tym roku nasze doświadczenia to zmiana o 180 stopni i nie jest to wynik losowego zdarzenia, jakim była burza, która pozbawiła hotel prądu na 24h.
Całkowicie nowa ekipa, bez żadnego doświadczenia i wiedzy.
Fatalna obsługa podczas posiłków, zwłaszcza śniadań, kiedy personel nie był nadzorowany przez panią dyrektor i panie były kompletnie zdezorientowane i nie potrafiły zapewnić podstawowego serwisu.
Szczytem było niedzielne śniadanie. Kiedy weszliśmy do restauracji zastaliśmy pusty stół, przykryty brudnymi obrusami z poprzedniego dnia. Mając porównanie, jak stół wyglądał podczas naszych poprzednich pobytów byliśmy po prostu zszokowani. Musieliśmy upomnieć się o zmianę obrusów, a potem kilkukrotnie o naczynia (czyste!). W poniedziałek sytuacja ze stołem to powtórka z niedzieli. To zwykłe niechlujstwo i brak szacunku dla gości.
Tegoroczne menu to pokaz oszczędności w odniesieniu do ilości i jakości. Ten sam ograniczony zestaw kilku bardzo prostych potraw na śniadaniach, w tym niedzielnym, to samo menu dla dzieci przez 3 dni, menu dla dorosłych w założeniu całkiem przyzwoite, ale w wykonaniu jak z podrzędnego baru (polędwiczki były tak twarde, że nie dało się ich kroić), ciasta – ciężkie, napakowane kremami, zakupione w cukierni i przywołujace wspomnienia z PRL.
Najbardziej rozczarowujące jest w tej sytuacji podejście kierownictwa hotelu - deklaracja wyciągania konsekwencji wobec pracowników, a za chwilę usprawiedliwianie niekompetencji i braku myślenia zdarzeniem losowym, czyli burzą i brakiem prądu.
Przykro było obserwować i doświadczyć, jak z fajnego miejsca, do którego miało ochotę się wracać zrobiono miejsce, z którego ma ochotę się uciekać.
Do trzech razy sztuka i nasz trzeci raz w tym miejscu był ostatnim.
Podsumowujac, jeśli ktoś chciałby spędzić czas w wyeksploatowanym hotelu, zapewniając sobie nocny masaż sprężynami z materaca, wycierajac się ręcznikiem przypominającym brudną szmatę i jedząc niesmaczne, monotonne jedzenie, to niech śmiało wybierze się do Kazimierskiego Zdroju, w przeciwnym razie rekomenduję trzymanie się z daleka od...
Read more
Learn more insights from Wanderboat AI.
