Opinia, Domek na drzewie:
Miejsce ma potencjał który jest nie wykorzystany, podczas naszego pobytu mieliśmy nie komfortową sytuacje, o której zaraz opowiem, co zadecydowało że nie polecamy tego miejsca, ale: Pozytywy: Ładne miejsce Całkiem przyjemny i komfortowy domek, miał wszystko czego trzeba na kempingu Czysto, ręczniki, łazienka itp, ok Bania, całkiem w porządku Ładny widok na jezioro zwłaszcza z dachy domku Negatywy: Toaleta dla gości (Sauny) przy samym wejsciu do domku, (nie komfortowe) Domek przy samej Bramie/granicy działki gdzie znajduje się ścieżka i dużo turystów przechodzących, Bania również, więc każdy zagląda,brak intymności. Brak miejsca na grilla przy samym domku, trzeba opuścić teren działki Grillem trzeba się dzielić z innymi gośćmi Drzewo do palenia dość daleko aby go przynieść, brak koszyka bądź pojemnika do tego (minimum 4 godziny na rozgrzanie wody) Właściciel nie zainteresowani pomocą, o czym zaraz opowiem. Ogrodzenie dookoła kiepskie,
Przybyliśmy do domku w Piątek 29/03/24, napaliliśmy aby woda w Bani była gotowa do wieczora, (drewno mokre, także trzeba pilnować ognia), około godziny 10 wieczorem wraz z Mężem siedzieliśmy sobie w Bani i nagle zaraz koło nas na głównej ścieżce, trzech pijanych młokosów przechodziło i chcieli wtargnąć do nas na posesje, po zwróceniu uwagi zaczęli nas atakować, (gdy mój mąż ich pogonił) wrócili z kijami bejsbolowymi, mąż wyjrzał przez okno jeden z nich rzucił kamieniem w okno prosto w niego, szkło rozsypało się dookoła na łóżko gdzie spały nasze dzieci, po czym zadzwoniliśmy na policję i w tym samym czasie napastnicy uciekli.
Zaraz po tym zdarzeniu próbowaliśmy się dodzwonić do właścicieli, jak i mój maz poszedl osobiscie, niestety nikt nie otwarł drzwi, ok zrozumiałe wszyscy spali pewnie słychać nie było, ale po kilku telefonach odebrała Właścicielka, przedstawiliśmy sytuację i kazano czekać na policję, (Właściciele nie pofatygowali się zobaczyc co sie stao, zapytac czy wszystko wporzadku, generalnie nic!…).
Policja przyjechała przyjęła zgłoszenie i jak to bywa z reguły, nie było widać kto to był wiec nic zrobić nie mogli.
Po odejściu policji, znowu musieliśmy zadzwonić do właścicieli aby zorganizowali nam gdzieś spanie ponieważ w całym domku było tyle szkła ze nie było możliwości o spaniu w nim, ale jak wspomniałam wcześniej, to my musielismy dzwonic, poniewaz nie było zaintyeresowania własciecieli.
Naszczescie mieli domek pracowniczy/recepcja gdzie był wolny pokój i mogliśmy pozostać do rana. Następnego ranka znów zero zainteresowania, poszliśmy do właścicieli aby porozmawiac i dowiedziec jaki to rozwiążemy, (nie wyobrażaliśmy sobie dokończyć świat z dziećmi w pokoju dzieląc się miejscem z innymi i brakiem komfortu), zwłaszcza gdzie zapłaciliśmy za coś innego.
Poprosiliśmy o zwrot pieniędzy i właścicielka nie była z kłonna ich zwrócić ale po rozmowie z mężem zmieniła zdanie, i pierwotnie zwrócili tylko za noc nieodbyta. Potem dopiero poprosiliśmy o zwrot całości ze wzgledu iz nie otrzymaliśmy tego za co zaplacilismy. Na szczęście otrzymaliśmy całość. Wycieczka bardzo nieudana, zwłaszcza dla dzieci !
Proponował bym, właścicielom zamontować okna wzmacniane szyby gdzie nie będzie można ich wybic dla bezpieczeństwa.
Przenieść toaletę w drugi róg działki, i zamontować grill dedykowany dla każdego domku z osobna.
Poprawic...
Read moreUWAGA! Całkowicie przestrzegam przed tym miejscem. Z taką arogancją, chamstwem, brakiem szacunku do klienta jak i zwyczajnym prostactwem jaką reprezentuje butny właściciel tego obiektu nie spotkałem się chyba nigdy wcześniej. Ludzie tego typu nie powinni absolutnie prowadzić takiego biznesu. Przez cały wyjazd, pomimo drobnych zastrzeżeń, mieliśmy generalnie wraz ze znajomymi całkiem neutralno-pozytywne zdanie, ale to co wydarzyło się przy próbie wymeldowania się, to nic innego jak jakiś ponury żart. Podczas meldunku przez pracowników obiektu jest pobierana kaucja w wysokości 500zł. Niby nic, bo jest to często spotykana praktyka. Po kilku dniach pobytu i zdaniu kluczy, naturalną rzeczą jest zwrot takiej kaucji. Otóż NIE. Nie w tym przypadku. Jak się okazało, pracownicy nie dysponują żadną gotówką, bo ta jest najprawdopodobniej im natychmiastowo zabierana. Poprosiliśmy zatem o wezwanie właściciela obiektu lub o wykonanie przez niego zwykłego przelewu na telefon typu BLIK. Pracownik kontaktował się z szefem, a my przez ponad godzinę czekaliśmy na zjawienie się kogokolwiek przy bramie wejściowej, przeglądając sobie inne negatywne opinie o tym miejscu. Kilkukrotnie zapewniano nas, że szef zaraz będzie. Kiedy nerwy wzięły górę i sami zaczęliśmy go szukać, okazało się że ten przebywa dokładnie na tym samym obiekcie - w jednym z domków i gdyby nie to, że sami zaczęliśmy go szukać, to pewnie zamiast godziny stalibyśmy przy bramie przez kolejne dwie, trzy albo i pięć. Wielki Panicz, Hrabia, Landlord von Dupensztajn miał pretensje, że śmiemy go w ogóle prosić o zwrot kaucji, budząc go przy tym w niedzielę o godzinie jedenastej. Krzyczał, że zwrot zrobi na konto (ciekawe skąd je weźmie) dopiero jak wstanie, zje śniadanie i sam łaskawie sprawdzi opuszczony przez nas domek (po co w takim razie pracownicy?), a tak w ogóle to on nie ma teraz gotówki, bo ją wydał i go to nie interesuje. Po pyskówce, która trwała dobrych kilka minut i groźbie zrobienia gnoju w Internecie, ten jednak szybciutko pobiegł po należne nam pieniądze. Niestety, bałagan pozostanie już na zawsze, a i my już więcej się w tym obiekcie nie pojawimy. To jak bardzo absurdalna jest cała ta sytuacja, nie mieści się w głowie żadnemu z nas. Wcześniejsze negatywne komentarze sugerują że być może jest to nic innego jak próba wyłudzenia dodatkowych pieniędzy za pobyt. Wiadomo, że raczej nikomu z nas by się nie chciało jechać ponownie 200km w jedną stronę po późniejsze, być może siłowe, rozwiązanie sprawy, bo byłoby to ekonomicznie bezsensowne. Absurd. Myślę że tym miejscem powinien się także zainteresować PIP, bo to co wyprawia właściciel może tylko sugerować jakiego typu Januszerka może mieć tam miejsce.
Reasumując: KATEGORYCZNIE ODRADZAM i przestrzegam przed pozostawianiem tam jakiejkolwiek kaucji. Mniej stanowczy od nas ludzie pewnie już nie raz pożegnali się z należnymi im pieniędzmi. Całkiem udany wyjazd na sam koniec zrujnował arogancki właściciel obiektu. Dno dna....
Read moreJeżeli chcesz wydać dużo pieniędzy i tego żałować to polecam spędzić czas w tej zaniedbanej , brudnej saunie na wodzie, gdzie właściciel zdecydowanie ma w poważaniu szacunek zarówno dla osób realizujących usługę jak i samego vibe’u saunowania. Dla niego liczą się tylko kolejni naiwni i kasa na koncie. Gdy jednak zdecydujesz się na tą żenująca atrakcje czeka Cię : Brak odpowiedniego kontaktu z właścicielem (na wszelkie pytania / sugestie odpowiada , że albo nie prowadzi zeszyciku = ma gdzieś osoby płacące i proponuje usługi bezpośrednio realizowane u niego, a usługi wykupione przez vouchery to on przecież nie zamierza się starać , a gdyby zaczął - to na pewno byliby chętni na kolejny przyjazd ) albo na miejscu starszy mężczyzna z ogromną wadą wymowy, który nie ma pojęcia co się będzie działo na wykupionej opcji , a Ty zastanawiasz się cały czas w jakim języku on mówi . 2.opcja NIESPODZIANKI - to wg właściciela wykupiony najtańszy OLEJEK , w koszcie w sumie 150 zł, przyniesiony po 1,5 godz saunowania z 3,5 godz możliwych do wykorzystania (jeżeli ktoś jest w stanie wytrzymać tyle czasu w takich żenujących warunkach ). W miejscach , gdzie liczy się JAKOŚĆ i zadowolenie klientów to coś takiego jak olejek zapachowy za pare złotych jest nieodpłatna usługa ,a nie NIESPODZIANKA xD cóż Janusze biznesu maja najwidoczniej inne standardy. Poza tym inne atrakcje : biegające i szczekające psy w drodze do sauny. Brudna i zaniedbana sauna . Totalnie nie przystosowane miejsce do warunków zimowych. Woda do polewania pieca z liśćmi - najpewniej zabrana prosto z Narwi . Brudne ręczniki na podłodze w saunie oraz zabrudzone leżaki na balkonie, niewyrzucone śmieci po poprzednich korzystających. Pozostawione resztki jedzenia . Patrząc na ogólnie panujący nieład i bród - to nawet dobrze się składało, że mieliśmy własne ręczniki. Co w innych miejscach na poziomie - udostępnianie ręczników, szlafroków oraz klapek jest standardem. Poza tym brak toalety oraz innej opcji niż prysznic na zewnętrznym tarasie lub wejście do rzeki w tym miejscu . Owe miejsce jest idealnym przykładem jak można zepsuć niesamowity potencjał poprzez niezaspokojony, Januszowy zew zysku i zerowy szacunek dla klienta. Sadzac po pozostałych opiniach - oszukanych jest znacznie więcej osób , bowiem to miejsce wyglada ok tylko...
Read more