Zajazd u Marcela — Hotel in gmina Lubiewo

Miejsca nie polecam dla wegan i wegetarian (przynajmniej na razie). Bardzo skromne menu potraw bezmięsnych (nawet pierogi z kapustą i grzybami są podawane ze skwarkami...; oprócz tych pierogów, bezmięsne są chyba jeszcze tylko frytki i surówki/sałatki, ale to dodatki do dań zasadniczych, dlatego ciężko to uznać za pozycję w menu). Raptem kilka pozycji dla jaroszy - kilka rodzajów ryby. A tak, cała tablica mięs, kotletów etc.

Obsługa miła i starająca się, ale potrzebująca jeszcze zaprawienia się w fachu. W sytuacji większego ruchu, pogubili się nieco i zamiast zamówionych pierogów bezmięsnych, otrzymałem pierogi z mięsem (konieczność reklamacji i oczekiwania ponownego na przygotowanie właściwej potrawy, a finał taki, że zamówione pierogi bez omasty i tak zawierały skwarki, ciasto było gumowate i całość posiłku była mocno wątpliwa). Cieszę się, że poprosiłem o posiłek na wynos, ponieważ muzyka "umilająca" pobyt w tym przybytku jest raczej umilaczem dla właścicieli (a niekoniecznie dla klientów; siermiężne i głośne disco-polo, które - czy chciałem czy nie chciałem - "umilało" mi podwójny czas oczekiwania na zamówione danie).

Lokal generalnie czysty i urządzony nienajgorzej (wystrój nawet przyjemny). Dlatego nie oceniam tej wizyty całkiem źle. Miejsce ma potencjał, należy go tylko wydobyć. W mojej opinii pomoże większe wyczucie co do neutralności oprawy muzycznej (nie mówię, że zmienić gusta muzyczne o 180° i uszczęśliwiać klientelę trash-metalem, ale nieco stonować i urozmaicić repertuar; swoje ulubione gatunki i zespoły właściciele mogą sobie słuchać po godzinach pracy), otworzyć menu na więcej opcji (świat się zmienia, trzeba mieć to na uwadze) i dbać o jakość potraw oraz precyzję realizacji zamówień (mniej reklamacji, to nie tylko większe zadowolenie klientów i obsługi, ale też mniej strat materialnych dla lokalu). Życzę powodzenia...

To wyjątkowy zajazd w Bysławiu przy drodze krajowej K-240. Szczególnie podobało się dzieciom, bo zajazd wyposażony jest w plac zabaw dla dzieci. Na placu znajdują się zjeżdżalnie, huśtawki, słupek z linami, a wszystko to na podłożu z piaskiem, a więc to co dzieci lubią najbardziej. Ktoś tu przemyślał sprawę, by dzieciom zrobić uciechę, należą się brawa i podziękowania. Nareszcie zaczynamy myśleć we właściwym kierunku. Starsi i opiekunowie mogą odpocząć przy stołach pod sąsiednią wiatą, a nawet zamówić coś do jedzenia wprost do wiaty stojącej w piaskownicy. Tym sposobem zjemy tu posiłek i mamy oko na bawiące się dzieci. Posiłki oczywiście zjemy też wewnątrz. Do dyspozycji są trzy pomieszczenia. Zatem możliwości są tu duże bo organizowane są tu imprezy okolicznościowe. Menu tez bogate i urozmaicone. Zamówimy tu rybkę w całości lub fileta z ziemniakami i surówką, kotlety, pieczenie, różne pierogi, naleśniki, rosół, żurek, ciasta własnego wypieku na deser , lody i wiele innych. Zatem każdy znajdzie tu coś dla siebie. Można dodać , że miejsca jest tu całkiem dużo, bo i na zewnątrz stoją stoliki z parasolami. Potrzebujący noclegu mogą wynająć miejsca w moteliku na górze. Tu jednak trzeba zamawiać z wyprzedzeniem, bo wielu chętnych. Okolica też całkiem atrakcyjna z pobliskim jeziorem i plażą. Zatem jak najbardziej można polecić ten zajazd podróżującym, ale też chcącym zorganizować...

Czas oczekiwania to żart, prawie półtorej godziny, podczas gdy znajomy szefa wraz z czteroma dodatkowymi osobami (sic!) dostaje swoje zamówienie poza kolejką. Sam obiad okej, ale w takiej atmosferze, że niestety nie jestem w stanie dać żadnej dodatkowej gwiazdki. Mam nadzieję, że szef zajazdu to przeczyta i następnym razem pomyśli żeby na czerwcową niedzielę, kiedy jego bezpośrednia konkurencja jest zamknieta z powodu obsługiwania rodzinnej imprezy, zatrudnić do pracy więcej ludzi niż jedną kelnerkę i jedną osobę na kuchni (!!!) albo poczuje chociaż minimum odpowiedzialności i sam przyjdzie do pracy, żeby w godzinach szczytu również...