Po wizycie w “Pysznym Zajeździe” muszę z bólem serca stwierdzić, że magia Magdy Gessler niestety gdzieś się ulotniła.
Klimat? Taki sobie, żeby nie powiedzieć nijaki. Lokal nieprzytulny, stoły się bujają jak łajba na wzburzonym morzu. W tle grało radio (tak, zwykłe radio, nie żadne tam klimatyczne podkłady), muzyka była zdecydowanie za głośna, więc o spokojnej rozmowie można było zapomnieć.
Obsługa? Przeciętna. Miła, owszem, ale bez większego zaangażowania. Zamówienie przyjęte – i na tym ich rola w zasadzie się kończyła. Czułem się, jakby najlepiej było, gdybym sam zaniósł zamówienie na kuchnię. Ciepło? Serdeczność? Zapomnij.
Jedzenie? No i tu zaczynają się schody. Na początek żurek z jajkiem – powinien być wizytówką polskiej kuchni, a wyszło coś w rodzaju gorącej śmietany z boczkiem i kiełbasą. Smak? Słodkawy, mdły, śmietanowy potworek, z którym walczyłem tylko do połowy talerza. 70% zostawiłem, bo nie dało się tego jeść. Plus za pieczywo – jedyna jasna strona tej tragedii.
Lemoniada? Z opisu brzmiała fajnie… W rzeczywistości: kranówa z tanim sztucznym sokiem, dwie plasterki cytryny, cztery listki mięty i kilka kostek lodu. Smaku? Zero. Nawet zwykła woda z ogórka w domu smakuje bardziej lemoniadowo.
Główne danie – żeberka. Popatrzcie na zdjęcia, bo smakować to one za bardzo nie smakowały. Mięso twarde, nie odchodziło od kości – jakby je kto w pośpiechu gotował w sous-vide, a potem zapomniał o przyprawach. Sos BBQ? Nazwa była, ale sosu tyle, co kot napłakał. Na stacji benzynowej do hot-doga dają więcej. Smak? Przeciętny, bez wyrazu. Nawet nie opisali, że to żeberka gotowane metodą sous-vide — a ja bym ich wtedy nie brał!
Ocena: Na skali od 1 do 10 – daje 2. Wielka prośba: wróćcie do tego, co było po Kuchennych Rewolucjach, bo teraz to jest tylko smutne wspomnienie dobrego pomysłu, który ktoś zamienił w...
Read moreWitam wszystkich , mieliśmy dzisiaj okazję odwiedzić z całą rodziną ten Pyszny Zajazd .Po niestety nieudanej wycieczce do lubelskiego Majdanka (cały dzień lało) postanowiliśmy przejechać się coś zjeść do w/w miejsca oczywiście sugerując się Internetem i troszkę telewizją. Dojechaliśmy te 15 km oczywiście specjalnie no i widok na początek fajny , dużo aut na parkingu. Po złożeniu zamówienia , czekamy na schabowego , nugettsy dla dzieci i pierogi ruskie dla żony. Porcja schabowego przeogromna aż niesmacznie to wyglądało , reszta porcji w miarę . Temperatura posiłków marna aż mnie zastanowiło czy nie jest odgrzany mój wspaniały schabowy. Zapytałem grzecznie kelnerkę czy mój kotlecik jest odgrzany i odpowiedziała cyt:"z tego co się orientuję to nie , ale zapytam kucharza i dam Panu odpowiedź" , no i za 5 min wraca i mówi że kucharz powiedział że wcześniej był usmażony a teraz podgrzany. Katastrofa , jak zobaczyła że się zdenerwowałem to chciała mi to wynagrodzić kawą (podziękowałem). Chciałbym ostrzec ludzi którzy znają się choć trochę na jedzeniu żeby omijali to miejsce z daleka tym bardziej że firmują się nazwiskiem Magdy Gessler a wychodzi na to że robią sobie jaja z ludzi nadzwyczajnie ich trując. Stwierdzam że dwa pozostałe dania też były najprawdopodobniej odgrzane chociaż nie zapytałem , aha jeszcze był rosołek całkiem ok. A na koniec miała być herbata dla żony której nie dostała , może ze stresu , ale na...
Read moreWe have kind of mixed feelings. Of course, we haven’t tried a lot of dishes from the menu, only 3, but we didn’t really enjoy the dishes that much. Ribs were rather good, zurek was ok, potato pancakes were burnt so much that it was impossible to eat them and we had to ask the lady to make a new portion as the potato pancakes left a burnt aftertaste. The second time they were ok. The service was great and the ladies were very pleasant! And the bathroom needs somewhat...
Read more