Chata to pracownia Stefana Żeromskiego zaprojektowana przez architekta Jana Koszczyc- Witkiewicza. Wykonany w 1905 r. jednoizbowy dom w stylu zakopiańskim, na wysokiej kamiennej podmurówce, o konstrukcji wieńcowej z gankiem i dachem krytym gontem. Chata została wybudowana za honorarium otrzymane za powieść Popioły i była letnim domem pisarza. To tam została ukończona powieść Dzieje grzechu. .Zbiory stanowią autentyczne wyposażenie pracowni: meble, obrazy, fotografie. W ogrodzie znajduje się Mauzoleum Adama syna Oktawii i Stefana, zmarłego na gruźlicę 30 lipca 1918 r. w wieku osiemnastu lat. Strzelista budowla z kamienia wapiennego została zbudowana w 1922 r. według projektu Jana Koszczyc-Witkiewicza. Żoną Żeromskiego była Oktawia z Radziwiłowiczów Rodkiewicz. Wyszła za Żeromskiego gdy był biednym guwernerem, początkującym pisarzem, rokującym, ale bez majątku, schorowanym, bez zawodu, i w małżeństwie stała się dla niego opiekunką, agentem, przyjacielem, lobbystą, żoną, kochanka, matką jego syna. Mieszkali tam, gdzie zapewnione było zdrowie pisarza, przenosili się z miejsca na miejsce. Gdyby nie ta kilka lat starsza od niego wdowa po polskim działaczu społecznym, pewnie nie dożyłby debiutu i nie otrzymałby posady w bibliotece Muzeum Narodowego Polski w Rapperswil a później w bibliotece w Warszawie. Panienka z bogatego ziemiańskiego domu cierpiała nieraz biedę przy swym mężu, ciągle wierząc w jego talent. Jej zaangażowanie pozwoliło mu ukończyć Popioły, dzięki którym zdobył uznanie i mógł poświęcić się całkowicie pracy literackiej. Ale kiedy w 1909 roku pojechali do Paryża w małżeństwie było już źle i do Polski kilka lat później wrócił nie z żoną, lecz z kochanką Anną Zawadzką, z którą miał córkę Monikę. Nie dostałby rozwodu kościelnego, więc zmienił wyznanie dla kobiety, podobnie jak Piłsudski, i stał się ewangelikiem. Jakoś to nikomu w ówczesnej Polsce nie przeszkadzało, że porzucił żonę – społecznicę, dla dwadzieścia lat od siebie młodszej malarki. Informacje o zmianie wiary wpłynęły na to iż nie został pochowany na Wawelu. Po śmierci pisarza w 1925 roku, jego majątkiem w Nałęczowie zarządzała Oktawia, która zadecydowała, że w Chacie powstanie muzeum poświęcone pamięci jej męża i tam zmarłego syna Adama, które otwarto 17 czerwca 1928 roku. Pragnęła również aby pisarz był tam pochowany.W mauzoleum przygotowano jeszcze dwie krypty dla niej i jej męża. Tak jednak się nie stało bo został pochowany na cmentarzu ewangielicko- reformowalnym...
Read moreMiejsce, które w Nałęczowie trzeba koniecznie zobaczyć! Byłam tu po raz pierwszy na szkolnej wycieczce ponad czterdzieści lat temu i wydawało mi się, że to duża chata w stylu góralskim, tymczasem teraz zaskoczyły mnie jej niewielkie rozmiary. Cóż, pamięć płata figle…Urokliwość tego miejsca jest jednak niewątpliwa. Nastrój melancholijny, wszędzie czuć ducha nie tyle Żeromskiego, co jego przedwcześnie zmarłego syna Adama, którego mauzoleum jest chyba najbardziej poruszającym serce miejscem w Nałęczowie. Miłym zaskoczeniem było natomiast to, że w czwartek wstęp wolny. Nad ekspozycją czuwał bardzo miły i kompetentny pan, który odpowiedział mi na kilka pytań dotyczących biografii Żeromskiego. Polecam kupno książki ,,Oktawia Żeromska. Portret rodzinny.” Gratka dla miłośników biografii. Postać równie, a może i bardziej ciekawa od samego mistrza Żeromskiego. Kto, tak jak ja, kocha Madzię Brzeską z ,,Emancypantek”, ten koniecznie musi przeczytać o życiu Oktawii, która była jej literackim...
Read moreByłam w sobotę na wycieczce jako nauczycielka z ZNP.. Dlatego wizyta w muzeum była wcześniej zarezerwowana... Muzeum jest szokująco miniaturowe..ale klimatyczne ( ręka mumii w gablotce) Chata w Lubelskim sprowadzona z Podhala..ale to dla Żeromskiego tyko miejsce do pisania w ciszy.. Obok wielka willa żony i teściowej.. Ogród o wiele bardziej imponujący niż chata.. Mauzoleum grób syna w ogrodzie...i monstrualne wielkie drzewa które posadzono w tamtych czasach jako prezent na urodziny dla żony... A Żeromski wiarołomca.. Mnie uczyli że miał drugą żonę..otóż nie nie miał rozwodu z pierwszą..A Monika Żeromska była nieślubnym dzieckiem .. Ciekawe bardzo... A Pani Przewodniczka w stroju z epoki... to dopiero atrakcja i do tego kompetentna i profesjonalna... Dla miłośników historii od innej...
Read more