Zajazd Wilczyniec — Restaurant in gmina Chmielnik

Totalny brak szacunku dla klienta! Nasza wizyta w Zajeździe Wilczyniec to jedno wielkie rozczarowanie. Zamówiliśmy rosół, schabowego z ziemniakami oraz placek świętokrzyski. Rosół i schabowy były w porządku, ale placek okazał się surowy w środku. Po zgłoszeniu tego obsłudze kucharze śmiali się pod nosem, robili sobie podśmiechujki, sugerując, że skoro jeden placek został zjedzony, to problemu nie ma. Arogancja i brak profesjonalizmu na najwyższym poziomie! Dopiero gdy mój partner pokazał, że reszta placków również jest surowa, nagle przestało im być do śmiechu. Żadnego przepraszam, żadnej chęci naprawienia sytuacji – totalna ignorancja! Widocznie zwykli klienci nie są dla nich ważni, bo nie ma się kim pochwalić. Zostawiliśmy pieniądze i wyszliśmy, ale jedno jest pewne – nigdy więcej tam nie wrócimy i każdemu stanowczo odradzimy to miejsce! Jeśli ktoś ceni sobie dobrą obsługę i uczciwe podejście do klienta, niech omija ten lokal szerokim łukiem!

Edytuje opinie ponieważ tylko w taki sposób mogę odpowiedzieć na to co Państwo napisali.

Czy wyśmiewanie klienta to jest szacunek, lub z łaską powiedzedzenie że nie musimy płacić za posiłek i traktowanie jak wyłudzaczy to są przeprosiny? Jeśli tak to bardzo dziękujemy za łaskę. Proszę się nauczyć trochę pokory i nauczyć brać opinie do siebie a nie tylko odpowiadać i się bronić bo z tego co widzę to nie jesteśmy pierwsza niezadowolona osoba z jedzenia. Pozdrawiam i życzę miłego dnia oraz samych sukcesów w biznesie. Choć jeżeli dlalej będziecie tak postępować to...

Zwabieni dobrymi ocenami nadłożyliśmy drogi, byliśmy nawet skłonni oczekiwać na miejsce przy stoliku. Niestety skończyło się na stoliczku na zewnątrz, w słonecznej kąpieli i osami. Ale nic, liczy się coś innego. Czerwona lampka włączyła się, gdy Pani kelnerka poinformowała nas, że nie ma lemoniady, choć w karcie były 3 różne warianty. Lemoniada wyszła?... coś nie tak, przecież woda z cytrusem za prawie 2 dychy to biznes życia, jeśli komuś się nie chce lemoniady zrobić w taki upał to albo nie ogarnia biznesu, albo nie ma czasu. Oba warianty złe. Zamówiliśmy 2 dania główne oraz zupę. Po 20 minutach oczekiwania na cokolwiek, podczas gdy kolejni goście, którzy przyszli po nas otrzymywali swoje zamówienia, przypomnieliśmy kelnerce o sobie. Nic to nie dało. Kolejne 15 minut w skwarze przy karafce ciepłej wody z cytryną i już widziałem, że choćbym dostał królewskie dania to mi się "uleje". Okazało się, gdy zrezygnowaliśmy z zupy tknięci wizją jedzenia wszystkiego na raz, że nasze zamówienie się zawieruszyło. Na plus, że zostaliśmy przeproszeni. Tylko dlatego nie stawiam jedynki. Jedzenie było dobre, choć placki nieco za tłuste. za to fajnie chrupiące. Smaczne policzki. Znów gwiazdka w górę. I na koniec, ja rozumiem, że coś się może zawieruszyć. Ale w trakcie tego weekendu spędzonego wokół Kielc takie sytuacje zdarzyły się nam trzykrotnie. Upał,...

The place has nice atmosphere, but the food leaves much to be desired. The placki ziemniaczane (potato pancakes) were more flour than potato, and the sauce they were served in tasted old. The lemonade had an odd aftertaste, likely from the water.

The prices are average, maybe a bit on the high end for some dishes given location.

When chatting with others, several people mentioned that this place used to be good, but it has...