Postanowiłem odwiedzić porewolucyjny lokal bardziej z ciekawości i chęci spróbowania czegoś od MG niż z głodu. Po wejściu pierwsze co usłyszałem to proszę założyć maseczkę (faktycznie o niej zapomniałem, miałem ją w kieszeni ale - warto najpierw odpowiedzieć na "dzień dobry" i ewentualnie grzecznie poprosić o zastosowanie się do obostrzeń a nie drzeć się zza baru w tonacji ja tu rządzę"), prawdę mówiąc pierwsza myśl to "wychodzę". Jednak chęć sprawdzenia smaków przeważyła. Założyłem maseczkę usiadłem przy stoliku blisko baru, menu było na stoliku. Wybrałem zestaw mielony, ziemniaki i zamiast surówki bigos marokański. I tu kolejny zgrzyt siedzę i siedzę Pani stoi za bufetem 4 metry obok i się dziwnie wpatruje, grzecznie zapytałem o co chodzi a tu się okazało, że nie ma tak dobrze i trzeba podejść do baru aby złożyć zamówienie i sic! zapłacić "z góry" - nigdzie przy wejściu nie ma informacji że jest to bar typu fast food, swoją drogą ciekawe co w przypadku reklamacji jedzenia? Pani robi zwrot "na kartę "? Zapłaciłem, usiadłem, czekam na posiłek. W tym czasie wchodzi kolejny klient, patrzę człowiek bez maseczki, pierwsza myśl będzie krzyk "proszę założyć maseczkę". Jednak nie, klient był stałym klientem więc mógł poruszać się bez maseczki, złożyć zamówienie bez przedpłaty i spokojnie usiąść przy stoliku patrząc dziwnie na gościa w maseczce. Nie czekając na posiłek też się odmaskowałem z myślą że mam argument siedzący 2 stoliki dalej. Pani przyniosła zamówienie czyli przynieść można ale odebrać zamówienie to już nie. Przejdźmy do sedna, bigos - bardzo smaczny, pikantny, aromatyczny dla mnie 4+, kotlet mielony - mam mieszane uczucia bo smaczny ale czemu tak twardy (zbity) że bez mała konieczny nóż (chyba z dodatkiem mięsa z drobiu ale takiej informacji w karcie nie było)? moja ocena to 3,5 (4 za smak a 3 za twardość), ziemniaki smaczne ale zbyt chłodne, kompot - nie moja bajka. Cena coś ok 26 pln. Ogólnie jedzenie OK, obsługa porażka, wielkość porcji - kotlet taki normalny domowy, ziemniaków jest w ilości dostosowanej do kotleta, bigosu tyle co dla przedszkolaka taka łyżka drewniana (jak ktoś będzie bardzo głodny to średnio się naje). Za te pieniądze jest wiele miejsc w okolicy 700 metrów gdzie zje się dwudaniowy posiłek. Raczej nie odwiedzę ponownie i tylko w związku z obsługą a nie jakością jedzenia. Ta Pani za barem to nie była...
Read moreDużo dobrych opinii przeczytaliśmy, zachęceni smakami po rewolucjach pojechaliśmy i ....jesteśmy rozczarowani. Wnętrze jest kameralne i bardzo ładne, to trzeba przyznać. Jednak przy wybieraniu z menu okazuje się że NIE MA, gołąbków które uwielbiam BRAK, knedli ze śliwkami BRAK, rogalików drożdżowych BRAK, w rosolniku nie ma żadnych warzyw i jest tak kwaśny, że nie można go zjeść. Wzięliśmy półmisek 3 bigosów Magdy Gessler. To że marokański jest ostry to wiadomo i tak ma być. Ale dwa kolejne bigosy polskie są tak pieprzne, że bez pół litra gorzkiej herbaty albo wody i talerza pieczywa nie da się tego zjeść - to słabo po polsku. My nie Meksyk. Mój mąż sam gotuje cuda, lubi zjeść dobrze i na ostro, ale tym razem co kęs to płukał usta. Pieczywo do bigosu nie jest świeże, czyli dzisiejsze. Bigosy dostaliśmy JEDYNIE CIEPŁE, a to prosty sposób do przytrucia. Bigos musi być BEZWZGLĘDNIE GORĄCY. Czyli kilku dań z pierwszych miejsc listy brak. Jest sobota, jak może brakować jedzenia w porze obiadowej?? Ktoś tej kuchni nie dopieszcza i nie pilnuje jakości. Aż szkoda, bo fajne miejsce, dobry klimat, a my wyszliśmy nienajedzeni, bo już się nam odechciało nawet tego ciasta. Litości, Państwo Właściciele dopilnujcie tej wspaniałej polskiej kuchni. Ludzi którzy z pokolenia na pokolenie przekazują sobie tajniki kuchni polskiej, sami robią mięsa i czysto polskie dania nie da się nabrać, że coś jest dobre, jak jest słabe, albo niedopilnowane. Gorąco pozdrawiam, bardziej gorąco niż ten letni bigos jaki...
Read moreMoże zacznę od plusów : piękny wystrój, bardzo dobre bigosy i hit hitów: rosolnik!
Jeśli chodzi o minusy, to mimo 4 podejść do zakupu rogalików w różne dni i o różnych porach, ani razu nie udało się ich kupic... Zawsze ta sama informacja : nie mamy kiedy zrobic. Wielka szkoda! Może warto pomyśleć o osobie która tylko by zajęła się ich produkcją, skoro pozostała załoga nie ma czasu ich robić? Z tego co widzialam jest nimi spore zainteresowanie.
Dzisiaj probowalam również kupic zestaw 3 bigosów. Niestety Pani przyjmująca zamówienie powiedziała, że nie ma możliwości sprzedaży ich na wynos! Absolutnie nie rozumiem czemu, skoro bigosy i tak są sprzedawane na wynos w słoikach? Wystarczyło je inaczej zapakować... Do tego chciałam dokupić ziemniaki. Otrzymałam informację, że do ziemniaków to może być schabowy, mielony itd... Jakby cała rozmowa z Panią na barze brzmiała jak jeden wielki problem. Bo wystarczyło zapytać szefowej, jeśli sama nie wiedziała , jak ma nabić na kasę same ziemniaki. Obsługa lokalu gastronomicznego jest jego wizytówką, tworzy atmosferę i nawet jak jedzenie jest bardzo dobre, a obsługa sobie nie radzi, ogólne wrażenie pozostaje raczej negatywne. Niestety tym razem wyszlam z tego miejsca bardzo rozczarowana. Głównie obsługą i organizacją... To na pewno do poprawy.
Mam nadzieje, że za jakis czas, po ponownej wizycie, będę mogła zmienić moja...
Read more