Restauracja Pałacu Paulinum — Restaurant in Jelenia Góra

Byliśmy dziś w Pałacu Paulinum i jedzenie okazało się kompletną katastrofą. Schabowy z kością miał 3 cm grubości, był twardy jak podeszwa i zupełnie bez smaku, jedynie ziemniaki dało się zjeść. Sałatka Cezar była jeszcze gorsza kurczak był zepsuty, gumowy i absolutnie niejadalny. Po zgłoszeniu tego kelner przeprosił, zabrał danie i powiedział, że kuchnia spróbuje je poprawić, ale gdy sałatka wróciła, był w niej dokładnie ten sam kawałek kurczaka, tylko odgrzany, co sprawiło, że smakował jeszcze gorzej. Zamiast faktycznie rozwiązać problem, kelner zostawił nam to danie z informacją, że w ramach przeprosin do rachunku będzie -15%. Uważamy to za skandal w tak pięknym miejscu podawanie zepsutego jedzenia i udawanie, że zostało „poprawione”, jest absolutnie niedopuszczalne. Jesteśmy bardzo zawiedzeni i na pewno nigdy tam...

Ein sehr schönes Ambiente um zu jeder Jahreszeit ein Kaffee, ein Wein oder ein Essen zu genießen. Besonders die Terrasse läd im Sommer oder bei warmen Temperaturen zum Verweilen ein.

Beim Service muss noch ein bisschen nachgebessert werden. Ich habe für zwei Personen für ein Abendessen reserviert und war mit zwei Hunden unterwegs. Man hat mir einen Tisch reserviert, im Hauptrestaurant, wo keine Hunde erlaubt sind.... Dann wurden wir in ein Nebenraum gesetzt der wirklich nicht einladend war. Auf mein Bitten hin, hat man uns dann in den Nebensaal gesetzt.. leider etwas herzlos dekoriert und im Herbst recht kalt. Mit etwas Eigeninitiative wird es dann doch schön. 😅

Das Essen war sehr lecker und sehr schön angerichtet. 🥰 Die Weinauswahl ist aber...

W tym pałacu za komuny miałem wesele. Obiekt jest pięknie położony, odnowiony, wyposażony zgodnie z epoką. W restauracji piękne meble i jeszcze piękniejsze i miłe kelnerki. Teraz o jedzeniu. Długo nam przyszło czekać na zamówiony posiłek. Pomidorowa podłodze niunia nadawała się do spożycia, bo była za kwaśna. Schabowy na drugie danie to jedna porażka. Na kupkę pure ziemniaczanego i drugą kupkę obok kwaśnej kapusty, rzucony kotlet. Bez smaku, za suchy, nie doprawiony. Pewnie długo się mroził, rozmrażał i był zakupiony w jednej z najtańszych sieci. Po chwili z powodu rzucenia na inne składniki dania ochoczo rozmokła i odeszła od meritum panierka. Szkoda, że "kucharze" z łapanki psują renomę i dochód takiego miejsca, które samo...