Polarisa albo się kocha, albo nienawidzi Ci pierwsi to nastolatkowie, młodzież szukająca mocnych wrażeń - narkotyki miękkie/twarde, rave'y z muzyką techno słyszaną na pół kempingu trwające 24/7 oraz lejący się strumieniami alkohol to miejsce wręcz wymarzone dla maturzystów lub licealistów/studentów. Ze względu na to kategorycznie odradzam odwiedzenie tego przybytku wszystkim rodzinom z dziećmi, chcącym w spokoju spędzić kilka dni na kempingu/namiocie. Niestety namiociarze nie mają za bardzo alternatywy, zostają pokoje/kwatery wypoczynkowe albo kemping. Obsługa którą pamiętam sprzed roku - dosyć szorstki właściciel, zakazujący (on albo ktoś mieszkający na terenie biura, nie pamiętam) po zamknięciu obiektu przebywać w okolicy biura oraz korzystać z krzesełek które nie są chowane do środka po zamknięciu, alkoholicy na ochronie przy bramie wjazdowej pracujący jako ciecie wręczający karteczki tym którzy na zapłacenie w biurze się spóźnili albo wjeżdżają z samochodem, oraz ochrona robiąca codzienny obchód w celu skasowania tych, którzy za swój pobyt nie zapłacili, przy okazji bawiąc się w panów i władców, niszcząc i nie licząc się z żadnymi rzeczami ani osobami z którymi rozmawiają, wiedząc że siła liczebna i fizyczna jest wystarczającym argumentem. Nie usłyszycie od nich "poproszę, dzień dobry" - to niestety nie to miejsce. O ile jeszcze młodzież często powoduje że takie traktowanie jest uzasadnione tak dorośli z dziećmi raczej nie, a to niestety jest zjawiskiem powszechnym. Nie wspominam już o pracowniku odpowiadającym za śmieci oraz dowóz prądu do namiotów, podobny do ochroniarza na wjeździe, różni ich jedynie wiek, zachowanie jednak jest to samo, nawet jeśli ty będziesz miły Jedzenie niedobre, sanitariat - nie jest pod tym względem źle, jeden z nielicznych plusów. Gdyby właściciel zdecydował się dokończyć budowę tych domków które też niby stanowią sanitariat to naprawdę byłoby to miejsce godne polecenia, nawet pomimo pracowników którzy w wielu przypadkach powinni najprawdopodobniej siedzieć w więzieniu włącznie z właścicielem obiektu. Ze względu na odległość i wieczne korki w tym miejscu nie warto jest kłócić się z obsługą, próbować dzwonić na policję - nic nie wskóracie. Chociaż czytając że ochroniarze uciekają na jej widok to może i warto Lokalizacja jest tu największą zaletą, jest to jedyny obiekt z dużym polem namiotowym na Półwyspie Helskim, nie ma innych alternatyw pod tym względem. Oferta kite'u i windsurfingu na pewno zainteresuje niejedną osobę, bliskość do morza i zatoki Puckiej/Gdańskiej to coś pięknego. Od każdego z Was czytających zależy w tym momencie czy chcecie spokojnego wypoczynku, czy jednak dobrej (do pewnego czasu) zabawy z dreszczykiem emocji. Te dwie rzeczy można znaleźć na Polarisie, ale można to również przypłacić sporymi nerwami, brakiem szacunku do swojej osoby i poczuciem wykorzystania finansowego przez osoby które jak najniższym kosztem chcą zarobić jak najwięcej pieniędzy, co potwierdza jedynie wzrost...
Read morePolarisa albo się kocha, albo nienawidzi Ci pierwsi to nastolatkowie, młodzież szukająca mocnych wrażeń - narkotyki miękkie/twarde, rave'y z muzyką techno słyszaną na pół kempingu trwające 24/7 oraz lejący się strumieniami alkohol to miejsce wręcz wymarzone dla maturzystów lub licealistów/studentów. Ze względu na to kategorycznie odradzam odwiedzenie tego przybytku wszystkim rodzinom z dziećmi, chcącym w spokoju spędzić kilka dni na kempingu/namiocie. Niestety namiociarze nie mają za bardzo alternatywy, zostają pokoje/kwatery wypoczynkowe albo kemping. Obsługa którą pamiętam sprzed roku - dosyć szorstki właściciel, zakazujący (on albo ktoś mieszkający na terenie biura, nie pamiętam) po zamknięciu obiektu przebywać w okolicy biura oraz korzystać z krzesełek które nie są chowane do środka po zamknięciu, alkoholicy na ochronie przy bramie wjazdowej pracujący jako ciecie wręczający karteczki tym którzy na zapłacenie w biurze się spóźnili albo wjeżdżają z samochodem, oraz ochrona robiąca codzienny obchód w celu skasowania tych, którzy za swój pobyt nie zapłacili, przy okazji bawiąc się w panów i władców, niszcząc i nie licząc się z żadnymi rzeczami ani osobami z którymi rozmawiają, wiedząc że siła liczebna i fizyczna jest wystarczającym argumentem. Nie usłyszycie od nich "poproszę, dzień dobry" - to niestety nie to miejsce. O ile jeszcze młodzież często powoduje że takie traktowanie jest uzasadnione tak dorośli z dziećmi raczej nie, a to niestety jest zjawiskiem powszechnym. Nie wspominam już o pracowniku odpowiadającym za śmieci oraz dowóz prądu do namiotów, podobny do ochroniarza na wjeździe, różni ich jedynie wiek, zachowanie jednak jest to samo, nawet jeśli ty będziesz miły Jedzenie niedobre, sanitariat - nie jest pod tym względem źle, jeden z nielicznych plusów. Gdyby właściciel zdecydował się dokończyć budowę tych domków które też niby stanowią sanitariat to naprawdę byłoby to miejsce godne polecenia, nawet pomimo pracowników którzy w wielu przypadkach powinni najprawdopodobniej siedzieć w więzieniu włącznie z właścicielem obiektu. Ze względu na odległość i wieczne korki w tym miejscu nie warto jest kłócić się z obsługą, próbować dzwonić na policję - nic nie wskóracie. Lokalizacja jest tu największą zaletą, jest to jedyny obiekt z dużym polem namiotowym na Półwyspie Helskim, nie ma innych alternatyw pod tym względem. Oferta kite'u i windsurfingu na pewno zainteresuje niejedną osobę, bliskość do morza i zatoki Puckiej/Gdańskiej to coś pięknego. Od każdego z Was czytających zależy w tym momencie czy chcecie spokojnego wypoczynku, czy jednak dobrej (do pewnego czasu) zabawy z dreszczykiem emocji. Te dwie rzeczy można znaleźć na Polarisie, ale można to również przypłacić sporymi nerwami, brakiem szacunku do swojej osoby i poczuciem wykorzystania finansowego przez osoby które jak najniższym kosztem chcą zarobić jak najwięcej pieniędzy, co potwierdza jedynie wzrost...
Read moreCeny nieadekwatne do jakości. Cały zamysł tego ośrodka to to, żebyś wszedł na ich teren i już kasują cię za 4 doby miniumum. Kasują oczywiście za wszystko oddzielnie - namiot (ważny jest rodzaj namiotu, wielkość), samochód, od osoby, opłata klimatyczna. Przed przyjazdem polecam dobrze zapoznać się z cennikiem zanim wejdziecie na teren, bo jeśli przekroczycie bramę samochodem to już musicie zapłacić za 4 dni z góry. Lokalizacja naprawdę fajna, ale sam teren wymaga większego zadbania, budynki stare, za wszystkie dodatki się płaci. Od ciepłej wody pod prysznicem po ładowanie sprzętu (jeszcze zależy co ładujecie bo różne urządzenia mają swoje ceny.) Mimo wysokich cen za nocleg (przykładowo 2 osobowy namiot, samochód i 2 osoby 408 zł za dwa dni + opłata klimatyczna) to w sumie w cenie jest zimna woda, sranie bez światła i możliwość wyrzucenia śmieci. Kolejny idiotyzm to to, że płatne prysznice zamykane są o 22, więc jeśli chcesz się umyć to nie posiedzisz sobie wieczorem na plaży :)
Obsługa totalne gbury, od gościa na bramie wjazdowej, przez recepcję, po typów kontrolujacych namioty. Tak, rano obudzili nas jacyś ludzie szarpiący za namiot - podali się za pracowników pola namiotowego i chcieli zobaczyć kartkę, którą otrzymaliśmy na wjeździe. Jedziesz na urlop i jesteś wybudzany, bo ktoś stworzył taki idiotyczny system kontroli.
Pan z bramy - przyjechaliśmy po 19 więc recepcja była zamknięta, ale chcieliśmy zobaczyć cennik, który wisiał na drzwiach. Cieć z bramy okrzyczał nas, że nie możemy stać pod rececpją bo jest zamknięta xD. Jak chcecie wyjechać to musicie się zatrzymać, wyłączyć silnik, podejść do budki i pokazać kwity bo cieć ma problem zrobić 4 kroki, żeby sprawdzić papiery.
Moja koleżanka weszła na ośrodek przed otwarciem biura, popełniła błąd bo rozłożyła rzeczy i czekała na otwarcie biura. Podeszli pracownicy, nie miała tej karteczki, ani dowodu opłaty i doliczyli jej „mandat” 200 zł, ludzie podających się za pracowników zarządali od niej dowodu osobistego. Pamiętajcie, żeby nigdy tym cieciom nie dawać dowodu - nie mają prawa żądać od was dowodu osobistego i przetwarzać waszych danych osobowych bez zgody. Oczywiście na bramie wisi regulamin, ale cennik już nie. Dlatego załączam zdjęcie.
Z rana jest tylko kolejka osób, które płaczą od paragonów grozy.
Podsumowując - fajna lokalizacja, drogo, brudno (na osiedlu składowane są stare przyczepy, koparki, zniszczone i opuszczone budynki). Jak ktoś przyjeżdża na noc/dwie - osobiście polecam spać na plaży, mandat to w sumie równowartość noclegu w...
Read more