Niestety, ale Bistro Tłusty Indyk to czysta klapa. Nie dlatego, że jedzenie niedobre (chociaż można byłoby je lepiej dosmażyć, ponieważ zdarzają się surowe kawałki), ale przez obsługę, która zachowuje się, jakby była pierwszy dzień w pracy, a zasady kultury wcale nie są im znane. Podejście do klienta... tragedia. Opiszę kilka sytuacji z wczorajszej wizyty.
2)Zamowilismy obiad, sok i dwie kawy. Najpierw Pani podała litrowy sok bez szklanek. Za chwilę je doniosla.Po jakiś 10 minutach przyszła pierwsza kawa. Za następne 10 minut przynieśli obiad i w końcu przyszła kawa dla męża z cukierniczką.
W trakcie obiadu przyszła jedna z kelnerek i zabrała kartę. Całe szczęście, że zapytała, czy może zabrać, czy będzie jeszcze potrzebna. Plus dla Pani, bo to co się później stało wprawiło mnie najpierw w osłupienie, a póżniej w śmiech. O tym w pkt 4, moich zastrzeżeń.
pijemy z mężem kawę, po czym przychodzi jedna z kelnerek, kładzie rękę na cukierniczce i mówi "pożyczę ją sobie "🤷♀️🤣🤣🤣
5)Darmowe podroby stojące na stoliku obok drzwi. Osoby, które smakują zastawiają drzwi wejściowe, więc żeby wejść to też jest wyzwanie. Do tego wielki nóż, którym każdy może sobie kroić leżący na wspomnianym stoliku. Przecież to niebezpieczne. Z tego, co wiem lokal nie zakazuje wchodzenia z dziećmi, a przecież oni mogą sobie tym wielkim nożem zrobić krzywdę!
To chyba tyle. Obsługo zmieńcie swoje postępowanie do klienta, bo jeśli tego nie zrobicie, to krótka...
Read moreZAZNACZAM, ŻE NIE CHCĘ OCZERNIĆ RESTAURACJI, MAM NADZIEJĘ, ŻE DZIĘKI TAKIM KOMENTARZOM POZIOM OBSŁUGI WZROŚNIE. Do rzeczy: w godzinach popołudniowych pojechaliśmy w 4 osoby do restauracji. Na wejściu zapytałam kelnerkę, czy będzie dla nas miejsce, na co otrzymałam odpowiedź przeczącą. Było to dziwne, bo dwa stoły były puste, co potwierdził jeden z klientów, który właśnie płacił i potwierdził, że wychodzi. Po tym pani zmieniła zdanie i miejsce się znalazło. Karty to kilka kartek w koszulkach spiętych do kompletu, ale jak czytałam w opiniach, to ze względów higieny, ok. Szkoda tylko, że nie było tam cen napojów (sic!). No nic, zamówiliśmy przy kontuarze, bo nikt do nas nie podszedł, nie wiedzieliśmy, czy tak ma być, czy ktoś się nami zainteresuje. Zamówiłam trzy dania, nie czekaliśmy długo na dwa z nich. Niestety ostatnie dotarło, gdy jeden z nas podszedł się o nie upomnieć, a w tym czasie my byliśmy już po konsumpcji. Rozumiem, że można zapomnieć i nie podać zamówienia do kuchni, ale szkoda, że nikt nam o tym nie powiedział, nie przeprosił. Domówiliśmy też napój, ale niestety nie dostaliśmy szklanki, nie mówiąc o serwetkach. Moglibyśmy skorzystać z ręczników w łazience, ale tam również ich nie było, tylko rolka papieru, w który wytarliśmy ręce.
Jedzenie było smaczne, porcje duże, ale szkoda, że obsługa słaba. Czy wrócę? Może...
Read moreWiaruchna kochana! wierzcie mi, gulorz jakiego nie znacie!!! A po co ta nazwa TUSTY? wew ostatnią niedziele namówiłem swojom połowice i my pojachali zez Poznania. Dyć to ponad 50 km no ale po Geslerowy to my się spodziewali nieba w gembie…. I co? Nie wiemy jak jest w niebie ale to był raj!!! Najpiyrw jedno - moja ino na codziń bez zupki i dziecięco porcja. Ona tak mo. A tero co my zamówili: óna: zupa kalafiorowa - spucła całom bo tako była pyszna! indyk nadziewany - dała radę ino pół ale resztę wziena do domu w laptopie. a jo: czernina - majstersztyk!!! wiele już jadłem ale teraz trafili mi w smake! rolada z indyka - spucłem całość. Nabombałem sie jak bym tydzień nie jod. Pycha!!! Do domu wzieni my pierogi z gulorzem i placek zez gulorzym. Szkoda, że trzebno jachać taki kawoł ale było to wortne! Chocioż nie ma da… Ale wew mieście za takie rarytasy trzebno wybulić dwa razy tyle. No i my wzieni też parę weków. Obsługa cudowna a klimat jak wew domu! Tym co żol na bene to polycom sklep internetowy. Walcie w ciemno! Wyżerka jest godno!!! Zez Poznania spokojnie 50 min. ale jedza i widoki są godne. A tyn gupi GUGEL to albo na wynos albo na miejscu. Co my? Z godnygu miasta, my...
Read more