Zwyczaj malowania domów w Zalipiu we wzory kwiatowe narodził się pod koniec XIX w., gdy zaczęto budować chaty z kominami. Wcześniej dym, który powinien wydostawać się przez otwór w powale, snuł się po niskich izbach, osmalając ściany, dlatego trzeba było często bielić je wapnem. Kiedy pojawiły się kominy, bielone połacie pozostawały przez długi czas jasne, więc gospodynie przyozdabiały je, malując na nich kwiaty. Farby przygotowywały domowym sposobem, a pędzle robiły np. z końskiego włosia czy rozczapierzonego brzozowego patyczka. Używając tak prostych narzędzi, tworzyły duże, wyraziste ornamenty, do złudzenia przypominające ludowe hafty. Początkowo upiększały tylko wnętrza domów, np. piece i skrzynie, ale z czasem również zewnętrzne ściany gospodarstw pokryły kwiaty.
W Zalipiu warto zobaczyć dziś udekorowane w taki sposób płoty, kapliczkę, studnię, stajnię, kurniki, nawet budę dla psa. Zagród ze zdobionymi budynkami jest ok. 20, ale tradycyjnych pieców pokrytych wzorami zachowało się niewiele. Jeden z nich przetrwał w zagrodzie Felicji Curyłowej, gdzie mieści się filia Muzeum Okręgowego w Tarnowie. Felicja Curyłowa (1904-1974) była najbardziej znaną i utalentowaną malarką z Zalipia. To pod jej kierunkiem, chociaż według projektu zawodowego plastyka, w 1966 r. mieszkanki wsi wykonały niezwykłe ornamenty w tutejszym kościele i w przylegającej do niego plebanii. Pobliską remizę upiększyły - a jakże - roślinnymi motywami wokół wizerunku patrona strażaków, św. Floriana. Warto odwiedzić Dom Malarek, w którym zebrano wiele różnych prac twórczyń ludowych.
Tradycja malowania gospodarstw w Zalipiu jest wciąż żywa. Co ciekawe, obecnie kwiatowymi wzorami coraz częściej przyozdabia się wnętrza współcześnie budowanych domów, choć oczywiście technika ich wykonania jest już zupełnie inna niż przed 100 laty. Co roku Muzeum Etnograficzne w Tarnowie organizuje dla ludowych artystek z Powiśla Dąbrowskiego konkurs pod nazwą "Malowana chata". Specjalna komisja wizytuje zagrody w poszukiwaniu tej najpiękniejszej. Wyniki konkursu ogłaszane są w niedzielę po Bożym Ciele, z pewnością jest to więc najlepszy czas w roku, aby odwiedzić Zalipie. Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że również w sąsiednich wsiach mieszkają zdolne malarki. Wspaniale udekorowane domostwa są m.in. w Niwkach...
Read moreDom Maralek in Zalipie is an absolute gem!
If you're visiting this charming painted village, make sure to stop by Dom Maralek. It's not just a souvenir shop—it's a warm and welcoming place where tradition comes to life. All the souvenirs are beautifully handmade, reflecting the unique folk art of Zalipie. From hand-painted ceramics to embroidered textiles, everything here feels authentic and crafted with love.
What makes this place even more special is the kindness of the people. You can get useful information about the village, tips on what to see, and even a free map to help you explore all the hidden corners of Zalipie.
Highly recommended for anyone looking to take home a piece of local culture and enjoy a deeper understanding of this...
Read moreDom Malarek to wiodący i kulminacyjny punkt podczas wizyty w Zalipiu, choć znajdziecie tu więcej malowanych zagrod (około 20). Polska ma do zaoferowania sporo miejsc, które możemy odkrywać. należy do nich między innymi Zalipie, które jest jak inna kraina. dla mnie Zalipie jest trochę jak małopolskie Podlasie. ciekawa propozycja agro-wycieczki dla osób ceniących pogłębiać wiedzę kultury regionalnej. już od samego wjazdu do wsi wita nas malowana tablica z nazwą wioski. nas dodatkowo powitały chochoły, gdyż zwiedzaliśmy Zalipie podczas wewnętrznego święta. zaraz potem zabytkowy kościół - warto zahaczyć o jego wnętrze. większość malowanych domostw jest od siebie oddalona, więc zwiedzanie ich pieszo może być kłopotliwe. my dokonywaliśmy trasę samochodem, zatrzymując się co jakiś czas. spotkania z mieszkańcami były bardzo osobliwym i namacalnym przeżyciem. są przyjaźnie nastawieni, wpuszczają na swoje posesje, chętnie rozmawiają, jeśli macie czas posłuchać. operują innym dialektem, co ubarwia wizytę, wprowadzają w ich obyczajowość, dzięki czemu można zaczerpnąć wiedzy z zakresu historii malowania. widać, że mieszkańcy przywykli do bycia w centrum uwagi. sami zresztą co roku organizują konkurs na najładniej zmalowany dom, więc próbują zrobić wszystko, by to ich gospodarstwo się wyróżniło na tle pozostałej konkurencji. malowanie jest zajęciem pokoleniowym, kobiety często starają się zaangażować młodsze pokolenie, które z kolei swoim wkładem unowocześnia ludowe motywy. wprowadza świeżość, poszerzając zakres wzorów o nowe elementy, i tak na różnych płaszczyznach napotkać można np. motyle. sceneria jest iście malownicza, niczym z baśni, nawet jeśli momentami kiczowata i mało odkrywcza. na miejscu wielu gospodarstw jest do nabycia rękodzieło, od magnesów po przedmioty codziennego użutku. wszystko hand made, tworzone przez mieszkańców, więc fajnie ich wesprzeć. Zalipie to miejsce oderwane od rzeczywistości, jakby zatrzymał się tam czas. jest niezwykłe i inspiruje, a jej zamknięta społeczność kultywuje tradycje regionu, które stworzyły trwały element kultury na...
Read more