Park Wodny Zalesie
Fajnie, że to miejsce jest... ale...
ogólny klimat całego tego Zalesia to późny PRL, lub taki kolonijny klimat trącący komuną wciąż odczuwalny w latach 90'. Jak ktoś lubi taki klimat, to spoko. Ja nie lubię.
oferta gastronomiczna. Dwie budy z typowymi dla takich miejsc propozycjami, ale logistycznie to kompletny paraliż. Czas oczekiwania na same frytki to 45 minut.
część dla dzieci z armatkami wodnymi powinna być zamknięta. Jest zwyczajnie bardzo niebezpieczna. Na gładkim betonie jest warstwa szlamu, przez którą dzieciaki bardzo groźnie przewracają się uderzając niejednokrotnie główkami. Wczoraj taki upadek zaliczył mój synek, a po nim w ciągu minuty jeszcze troje dzieci. Obawiam się, że skończy się to prędzej czy później jakąś tragedią.
Być może wystarczyłoby tę podłogę zwyczajnie raz dziennie umyć, a może założyć lepsze filtry do wody... Brak szlamu rozwiązałby ten problem.
no i sama woda - nie sprawia wrażenia czystej, co widać po kondycji jasnych strojów kąpielowych po powrocie do domu, czy fakcie istnienia wspomnianego wyżej szlamu.
bez własnego parasola nie da się uciec od słońca, co po pewnym czasie bywa bardzo męczące. Siedzimy tam na betonowym placu, często na ręcznikach, bo liczba leżaków jest bardzo ograniczona, a z nieba leje się żar. Nie ma parasoli, czy drzew. Jest patelnia.
parking jest oddalony o kilometr, a z dziećmi i manelami to już odczuwalny dystans.
Jedyny faktyczny i bezapelacyjny plus, to toalety. Są czyste i zadbane. Za to duże brawa.
Ogólnie rzecz ujmując - potężnie niewykorzystany potencjał. Jak już mówiłem - dobrze, że cokolwiek tego typu jest w tej okolicy, ale poziom jest naprawdę marny. To takie "niedokończone" coś na środku niczego, gdzie po dwóch godzinach czteroletnie dziecko samo prosi o powrót do domu, bo się nudzi.
Wiem jakim horrorem jest prowadzenie działalności w Polsce i nie zazdroszczę właścicielowi przepraw z wszystkimi możliwymi służbami, ale to nie usprawiedliwia bylejakości i brudu. Po prostu nie. Tym bardziej nie za 50zł od osoby...
Szkoda, bo to naprawdę potrzebna inicjatywa. Stolica Polski powinna być otoczona parkami wodnymi i basenami wysokiej klasy, ale widocznie u nas "się nie...
Read moreKiedy przyjechaliśmy rano, byliśmy początkowo zachwyceni. Las wokoło, super wodny plac zabaw, malownicze karuzele-drzewa: jednym słowem, to miał być świetny pobyt z dziećmi. A potem już było z górki. Wszystkie toalety: zapchane. Zgłosiłam obsłudze: to oczywiście wina kobiet, bo wrzucają papier do środka. Ale w męskiej też? Przez godzinę na tłum ludzi był czynny jeden toi-toi, co oczywiście skutkowało tym, że część ludzi załatwiała się w krzakach wokoło. Później przyszła tzw. animatorka i puściła muzykę. Nie wiem, ile było decybeli, ale głowę urywało. Dobór muzyki dla dzieci (gros przebywających w basenie) - "wspaniały". Z głośników płynęły piosenki o alkoholu, innych używkach i jak to artyści łapią dziewczyny za pośladki. Sporo było przekleństw. Proponuję, żeby organizatorzy zastanowili się, czy chcą robić obiekt imprezowy z klientelą 18+, czy chcą, żeby przyjeżdżały rodziny z dziećmi, bo na razie to karuzele są dla jednych, a dobór muzyki i poziom hałasu - dla drugich. Nie da rady tego pogodzić. Naprawdę żal nam tego miejsca, bo z chęcią byśmy wracali, ale przy takim hałasie (niechby była choć z godzina przerwy w tym łoskocie i dudnieniu!), przy takim doborze muzyki, to ja na pewno nie wrócę. I na dłuższą metę - nie wróżę sukcesu. Ludzie z dziećmi jadą do lasu odpocząć, a nie po to, by wyjeżdżać z bólem głowy. Proponuję zarządcom pojechać do Julinka - tam też puszcza się muzykę, ale nikomu ona nie przeszkadza i przede wszystkim - jest dobrana do wieku odwiedzających.
W tym roku - stanowczo odradzam wizytę w tym miejscu. Może za rok...
Read moreMiejsce spoko, jak na lata 90 - te. Ma spory potencjał, ale jest jednak nieco zaniedbane. Niewiele miejsca do rozłożenia się, praktycznie nie ma cienia, leżaki dodatkowo płatne chociaż cena za 4 osobową rodzinę wyższa niż w niejednym parku "z prawdziwego zdarzenia". Płaci się za dzieci od skończenia 12 m.ż. Teren wokół parku zadniedbany, błotnisty. Prysznice, toalety i przebieralnie raczej prowizoryczne. Dla dorosłych raczej bez szału, ale dzieci na instalacjach bawiły się całkiem dobrze. Strefa "dla maluszków" moim zdaniem nieco niebezpieczna, woda leje się na betonowe podłoże, które staje się śliskie, moja córka zaliczyła chyba z 10 upadków podczas 1 wizyty. Podczas wizyty w upalny dzień przy sporym obłożeniu nie było najmniejszych kolejek do toalet, a jest ich łącznie 6 - ocenę czystości wody pozostawiam do zastanowienia, ale to już nie jest wina organizatora. Prysznice są obok toalet, jakby z tyłu samego basenu, więc nie widziałam aby ktokolwiek kąpał się przed wejściem do wody. Dodatkowo nie są w żaden sposób osłonięte, wyglądają trochę jak na festiwalach - po prostu rurka z deszczownią na betonie. Parking jest dodatkowo płatny 10 zł, szkoda tylko, że jeśli przyjedzie się nieco później (byliśmy w niedzielę około 11:30), to można zaparkować około 900 metrów od samego aquaparku, a na taki spacer z toną rzeczy i dwójką małych dzieci nie byliśmy przygotowani. Plus za pana animatora, widać było mnóstwo zaangażowania z jego strony aby goście dobrze bawili...
Read more