Plusy, minusy oraz trochę straszna historia, która się nam przytrafiła w domku (niesłuszne oskarzenia od wlaścicieli i podejrzenia sąsiada zboczeńca).
Z bólem serca zostawiam 2 gwiazki. Piękne miejsce, ale się strasznie zmęczyłam i zestresowałam tym pobytem, również już na długo po nim.
Plusy. Piękny zadbany domek. Widać, że właściciele włożyliście duzo serca w stworzenie tego miejsca. Miłe przywitanie przysmakami: piwko, ciasto, domowe nalewki. W kominku napalone, bo było deszczowo. Cudowna okolica, bliskość jeziora i rezerwatu przyrody. Jelenie ryczące w nocy. Gorąca balia za przystępną cenę.
Minusy. Domku nikt nie przyszedl odebrać. Poinstruowno nas, żeby zostawić pieniadzę w środku i klucze w drzwiach. A tydzień później zostałyśmy oskarżone o zniszczenie domku papierosami, choć żadna z nas nie pali. Dobrze, że pieniądze nie zniknęły, dane z "napiwkiem" w podziękowaniu za miłą obsługę... Brak prywatności w domku. Słychać wszystko wszędzie, bo piętro to tylko deski bez żadnej izolacji czy drzwi. Słychać odgłosy osoby z łazienki, jakby się było tam razem z nią, z piętra również. Każdego bąka i stęknięcie... Słabe warunki do spania. Super skrzypiące wszystkie łóżka + brak izolacji = hałas całą noc, od którego można się było schować tylko do samochodu. Wszyscy uczestnicy wyjazdu prócz mnie, to osoby niepelnosprawne z wysokim stopniem gluchoty, z aparatami słuchowymi, więc tylko ja wylądowałam nad ranem spac w aucie. Kolejnej nocy spałyśmy wszystkie na podłodze, bo ja juz z worami pod oczami. Mam filmik, ale jest za duży.
Przerażająca hstoria. Wspomniałam o oskarżeniu o paleniu papierosów w domku. Smród i dziura w poscieli rzekomo odkryte chwilę po naszym wyjsciu z domku, ale oskarzenie padło tydzien później. Nikt z nas nie palił w ogole. Właściciele uznali, ze to my, pomimo naszych zepewnień. Ręczą za sprzataczkę, która przyszła po nas do domku, a z której zeznań poznali całą historię. Sami bezpostednio po nas nie byli w domku. Domek zostawiony z kluczem w drzwiach na prośbę właścicieli. Na prośbę przyjrzenia się sprawie, bo to nie my, właścicielka powiedziała, że nie chce jej sie ze mna "kłócić" i życzyła mi miłego wieczoru. Jeśli sprzątaczka jest uczciwa, to znaczy, że ktoś z zewnątrz wszedł, położył się na łóżku, zapalił fajkę, zrobił dziurę i poszedł. Absurdalne, prawda? Też moja myśl. ALE potem pomyslalam. Za płotem posesji jest stare gospodarstwo rolne, w którym ktoś mieszka. Ma dokładny widok na cały ogród. Zaraz obok jego płotu jest postawiona balia, wspanialy widok na kąpiące się w balii dziewczyny, na cały domek, drzwi wejściowe, bramę wyjazdową. Sąsiad widzi kiedy ktoś opuszcza domek i wie kiedy przychodzi sprzątaczka, zna rutynę... wie ile ma czasu, żeby wejść do domku. Ta myśl mnie zmroziła... jakis zboczeniec mógł obserwować nas cały wekeend, a potem przyszedł położyć się w użytą przez nas pościel... dobrze, że zawsze któraś z nas była w pobliżu domku, bo jeszsze by nas nie daj bóg zboczeniec odwiedził w trakcie pobytu...
Więc do wyboru jest albo zboczeniec grasujący na posesji, albo ludzie wynajmujący, którzy lekceważą wyjaśnienia niewinnych gości na rzecz nieuczciwej...
Read moreTam jest wspaniale. Komfortowo, dużo miejsca, czysto. Śniadania na tarasie w towarzystwie saren pod lasem. Wieczorne ogniska ze spektaklem zachodzącego słońca. Blisko na szlaki, mało ludzi. Nie ma czasu na nudę. Można spędzać czas na kajakach, rowerach, wędrówkach lub nad wodą. Można też zwiedzić zamki krzyżackie lub zaliczyć "tablice Lipowo". Nie powinienem tego pisać. Chciałbym takie miejsca mieć na...
Read moreNiezwykle przyjemne miejsce na skraju wsi, pod lasem, ciche i spokojne. Dobrze wyposażony domek i teren dookoła. W zasadzie bez zastrzeżeń, może warto zróżnicować kolory ręczników, żeby każdy miał swój i nie było pomyłek. Aha, nie znaleźliśmy suszarki do włosów - ot i cała lista uwag. Chętnie...
Read more