Do labiryntu śmiało można dojechać rowerem. Z dzieciakami dla bezpieczenstwa ostatnia cześć drogi pokonaliśmy torami kolejki. Na miejscu są stojaki rowerowe, tojtoje, parking dla osobowek i sklep z pamiątkami w dość rozsądnych jak na mierzeje cenach. Obsluga dość sympatyczna, można płacić kartą. Dostajesz mapkę, przechodzisz przez bramkę i masz bardzo dobrze oznaczone wejście i wyjście. Cała trasa że wszystkimi punktami liczy około 3km a wszystkich ścieżek jest 2x więcej. Chodzi się po labiryncie ścieżkami, które w kilku miejscach są mocno wydeptane a w innych ledwo co, zarośnięte trawa i itp. My mieliśmy szczęście i było sucho i niezbyt gorąco ale w deszczu czy w upale na pewno nie będzie to przyjemne. Labirynt jest gesty i spory, my zgubiliśmy się 2 razy :)

Ogólnie do zgarnięcia jest dwadzieścia kilka tablic z kodami qr po zeskanowaniu których jest frajda w postaci widzianych na telefonie zwierząt morskich. Dzieciaki mają atrakcje na telefonie, rodzice w orientacji na mapie.

Ogólnie przejście wszystkiego zajęło nam 85minut a najszybszy czas to 26 minut więc jeśli ktoś ma zamiar wziąć udział w rywalizację o konsole ps5 to musi zainwestować trochę czasu i pieniędzy bo za jednym podejściem na pewno się nie uda :)