Thank you very much for a very kind service. Young crew rounding all tables at the same time. For starters we have shared a beef tartare. Served in a lovely assembly looking appetizing. All sides were beautifully diced. The meat was tender. However, we must remark that the whole dish tasted mostly like chives, which ultimately destroyed the dish, since one could not taste the beef itself. For the main there was steak fillet, ordered rare, and served - rare, indeed. Unfortunately, again, the meat was previously soaked in a marinade (red pepper powder sort), which took away the whole pleasure and essence of eating a beef steak and enjoying and appreciating - the beef meat. The meat was incredibly tender, melted in one's mouth, however, flavour-wise - we could have had a marinated pork. On the side there was a mix of fresh salad and lettuce with a tasty, homemade vinaigrette sauce. Fries were nothing like golden crispy, but definitively far from raw and soggy like in most of the places. They lacked flavour (meaning there seemed to be no seasoning on them) and the right technique. Summarising, a great place to sit down and have a good meal ☆☆☆☆ They have some interesting venison positions on the menu. Alsterwasser (radler) was not cold enough, not refreshing enough. Big plus from us - you may bring your dogs along if seated in the...
Read moreW Wichłaczu pierwszy raz byliśmy dobre kilka lat temu, trafiając tu trochę przez przypadek, a trochę z opinii znalezionych w internecie przy frazach typu gdzie zjeść w Kołobrzegu. Jako fani i smakosze mięsa, w tym dziczyzny, nie mogliśmy przejść obojętnie obok oferty restauracji. Po spróbowaniu dań, chcąc próbować dalej innych pozycji w menu w ciągu tygodniowego wyjazdu w restauracji gościliśmy trzykrotnie, zawsze bez rezerwacji, w czteroosobowym składzie. Nie pozostawiliśmy jednak wtedy opinii. Próbowaliśmy każdej pozycji z dziczyzną, chłodnika litewskiego, mocktajli. Wszystko było przepyszne. Niedawno mieliśmy przyjemność spędzić weekend ze znajomymi w okolicy i już wiedzieliśmy, że zjedzenie obiadu w Wichłaczu jest koniecznością. Aż przebieraliśmy nogami na samą myśl. ;) Tym razem, ze względu na niedzielę i porę obiadową oraz nasz ostatni dzień pobytu, chcąc mieć pewność, że wizyta się odbędzie, zrobiłam rezerwację poprzez google. Była to bardzo bezproblemowa i zaskakująco płynna część obsługi. Przechodząc do samej wizyty - od samego początku, czyli wskazania zarezerwowanego stolika, byliśmy bardzo zadowoleni. W rezerwacji prosiłam o stolik na zewnątrz oraz wspomniałam, że będziemy z dwoma pieskami. Zostaliśmy ulokowani w przestrzeni częściowo odseparowanej od innych stolików, w przepięknej części przy oczku wodnym i fontannie. To już wróżyło mi komfort, ponieważ pieski położyły się w zacienieniu i nie miały niepotrzebnych bodźców. :) Jedzenie, co najważniejsze, niezmiennie po kilku latach nadal było wyśmienite, doskonale skomponowane, w odpowiedniej porcji oraz w odpowiedniej cenie. Byliśmy wręcz w szoku odnośnie ceny za pozycje z dziczyzną, przyzwyczajeni co wygórowanych cen naszej ulubionej restauracji w miejscu zamieszkania (dolnośląskie), która bazuje jednak na wołowinie. Samo mięso idealnie doprawione, wysmażone, aromatyczne. Widać, że kucharz zna się na dziczyźnie, nie jest ona bezmyślnie obrobiona i podana z randomowymi przyprawami. Dodatki również pyszne, nawet frytki, teoretycznie najprostsze w przyrządzeniu, nie były tłuste, spalone czy surowe, tylko idealne, chrupiące na zewnątrz, miękkie w środku. Nie ociekały tłuszczem, a były smażone. Młode ziemniaczki z koperkiem i masłem również przepyszne. Ogromny plus za podawanie sosów osobno, ponieważ partner mimo ogromnej sympatii do dania jakim jest stek z jelenia nie przepada za słodkimi dressingami, a sposób podania gruszkowo-śliwkowego sosu osobno pozwolił zarówno na spróbowanie połączenia jak i na rezygnację z niego i spożycie w pełni wytrawnej wersji. Chłodnik, tu się powtórzę, po prostu przepyszny. Nic dodać, nic ująć. Kremowy, z wyczuwalną wkładką, idealnie słodki. W sezonie nie ma niczego lepszego. Osobiście poprosiłam, aby podać wszystko razem, ponieważ chłodnik wolałam zjeść na końcu, po cięższym głównym daniu. Tutaj plus, że obsługa o wszystko pyta, nie podejmuje decyzji za gościa, nie przyjmuje odgórnie ustandaryzowanej obsługi. Obsługa przemiła, rzetelna. Czuć indywidualne podejście. Widać, że kelnerów jest wystarczająco dużo w proporcji do miejsc, aby mogli w pełni zająć się gośćmi. Od Pana witającego nas na początku, przez Panią obsługującą nasz stolik byliśmy bardzo zadowoleni. Byliśmy idealnie zaopiekowani, sprawdzano, czy wszystko jest w porządku, czy czegoś brakuje, czy chcemy kontynuować deserem, ale jednocześnie bez nachalności. Nasi towarzysze, będący odwrotnie do nas fanami raczej prostych rozwiązań, również byli bardzo zadowoleni ze swoich pozycji obiadowych - fileta z kurczaka oraz panierowanego dorsza. Podsumowując, gdybyśmy mieszkali bliżej, napewno zdecydowanie częściej bywali byśmy w Wichłaczu. I z pewnością przy każdej wizycie w okolicy, wraz z naszą ulubioną smażalnią ryb, jest to topowe miejsce na posiłek w...
Read moreThe food and the environment is 4 stars. But... I will never understand that it's ok to smoke among people that eats. I don't care about the law or that it's voluntary to sit outside when you eat (of course I could sit inside in "sauna area"🥴), that's not the issue, I just think it's disgusting and egoistic. I know a couple of smokers and most of them doesn't like to eat and inhale others smoke on the same time, so this isn't a statement against smoking, more of a statement of giving each other...
Read more