We arrived a little after 5pm. This website states closes at 6pm!! (The sign in front states 6pm) The woman running the place was incredibly rude, actually extremely rude. She never said anything while we were standing at the gate. BTW, two other families showed up also. So I finally asked why they weren't open and she got irritated and pointed at the sign, which stated in Polish, we guessed, that it closes 60 minutes before closing!!?? This is a very tiny set-up / museum, it even says most people stay 45 minutes!! She could have told us we had till 6pm, since that is when it closed! She was getting paid till 6pm. She just walked around the entire time pretending to be doing something constructive. We drove 2 hours to see this ... Oh yeah, to experience all the "friendliness" that I have read about. This was really heart breaking experience! I have been wanting to visit here for about 4 years since I read about it. We drove around and took pictures of the very few houses we found that we were painted. We found Dom Malarek, the lady that closed the shop (of course before we got to go in) was incredibly rude too! I smiled at her as she got on her bike, and I swear she looked at me like she wanted to spit on me??????? WTH? When I travel, I paint and leave kindness rocks, something fun I like to do! I had painted 2 that I was so excited about leaving in Zalipie because their artwork is beautiful and brings joy to others! BUT, I brought them back home with me ... Zalipie didn't deserve my art and joy! Truly a disappointment ... I...
Read moreZalipie to niewielka miejscowość położona na Powiślu Dąbrowskim, nieopodal Tarnowa. Jest tutaj kolorowo, wiosennie i pogodnie. A to wszystko dzięki malowaniu domów w kwieciste wzory i kolory. Zalipie jest najbardziej kolorową wsią w Polsce. Wszystko zaczęło się pod koniec XIX wieku, gdy panie zamieszkujące Zalipie poczęły ratować wizualnie swoje domostwa aż malowidła te wyszły poza salonowe mury. Przyozdabiano wówczas zewnętrze ściany chat, studnie, płoty. I tak, dziś, w Zalipiu znajduje się około 40 malowanych domów. Warto tutaj wspomnieć Felicję Curyłową, która jest uważana za największą orędowniczkę projektu malowania chat. To ona organizowała coroczny konkurs na najpiękniejszy dom Zalipia, który rozsławił wieś na całą Polskę. Budynki malowane przez panią Felicję w jej zagrodzie zyskały rozgłos jeszcze za życia malarki i stały się sporą atrakcją etnograficzną, do której wciąż przybywają rzesze turystów. Zagroda Felicji Curyłowej w Zalipiu, oddział Muzeum Okręgowego w Tarnowie w 1978 roku, cztery lata po śmierci słynnej zalipianki, całe obejście wraz z działką kupiła Cepelia, by pół roku później przekazać je pod opiekę tarnowskiemu muzeum. Zagrodę, czyli budynek mieszkalny, oborę i stodołę, rozmieszczone na planie litery U, postanowiono zachować tu, gdzie stały za życia pani Felicji. W 1981 roku, aby urozmaicić muzeum, na przylegające do posesji pole przeniesiono z innej części Zalipia tzw. chatę biedacką. Cały teren muzeum otoczony jes plecionym płotem, który zrobiony jest, tak jak boczne ściany stodoły. Wstęp jest biletowany (można płacić kartą), o każdej pełnej godzinie opiekun chat otwiera je dla kolejnej grupy i opowiada o ich historii. Na terenie Zagrody udostępniane są 3 chaty, pozostałych trzeba szukać we wsi, która nie jest skansenem, tylko żyjącą miejscowością (jedną z piękniejszych chat udostępnia gospodarz naprzeciwko wejścia do Zagrody, można u niego zakupić drobne pamiątki w podziękowaniu za wizytę). Miejsc parkingowych nie jest wiele - tylko na polu po lewej stronie drogi dojazdowej do Zagrody. Z gastronomii w maju 2024 była dostępna jedynie budka z kawą, lodami i goframi (zakup jakiegoś smakołyku pozwalał na skorzystanie z...
Read moreI was a bit disappointed with my second visit to the painted village, Zalipie, including zagroda Felicji Curyłowej. It was off the tourist season, and maybe that's why it felt desolate.
The paintings indoor and outdoor are nice and vivid, but it would be interesting to see how they are made, even on the screen. When I visited Zalipie for the first time, there were women who were painting during our visit. It was fun to see how quickly they created their patterns.
Zalipie is a "normal" village so not all the houses are painted. Be ready to take a walk to see all the...
Read more