Pustynia... Na bezrybiu i rak ryba, jak głosi popularne (niegdyś) przysłowie. Wąska, choć dosyć długa, łacha piachu pośród młodego, sosnowego lasu. Chyba wszyscy a przynajmniej spory odsetek posiadaczy pojazdów z napędem na cztery koła próbuje tam swoich sił, co sprawia, iż piach zryty jest jak poligon wojskowy a części pourywane z samochodów zaśmiecają okolicę. Wybieranie się tam rowerem nie ma sensu. Nie sposób usiedzieć na jednośladzie przy tak głębokim piachu. Chodząc należy uważać na amatorów mocnych wrażeń, ponieważ często nie do końca kontrolują swoje maszyny. Jeśli ma się szczęście i akurat nikt nie nastaje na nasze bezpieczeństwo, warto wejść na wzgórze. Widok całkiem niezły, choć psuty linią wysokiego napięcia. Po sąsiedzku znajduje się Jaskinia Na Dupce, znacznie ciekawsza i bezpieczniejsza od "pustyni".