Jadąc szlakiem Kuchennych Rewolucji dotarliśmy dziś do Ostrowa Wielkopolskiego. Wymyśliliśmy sobie na to popołudnie wizytę w restauracji "Golonka w Pepitkę" (" Rewolucje" gościły również w "Bombardierze"). Elewacja budynku przy Kaliskiej 36 jest tuż po odnowieniu, przez co zniknęły banery reklamowe i nazwa lokalu. Odnalezienie lokalu zajęło nam więc chwilę. Nie jesteśmy bowiem mieszkańcami Ostrowa. Sam lokal raczej niewielki, jasny, przyjazny, w kolorach bieli i czerwieni. Od progu kelnerka prowadzi do stolika, od razu wręczając menu. Zamówienie zostało przyjęte moment po podjęciu decyzji. Zamówiliśmy zupę z białych warzyw, sałatkę szefa, golonkę z dodatkami, płonące maliny z gałką lodów, torcik bezowo-lodowy z musem truskawkowym i herbatę. Nim zdążyliśmy się obejrzeć przyniesiono nam " czekadełko" - pieczony na miejscu chlebek, smalec i po kawałeczku ogórka ( dość symbolicznym ). Chleb niezwykle smakowity, smalczyk " na bogato", szkoda że ogóreczka tak skąpo. Chwilę później dotarła herbata, zaraz też pojawiła się zupa. Zupa przepyszna, aromatyczna i gorąca. Moment później przyniesiono golonkę i sałatkę. Potrawy pojawiały się jedne po drugich, bez zbędnej zwłoki, ale i bez natarczywego pośpiechu. Golonka wybitna. Wg słów mojego męża "jedna z najlepszych jakie jadł w życiu, a może i najlepsza". Sałatka szefa to ogromna porcja zieleniny, szparagi, sezonowe owoce, znakomicie doprawione sosem vinegret , suto okraszona pokaźnymi kawałkami grillowanego kurczaka . Wszystko świeże, apetyczne, pachnące. W trakcie naszego pobytu cała sala została poczęstowana kieliszeczkiem znakomitej, aromatycznej wiśniówki. Na koszt firmy. Gest drobny aczkolwiek niezwykle sympatyczny. Płonące maliny pyszne, torcik bezowo-lodowy poprawny: beza raczej niedostrzegalna, reszta bez większego wyrazu, choć mus truskawkowy świeży i pachnący. Całość 98 zł. -Jesteśmy urzeczeni atmosferą i obsługą. Bezustannie, choć nienachalnie, ktoś podchodzi oferując pomoc. Na nic nie czekaliśmy dłużej niż kilka minut. Akurat tyle, żeby odetchnąć. Posiłek również oceniamy wysoko. Tylko torcik nie zachwycił, choć był do przyjęcia. Wyszliśmy najedzeni do syta i w pełni " dopieszczeni". Obserwowałam również inne stoliki. Goście pochłaniali swoje potrawy, aż im się uszy trzęsły. Widać było, że jedzą ze smakiem. Reasumując: czujemy się w pełni usatysfakcjonowani i... zainspirowani do kolejnej wizyty :) Mamy zamiar osobiście spróbować wszystkich...
Read moreDoszły nas słuchy o doskonałej kuchni w Ostrowskiej restauracji, wybraliśmy się w niedzielę do Ostrowa Wlkp i okazało się, ze bez dokonania rezerwacji nie mamy szans na stolik, ale,że uwielbiamy dobrą polską kuchnię, więc z a tydzień dokonałem rezerwacji i jazda prawie 80 km na pyszności.Na miejscu przemiła kelnerka wskazała nam stolik,przyjęła zamówienie, a po chwili pojawiła się z czekadełkiem,średniej jakości smalczykiem bez smaku,chlebkiem i ogórkiem.Poprosiłem o zupę dnia (czarnina) pierogi z soczewicą i oczywiście golonkę , i nie mogłem uwierzyć, że na zupę, która jest zupą dnia można czekać UWAGA ! 19 minut.Czarnina okazała się bardzo dobra z dużą ilością owoców i dobrym makaronem, teraz 2 UWAGA ! na drugie dania czekaliśmy o zgrozo 48 minut,pierogi doskonałe, super ciasto ze świetnym farszem, golonka cudownie przyprawiona i idealnie rozlatująca się, pyszne warzywa i doskonałe pure z chrzanem, maluteńki minusik to kapusta,którą odciśnięto, ale raczej odgotowano lub wypłukano,moim zdaniem albo jest kiszona albo nie.Reasumując bardzo dobre jedzonko ,pięknie podane za przystępną cene, ale o ponownej wizycie nie ma mowy,czas oczekiwania na zamówione potrawy zniszczył całą przyjemność przebywania w tym uroczym miejscu.Szef kuchni ma doskonałe wyczucie smaku i totalny brak umiejętności w organizacji pracy w kuchni.Szanowny panie właścicielu (jeżeli można wyrazić własną opinię opartą na sporym doświadczeniu) przy odpowiedniej organizacji można w tym samym czasie obsłużyć ok 70% więcej gości, a co za tym idzie tyle samo więcej zadowolonych.Życzę wszystkiego dobrego ,sukcesów i...
Read moreZamawiam z Państwa restauracji dosyć często. Jedzenie macie naprawdę przepyszne- to nie podlega wątpliwości. ALE.. niestety kolejny raz zamówienie dojechało w stanie opłakanym. Zamawiam głównie w niedziele, wiec muszę korzystać z usług glovo (którzy oczywiście swoją niekompetencją przyczyniają się do stanu w jakim przyjeżdża zamówienie). Rozumiem, ze nie każdemu kierowcy da się przemówić, aby nie rzucał jedzeniem, ale mogliby Państwo zacząć pakować je w sposób bezpieczny (nie mówię już o próżniowym pakowaniu, ale chociaż owijać je w folie). Nie zliczę sytuacji, kiedy zamówienie przyjechało rozwalone, wybrakowane- np. Cały sos do dania zamiast na ziemniakach znajdował się w torbie, pierogi latały w torbie, a dzisiaj nawet torba nie wytrzymała i rozerwała się pod wpływem namoknięcia i wszystkie dodatki wylądowały na wykładzinie, gdy dostawca próbował je wyciągnąć + brakowało pieroga (nie wiem czy kuchnia nie spakowała czy wypadł po drodze 🙂) jedzenie jest cudowne, ale tracicie Państwo klientów przez takie sytuacje, a wiem ze nie jestem jedyna, gdyż nawet Pani, z którą rozmawiałam zgłaszając sytuację, potwierdziła ze mój telefon nie jest pierwszy. Nie winię Państwa jako jedynych, bo glovo swoją cegiełkę również dokłada, ale takim sytuacjom naprawdę idzie zapobiec. Chciałabym tez pochwalić reakcję restauracji, gdyż po kontakcie telefonicznym od razu zostały nam dowiezione nowe porcje i tym razem...
Read more