Mieliśmy pobyt z rodziną od 29.07.-1.08. chodziło nam o spanie i ewentualnie śniadanie, wychodziliśmy z hotelu około 10 rano, wracaliśmy około 20. Byliśmy już z rodziną przez te kilka lat w około 20, może 25 hotelach, ale ten był najsłabszy w sumie prawie pod każdym względem. Pokój przynajmniej ten co byliśmy woła o remont. Kartka z tym, żeby poprosić o posprzątanie leżała pod tacką z czajnikiem zamiast gdzieś obok, więc zorientowaliśmy się w ostatni dzień sprawdzając czy wszystko wzięliśmy, że ta kartka jest. Obsługa przynajmniej sama z siebie mogła by wejść i zobaczyć stan śmietnika, ręczników i papieru toaletowego. Trochę słabo, że podpisujesz cyrograf o to że jak coś rozwalisz to płacisz, no to jest akurat ok, tylko wchodząc do pokoju nie wiesz czy obsługa sprawdziła po poprzednich gościach stan pokoju. Tu szafka pęknięta, otwierasz wylatuje z szyn siedzisko łóżka brudne, wszystko by trzeba było fotografować. W pokoju plus to klimatyzacja, minus brak lodoweczki, a jest na to miejsce, tym bardziej że tak jak ja musiałem trzymać maść w lodówce. Stan łazienki słaby koło ubikacji pajęczyny więc pewnie mieszkaniec inny tam jest, oprócz tego jeszcze mrówki i robal przypominający karalucha. Obsługa w miarę ok, jak jest. Przeważnie obsługę trzeba szukać po obiekcie bo jej nie ma. Śniadania bardzo słabe i ubogie, codziennie te same, na 3 metrowym blacie wszystko chleb, pomidor, parówki, śledzie, jajka, ogórki, trochę wędliny i sera, zero jogurtów, owoców. Z owoców tylko gdzieś na uboczu zepsute jabłka, chleb czerstwy, śledzie codziennie te same, w drugi dzień było czuć zepsuciem. Tym bardziej że te produkty powinny być pod przykryciem, bo muchy robacznice latały i jak się taka sfajdoli robakami na jedzenie to można się nie źle zatruć, dziwne że nikt takich rzeczy tam nie ogarnia. Jedynym świeżym produktem to była chyba jajecznica. Duży plus za lokalizację. Podsumowując, najsłabszy hotel w jakim mieszkaliśmy za dość wysoką cenę 1300, za trzy dni samego spania i podawania tego samego jedzenia z kilku dni na śniadanie. Myślę, że raczej nie do odwiedzenia kolejny raz. Trzeba było by zrobić wszystko od...
Read moreI was born in Pabianice and moved to another city almost 20 years ago when no hotels were in the city. Now I was so much surprised with the atmosphere and overall impression. ||We spent there one night and had a small family party organized. Very warm and friendly service in the summer restaurant, the owner lady "having a look" all the time. So nice waitres and the waiter. ||The rooms clean and tidy, meeting all the expectations. I was also surprised with the breakfast, its freshness and variety.||Only one thing to be improved!!! Coffee! They don't have coffee machines! Still serve instant or ground coffee filled with hot water! ||Hotel Owner! Time for coffee machine and then it all...
Read moreNiestety hotel czasy świetności ma już za sobą chociaż potencjał ma duży. Pozytywy to miła obsługa oraz zaskakująco duża działka którą dysponuje hotel. Z tyłu, za pokojami jest fajny zadbany plac zabaw dla dzieci oraz dużo zieleni, trawa, miejsce na piknik. Także na letnią pogodę super miejsce.
Niestety jeśli chodzi o sedno, czyli pokoje to tak fajnie już nie jest. Czystość była przyzwoita ale sama lokalizacja pokojów już tak fajna nie jest. Do większości z nich wchodzi się bezpośrednio z podwórka, przy czym tuż przy naszym pokoju, zlokalizowana była ławeczka dla palących. Skutkowało to tym, że o 22:00 słuchaliśmy nocnych pogaduszek. Takie usytuowanie pokoju nie daje poczucia bezpieczeństwa. Nasz pokój odwiedziły też mrówki i pogryzły nas w nocy, powłaziły do łóżek. Dotyczy to pokoju nr 110. Nie wszystkie pokoje są takie, do tych od numeru 115 w górę prowadzi dodatkowy korytarz i jest w nich nieco lepiej. Aha, pokoje rozdzielone są dyktą, więc zależy na jakich natraficie sąsiadów, taką będziecie mieć noc;)
Śniadania do przetrawienia, kawa rzeczywiście jest niezła.
Jakoś przetrwaliśmy tę jedną noc, ale przenigdy tam nie wrócimy. Chyba że po generalnym remoncie, szkoda tego miejsca, tej zieleni i placu zabaw, bo mogło by być...
Read more