Leśny Dworek — Hotel in gmina Wyszków

I have organized a garden party for 22 people at this place. Everything was amazing, starting from the organization and conversations with Mrs Ewa, to the day of reception. I booked the date few months in advance and never seen the place before arriving. It was a beautiful summer day and restaurant as well as the garden looked amazing surrounded by the green lush forest, quiet, and friendly. The service was really nice and helpful throughout our stay, and once we got there everything was nicely and neatly prepared. The food was super delicious! Everything was great and reasonably priced. We are so happy that we chose Leśny Dworek over other restaurants in Warsaw. I can highly recommend to anybody wanting to organize a garden party to remember. We didn’t stay over night but they have beautiful interiors and rooms available. We leave it...

Miejsce odwiedzilismy z mężem wracając z Mazur . Weszliśmy do restauracji, zajete byly 2 stooiki, kelnerka przywitała się z nami (więc Nas widziała!), usiedlismy przy stoliku i nikt do Nas nie podchodził. Będąc przejazdem trochę Nam się spieszylo więc po 10 minutach oczekiwania mąż poszedł po kartę. Pani kelnerka oznajmiła że zaraz przyniesie karty, po czym przyniosła jedną mówiąc że więcej nie ma chwilowo i zaraz doniesie. Co oczywiście się nie zdarzyło. Menu bardzo krótkie więc szybko zdecydowaliśmy że zjemy pstrąga. W karcie brak informacji z czym ten pstrąg podany !!! Chwilę poczekalismy na kelnerke ktora oczywiście nie przyszła, poszliśmy zamówić przy barze. Po pół godzinie z zegarkiem w ręku otrzymaliśmy zamówione dania. Pstrąg podany z niesmaczną surówką z marchewki i "poeczonymi" ziemniakami z frytury, dla mnie niezjadliwe , gumowe i tłuste. Ryba przesolona, przyprawiona przyprawa knor do ryb (jakby nie można było posolić, popieprzyć, wrzucić trochę czosnku, masła, natki pietruszki -taniej, zdrowiej i smaczniej!!) I sucha, nigdy nie jadłam tak suchego pstrąga ;/ mąż zamowil jeszcze kawę ale tego nie dało się przełknąć! Stoliki brudne. Ceny jak za ta jakość zdecydowanie zbyt wysokie. Plusem w czysta toaleta i otoczenie, usiedlismy na zewnątrz w otoczeniu lasu, całkiem przyjemnie. Jestem kucharzem, widząc tak mała kartę, czekajac dość dlugo na danie i czytając pozytywne opinie w Internecie spodziewałam się ze dostanę proste ale dopieszczone dania, a czuje sie jakbym wyrzucila...

Znam to miejsce Od kilkunastu lat muszę powiedzieć że nic się nie zmieniło w tym miejscu. Świat niestety poszedł do przodu i i takie trwanie w jednym standardzie Akurat tutaj nie przynosi chwały. Był to wieczór andrzejkowy w gronie miłych przyjaciół i tylko dzięki nim wieczór był naprawdę super. Menu było standardowe dla wszystkich. Zupa dwukolorowa, dwa dania główne do wyboru i dwa desery. Zupa była Pół na pół krem z pomidorów i chyba druga część to była krem z warzyw białych. I tak jak krem z pomidorów to była prawdziwa petarda to krem z warzyw białych był po prostu żaden. Wybór sandacza na danie główne było dobrą opcją Chodź sama ryba była najtańszą wersją płata z ośćmi. Na szczególną uwagę zasługuje puree z ziemniaków naprawdę wyborny smak. Moja żona wybrała polędwiczki I zauważyłem że nie zjadła całej porcji. Zrozumiałem dlaczego jak spróbowałem kawałek mięsa który był dość twardy jak na polędwiczki. Co do deseru wszyscy wybraliśmy smażone lody, nazwa naprawdę prowokująca. Dość ciekawy przypadek jednak brakowało tego czegoś w tym deserze może jakiegoś fajnego sosu. Obsługa trochę z minionej epoki ale za to bardzo miła, widać że właściciele wspierają trochę panią kelnerkę przy większe ilości klientów. Ogólnie pozytywnie trochę się czułem jak u cioci na imieninach, a nie w restauracji. Mimo wszystko lubię to miejsce, ale najbardziej przydałaby się tutaj w pobliżu...