Basztowa — Restaurant in Rybnik

Ceniłem sobie Basztową z dawnych lat, ale to co mnie tutaj ostatnio spotkało przekroczyło wszelkie możliwe szczyty! Po wejściu na salę, czekaliśmy między biegającymi w te i we wte kelnerkami, na wskazanie nam miejsca gdzie możemy usiąść (trzy osoby). W końcu, kiedy zwróciliśmy uwagę został nam przydzielony stolik. Niby nic, po prostu są zabiegani i nie zauważają, że nowi klienci wchodzą do lokalu. Otrzymaliśmy karty zamówień i czekamy... czekamy, czekamy. Nawet nam nie zaproponowano czegoś do picia, nie mówiąc o przyjęciu zamówienia. Po 15 minutach z zegarkiem w ręku wstałem i ponagliłem jedną z kelnerek, aby przyjęła zamówienie. Kiedy zwróciłem jej uwagę, że czekamy tak długo i że zasadą jest zaproponować coś do picia, zaczęła się tłumaczyć, że to nie ona była wcześniej, tylko koleżanka. No może faktycznie to była koleżanka, ale jakie to ma znaczenie? Następnie zadałem jej pytanie o kotleta szwajcarskiego tj. chciałem się dowiedzieć co to za rodzaj mięsa, na co z rozbrajającym uśmiechem odrzekła, że (uwaga, cytuję) "to jakiś kotlet". Wtedy odrzekłem, że nawet tego nie skomentuję. Nie wiem kogo Basztowa teraz zatrudnia na stanowisku kelnerskim, ale to nawet nie jest poziom uczniów po zawodówce. Ba, podawanie w domu wymaga większej finezji. Potem jeszcze zamówienie pomylono, zamawialiśmy bez frytek, dostaliśmy frytki... No cóż, może się czepiam. Nigdy więcej, dziękuję. Dawna Basztowa to było zupełnie coś innego, teraz jest gorzej niż w...

Po pierwsze wchodzisz do restauracji i od razu , widzisz Panią która wygląda jakby stała tam za karę i w dodatku jest bardzo nieuprzejmą osobą, po spytaniu się czy możemy prosić o jakieś menu Pani odpowiedziała bardzo nieprzyjemnym tonem że możemy sobie zabrać, ale musimy sami sobie przyjść do kasy i złożyć zamówienie , po tym nie chciało Mi się już tam siedzieć(nie przez to że musiałabym podejść sama i złożyć zamówienie , ale sposób w jaki ta Pani się do nas odezwała ) pomyślałam że może jedzenie uratuje tą nieprzyjemną atmosferę , rosół był dobry na drugie danie musieliśmy bardzo długo czekać..do piwa Pani doliczyła 1,50 za sok ( okej zrozumiałe w tych czasach) gdyby ten sok wgl tam był bo oczywiście nie było go praktycznie wcale;) kiedyś było zdecydowanie lepiej milsza obsługa , jedzenie lepsze myśle że raczej już tam nie wrócę, atmosfera i podejście do klientów jakie tam panuje...

Masakra,Rodzina, żona i córki wróciły z nad morza.szukałem dobrej restauracji i zaprosiłem rodzinę do Basztowej.Obsługa,masakra,kuchnia masakra.Zamówiłem dewolaj z kluskami+dwa razy dewolaj z frytkami,i placek po węgiersku.po kilkunastu minutach pani przynosi dwa dewolaje z kluskami.Coo?i za kilka minut placek.Pytam dlaczego dwa Dewolaje z kluskami i że brakuje jednych sztuccy,pani twierdzi że zamówiłem trzy dania,sprawdzam paragon ok są trzy 4 osoby.ale miały być dwa z frytkami jeden z kluskami a tu dwa z kluskami.wiec Idę do kasy zamawiam następne danie.Godzinę później idę się upomnieć o moje danie,za 5 min przynosi pani dewolaj,dobrze że moje dzieci nie jedzą surówek,pierwsze moje degustacje to surówka z marchewki, skisła masakra nie dobre wyplułem ,z nerwów zjadłem dewolaj zakonsiłem frytkami i pojechaliśmy do domu...