Byliśmy dzisiaj pierwszy raz całą rodziną. Zrobiłam dwa dni wcześniej rezerwację na 5 osób na konkretną godzinę, przyszliśmy punktualnie, zostaliśmy posadzeni przy stole z czterema nakryciami i przy nas układano piąte nakrycie... Pierwszy minus. Na początku obsługiwał nas kelner z dużą ilością much w nosie. Faktycznie, w garniturach nie przyszliśmy, być może dlatego uznał, że nie warto się dla nas postarać i szybko przekazał ten "ciężki kawałek nieubranego chleba" koledze. Na nasze szczęście ten Pan był bardzo miły i uważny, dolewał nam napoje, opowiadał i proponował dania. Każde z nas zamówiło po przystawce i daniu głównym. Przystawki to ceviche z łososia z burakami (podane z rukolą, bez pieczywa, nie porwało, ale nie było złe, potrzebowało doprawienia), tatar wołowy (niezły, niedoprawiony, jedna grzanka, na plus to, że był siekany), tatar z tuńczyka (niezły, niedoprawiony, tu aż dwa kawałki czarnej grzaneczki), carpaccio wołowe (niedoprawione i bez pieczywa). Nie lubimy bez pieczywa, więc je zamówiliśmy, cienkie bardzo smaczne, focaccia jakby wczorajsza, ale może taki styl. Dania główne to mule w sosie pomidorowym (temperatura letnia, przeciętny smak, sos miał być lekko pikantny a nie był, generalnie jedliśmy lepsze), krewetki z masłem czosnkowym (temperatura letnia, sztuk 5, niezbyt słone, podane tylko z rukolą i wcześniej wspomnianym masłem czosnkowym) pizza ze speckiem (smaczna, lekko za słona) i miecznik (sam pyszny, niestety zatopiony w ogromnej ilości bardzo dominującego sosu octowego, który zupełnie przyćmiewał smak ryby,podany z rukolą, udało się domówić pieczone ziemniaki). Porcje zadziwiające, nie zdarza nam się raczej zjeść przystawki i dania głównego i nie pękać z przejedzenia, a tu zastanawialiśmy się jeszcze nad kebabem na pół. Na desery się nie skusiliśmy. Było poprawnie, ale ceny kazały oczekiwać "wow", którego niestety nie doczekaliśmy się w żadnym momencie. Wina były bardzo smaczne, duży wybór i kelnerzy potrafią powiedzieć o nich parę słów. Czy wrócimy? Pewnie nie, za blisko 700 złotych (5 przystawek, 5 dań głównych i dwa wina) poszukamy w innym miejscu, bo uważamy, że mieliśmy prawo oczekiwać nie tylko wyżyn doznań smakowych, ale też zaopiekowania ze strony obsługi od przekroczenia progu restauracji aż do jej...
Read moreObłędne jedzenie, nigdzie w Polsce nie udało mi się zjeść tak dobrze przygotowanych owoców morza. Jeśli chodzi o jedzenie nie było słabego puntu, tatar, półmisek owoców morza, ośmiornica, tiramisu, beza. Fajny wystrój, przyjemnie się tam spędza czas. Niestety są też minusy: winiarnia bez karty win, kelner zaproponował wino(oczywiście bez podania ceny, o ktorą nauczeni doświadczeniem w kilku restauracjach dopytaliśmy),które owszem finalnie przypadło nam do gustu, natomiast podczas już serwisu zostaliśmy poinformowani, ze się pomylił z ceną i jest 30 zł droższe, oczywiście już nie robiliśmy z tego powodu problemu, ale z racji tego , że przy prezentacji wina kelner wspominał, że to wino które ostatnio cieszy się powodzeniem i często je serwuje(co się potwierdziło, bo do stolika obok rownież je dopasował), sugeruje, że nie była to pomyłka, a celowe zagranie dla podbicia rachunku. Kolejnym minusem okazała się propozycja zamiany jednej z przystawek na mackę ośmiornicy i kolejne podbicie ceny (110zl zamiast 45zl) oczywiście bez żadnej informacji o tym, uczciwe podejście w takich sytuacjach to poinformowanie o tym fakcie podczas składania zamowienia lub dobór gramatury w okolicach pierwotnej ceny. Poczuliśmy po raz kolejny, że kelnerowi za wszelką cene zależy na wysokości rachunku. Kolejny minus to czas od zakończenia kolacji do zabrania talerzy i przyjęcia zamówienia na desery, minęła prawie godzina… Niestety pomimo rewelacyjnego jedzenia te minusy i fakt, że kelner nie potrafił wybrnąć z tej niekomfortowej sytuacji( pomimo tego, że wspomniał podczas informowaniu i złej cenie wina, że jakoś to ogarnie przy deserach, czego oczywiście nie zrobił) musiały obniżyć gwiazdki z 5 do 4, oraz napiwek kelnera. Nie mniej oczywiście miejsce...
Read moreNo niestety, ale sporo jeszcze do poprawy żeby było 5 gwiazdek. Gdyby to była moja pierwsza restauracja aspirująca na ekskluzywną pewnie byłby zachwyt, ale wiem że jest mnóstwo restauracji że gdzie płacąc tak samo wysoki rachunek można wyjść z zupełnie innym wrażeniem i poczuciem kulinarnego szczęści :) Przystawki krewetki i kalmary w tempurze pyszne - mój smak. Jako dodatek kilka listków sałaty i średnie przysmażone pieczywo. Tatar ok, trochę za dużo dodatków a za mało smaku samego mięsa - jadłam już lepsze. Danie główne polędwica argentyńska - pyszna mięciutka, stopień wysmażenia idealny. No i homar - dla niego tam pojechaliśmy. Nie wiem czy zrobiony zgodnie ze sztuką bo jadłam pierwszy raz, ale mięso homara pyszne i faktycznie warto spróbować. Ale znowu wracam do kwestii dodatków. Tu kompletnie leżą. Do tatara kilka odsmażonych ziemniaczków i mieszanka sałat z ...biedro? A do homara mnóstwo lekko czerstwych kromek i rukola?...zabrakło mi duuuużo maślanego sosiku z lekko czosnkową nutą, w którym można by te kromki maczać po zjedzeniu mięska i to dopiero byłaby poezja smaku i rozkosz podniebienia. No i na koniec deser, który powinien być petarda bo przecież deser zapamiętuje się najlepiej. Niestety całkowita porażka, kokosowa panncota mdła i ...nie kokosowa, a czekoladowy mus z tapioką niezjadliwy - twarda skorupka z karmelu, mus czekoladowy, w którym nie czuć czekolady. Przypominało bardziej jeden z tych zdrowych deserów, które próbujemy wmówić sobie że są pyszne - coś jak czipsy z jarmużu :) . Plus dla kelnera że odliczył od rachunku niezjadliwy deser. Podsumowując - nie ma satysfakcji i są jeszcze duże braki. Samo mięso z polędwicy i homara pyszne ale to za mało na 5 gwiazdek. Raczej nie mam ochoty na...
Read more