Pizzeria PE-PE — Restaurant in Warsaw

Jedzenie smaczne i duże porcje w stosunku do cen bardzo w porządku. Jednak co do obsługi - doszłam do znajomych o godzinie 21:00, przechodząc przez restaurację przywitałam się z trzema Paniami na recepcji, poszłam do sali, usiadłam ze znajomymi. Siedzę, rozmawiam, 21:10, 21:20 żadna z trzech Pan, nie podeszła i nie zaproponowała zebrania ode mnie zamówienia. Poszłam z kartą do recepcji i zapytałam czy można coś zamówić, złożyłam zamówienie. Zostaliśmy tylko my w restauracji, wcześniej dwa inne stoły były zajęte. Ok godziny 22:20 nagle muzyka została wyłączona. Uznaliśmy, że jest to nie bezpośrednie wyproszenie nas a zgodnie z informacją godzina zamknięcia w dniu dzisiejszym to 23:00. W trakcie naszej wizyty Pani w niebieskim polarze (ubrana nie adekwatnie do wystroju restauracji, nieschludnie i nie elegancko) przechadzała się po sali z 10 razy bez celu, ustaliłam ze znajomymi, że jak byli tutaj poprzednio to również to zauważyli - dziwne zachowanie. W dodatku w restauracji jest nieprzyjemnie chłodno. Prowadzenie restauracji to nie tylko karmienie, to przede wszystkim zachęcanie ludzi do tego, żeby do tej właśnie restauracji chcieli wrócić, my po tej wizycie zdecydowanie nie wrócimy i odradzimy znajomym. Brak klimatu, brak czegokolwiek godnego...

Godzina 20:45. Siadamy całą rodzinką do stolika. Godzina 21:05 podchodzi łaskawie kelnerka, żeby poinformować nas, że zamówienia na pizze, to ona już dzisiaj od nas nie przyjmie, bo lokal jest czynny do 22:00, a oni biedni są tak zapracowani, bo ktoś tam o 13:00 zamówił 20 szt pizzy i nie przyjmują na dzień dzisiejszy zamówień. Zdziwił nas fakt, że roboty na kuchni nie było widać, więc zdecydowaliśmy się odejść jakieś 20m od lokalu i zamówić pizze telefonicznie. Jak się okazuje, telefonicznie dało radę, bo po 15 minutach czekała na nas pizza. Po odebraniu pizzy cala załoga tego lokalu chyba miała do nas jakieś pretensje, że zamówiliśmy u nich jedzenie na godzinę przed zamknięciem, a ruda Pani odburknęła do kolegi „widzisz, mówiłam Ci, żebyś nie odbierał już tego telefonu”. Prawdopodobnie planowali o 22 wyjść z pracy. Pierwszy raz się spotykam z tak chorym podejściem do gościa.. ciekawe czy właściciel tego miejsca zdaje sobie w ogóle z tego sprawę ile zamówień nie realizują jego pracownicy. Polecam zrobić ostrą selekcję załogi, bo tylko na tym tracicie. Ale co taka kelnereczka może o tym wiedzieć. Ważne, że jej się przy wypłacie „pieniążki” zgadzają. W każdym razie my już u Państwa pizzy...

Organizowałam w lokalu chrzciny, bardzo nie polecam tego miejsca. 40 minut czekaliśmy na podanie zupy, kelnerka nie była poinformowana jaki alkohol mamy wykupiony więc jeśli nie upomnielibyśmy się o piwo to pewnie byśmy go nie dostali. Butelki po winach nie były systematycznie zabierane ze stołów, stały puste. Byłam gospodarzem i musiałam chodzić po alkohol dla gości. Największą tragedią okazało się jednak to, że wszyscy dostali drugie danie oprócz jednej osoby, bo o niej zapomnieli. Po upomnieniu przez mojego partnera o tym, że brakuje jednej porcji musieliśmy jeszcze czekać dobre 5 minut na przyniesie dania. W wielkim skrócie napisze tylko, że dogadanie się z właścicielką było trudnością, nie zostaliśmy nawet poinformowani o tym że mamy salę do 15:00. Sala miała być na wyłączność, przy czym właścicielka przychodzi i pyta czy mogłaby wprowadzić inną rezerwację na ostatni stolik. Staram się być życzliwym człowiekiem więc się zgodziłam, ale wyganianie nas później było beszczelne. Jeśli ktoś chciałby posłuchać jak wszystko wyglądało zapraszam...