Byliśmy z żoną i synem po obejrzeniu filmiku na tik toku, filmikiem zachwalającym byliśmy zachwyceni a że mamy do restauracji 2km to udaliśmy się na niedzielny obiad. Już na wstępie zaskoczyła nas duża kolejka oczekujących gości na stolik, byliśmy zrezygnowani ale jak zauważyliśmy że w miarę szybko to idzie postanowiliśmy przeczekać i to był błąd, na jedzienie czekaliśmy około 40 minut, plus taki że podają odrazu wszystkim w tym samym czasie ale minus już same jedzonko, ja wziołem żebro na pańczkraucie, sam pańczkraut był w miarę ok, był w nim boczek i dosyć dobrze doprawiony był kminkiem ale samo żebro to porażka , nie dość że było go około 100-120g czyli malutkie to mięsa było suche i twarde bez smaku, żona zamowila placek po bytomsku zachęcona nim z filmu na tiktoku. Placuszki były dwa nie były za wielkie i były bardzo cieniutkie, pod górnym plackiem schowane było 5 kawałków mięska nawet mięciutkie a pod mięskiem drugi ten nieszczęsny spalony placek... na plus buraczki były przepyszne, syn miał nagetsy na porcję za 31 zł było dosłownie 20 frytek średniej jakości(nawet nie było ich 100g) i 3 nie wielkie kawałki gumowatych z żyłkami czy błonami z piersi z kurczaka w cieście. Było to bez smaku i bez keczupu niezjadliwe, syn zjadł tylko frytki bo kurczak okazał się dla niego za twardy(gumowaty). Z sokiem jabłkowym nie wiem czemu każdy miał lód my niestety nie w dzbanku, zapłaciliśmy 149zl. Nie wiem też dlaczego tylko my nie dostaliśmy tak zwanego czekadełka, każdy to dostawał, my nawet sztuczcy nie dostali dopiero po upomnieniu. Pani kelnerka 4 razy się pytała że wszystko ok i czy smakuje ale ode mnie nie dostała żadnej odpowiedzi zostawiłem to poprostu bez komentarza, z natury też jestem taki że nie lubię wygarniać że jedzenie było średnie w smaku jak i ilosci do ceny. Na plus bardzo ładny ogródek i to chyba tyle raczej nie wrócimy a szkoda bo mieliśmy nadzieję że będzie to strzał dziesiątkę
Za to oszustwo w odpowiedzi że zeberko według was ma 250g zmieniam z 2 gwiazdek na 1. Taa 250g chyba ma przed obróbka termiczna i z kościami których akurat w tym zebarku nie było. Druga kwestia to dlaczego by mialo byc nie zjedzone jak bylo to zjadliwe ale najwybityniejsze to to nie bylo. Natomiast placek spalony został na talerzu. Żałuję że nie zareklamowaliśmy tego placka spalonego i nie zrobiliśmy zdjęć by bardziej was...
Read moreTo jest po prostu Śląsk na talerzu! Karta jest bardzo krótka, są w niej także dania na zamówienie, ale my skupiliśmy się na śląskich specjałach. Ostrzeżeni, że porcje są tutaj obfite, zdecydowaliśmy się na jedną tylko zupę, czyli ŻUR, SZNITA I SWOJSKI LEBERWURST. Pod tą nazwą kryła się micha idealnie kwaskowego, sycącego, gęstego żuru z ziemniakami i kiełbasą, porcja chleba i robiona na miejscu pyszna leberwurst, czyli pasztetowa. Sama zupa może stanowić pełny obiad! BRATHERING Z BRATKARTOFLAMI to doskonała potrawa do zimnej wódki. Ale jako danie obiadowe także świetnie się sprawdzi. Gorące, zapiekane ziemniaki z cebulką kontruje zimny (!) filet z zielonego śledzia w panierce w zalewie octowej. Kwaskowy, soczysty i po prostu pyszny. To doskonałe połączenie różnych faktur, temperatur i smaków. Tylko dwa składniki, a tyle się tutaj dzieje! SPECJALNOŚĆ SZEFA KUCHNI.Mój Boże, ależ to był sztos! Opis z menu „magiczna karkówka Horsta, z ziemniakami lub białymi kluseczkami oraz kapustą z grzybami duszoną na masełku” nawet w połowie nie oddaje tego smaku, jaki znajdziemy na talerzu! Karkówka tak idealnie soczysta, tak miękka, że można ją czesać widelcem. Gdyby właśnie tak ja potraktować, to byłby to jeden z najlepszych pulled porków, jakie miałem okazję jeść. A do tego świetna kapusta i genialne kluski, prawdziwe gumiklyjzy, sprężyste i pyszne. Śni mi się to danie po nocach… Na koniec danie, na które miałem największą ochotę, którego obecność w menu tak naprawdę mnie do Horsta przyciągnęła. Tak jak w USA oszalałem na punkcie country fried steak, tak w kuchni śląskiej najbardziej pożądam rolady z kluskami. ŚLĄSKI SPECJAŁ CZYLI ROLADA WOŁOWA (33 zł) nadziewana farszem z boczku i kiełbasy z Nibylandii, podawana w towarzystwie białych kluseczek oraz czerwonej i białej kapusty, okazała się strzałem w dziesiątkę. Pyszne kapusty, doskonałe kluski, a wołowina mięciutka, soczysta i idealnie doprawiona. Jadłem z radością. To kolejne wybitne danie, na które do Caffe Horst będę wracał przy każdej okazji. Podsumowując: jeżeli szukacie dobrej kuchni śląskiej, to Caffe Horst powinno być przystankiem obowiązkowym. Wszystkie zamówione dania były pyszne. Jeśli dodać do tego świetną obsługę i niskie w stosunku do ilości i jakości ceny, to mamy obraz miejsca idealnego na dobry obiad....
Read moreTo była kolejna wizyta w tym lokalu, który w moim przekonaniu był nie do pobicia pod względem jakości, smaku i ceny. Niestety ostania wizyta nie należała do udanych. Byliśmy w kilka osób i każdy zamówił coś innego, chociaż za moja namową preferowałem placek po bytomsku i jak zwykle roladę i oczywiście rosół. Obsługa jak (prawie) zawsze miła. I to jest chyba dla pana Horsta najcenniejszy skarb, oczywiście pomijając szefa kuchni, który od lat zaspokaja samki podniebienia klientów. Jednak mam wrażenie, że się chyba coś ostatnio psuje. Rosół był chłodny i nie wiele, albo to raczej słona ciemna woda o smaku rosołu. przez kilkadziesiąt lat maiłem możliwość sprawować różnego rosołu, ale ten go w ogóle nie przypominał. Jeśli chodzi o placek gigant, to znów on aż tak duży nie był. Fajnie, że sos jest osobno i placki na prawdę były chrupiące. Z kolei małe buraczki były bardzo twarde jakby ze słoika? Szkoda, że nie są to gotowane buraczki ćwikłowe. Rolada miękka i dobra jak zawsze, ale ostatnimi czasy jakby jakość klusek śląskich się bardzo pogorszyła. Przypominają elastyczne plastikowe kamienie wykonanie z mąki ziemniaczanej z dodatkiem maki pszennej? Ziemniaki nie wyczuwalne. Nigdy nie mówię nigdy i być może jeszcze kiedyś tu zawitam, ale niesmak pozostaje i wszelkie dobre wrażenia od lat ulatują jak ptak na skrzydłach. Nie miłe wrażenia pozostawia również toaleta w ogrodzie. Z uwagi na wynajęty lokal do środka był problem nawet sie dostać, aby skorzystać z toalety. A widomo tam gdzie piwo, toaleta być powinna, jednak w tym wypadku to raczej przybytek z początku XX w. Od lat sie nie zmieniło. Pomieszczenie zbyt małe, ciemne a zamkniecie na wisząco kieta :( Warto pomyśleć nad usprawnieniem tego przybytku. No i oda czasu do casu przynajmniej pozamiatać i pajęczyny ogarnąć obok stolików pod zadaszeniem, a klientom będzie przyjemniej. Pomimo to pozytywnie oceniam działalność restauracji, ale dam jeszce szansę...
Read more