Przebywając wraz z żoną na Żuławach a konkretnie w Stegnie zauważyliśmy , przy głównej ulicy - ulicy Gdańskiej 64A, ciekawy, niespotykany często dom podcieniowy. A właściwie miniaturę domu podcieniowego w którym znajduje się Muzeum Bursztynu. Jako, że jestem miłośnikiem bursztynu i bardzo dobrze czuję się kiedy jest on blisko mnie postanowiłem wstąpić do tego Muzeum. Po obejrzeniu filmu pokazującego jak wydobywa się w profesjonalny sposób bursztyn z ziemi rozpoczęliśmy z żoną oglądanie wystawionych w gablotach okazów. Okazów czystych oraz takich w których znajdowały się uwięzione w kroplach bursztynu owady. Widać je wyraźnie dzięki przemyślnie umieszczonym szkłom powiększającym. W trakcie oglądania podszedł do nas właściciel tego muzeum Wojciech Głodzik, który zadał nam po kilka pytań i nagradzał dobre odpowiedzi kawałkami bursztynu. Ale i tu też kryła się pułapka. Zadawał wygranemu jeszcze jedno pytanie dotyczące wielkości kawałka bursztynu. Nie będę zdradzał sensu pytania. Trzeba tam pojechać i samemu je poznać :) . Opowiedział nam w bardzo ciekawy sposób jak poznać naturalny bursztyn od sztucznego, a także naturalny bursztyn od też naturalnego, ale stopionego , z którego można było wykonać dużo większe ozdoby. Wyszedłem stamtąd wzbogacony o wiedzę o bursztynie. Dodatkowo zwrócił naszą uwagę budynek, w którym umieszczone jest muzeum. Jest to miniaturka Domu Podcieniowego. Domy te zostały tak nazwane z powodu posiadania przed ścianą frontową podcienia, które oparte jest na kilku słupach ( Im ich więcej tym gospodarz bogatszy a i przestrzeń objęta dachem większa). Początkowo służyły one jako spichrze np. na ziarno, mąkę itp. Wozy wjeżdżały pod podcienie i z wozu ładowano towar do góry, albo z góry prosto na wóz. Domy Podcieniowe wiele osób wiąże z mennonitami - protestantami, którzy w XVI w przywędrowali na Żuławy, gdzie jako fachowcy od osuszania ziemi zajęli się osuszaniem gruntów na Żuławach. Inni twierdzą, że Domy Podcieniowe widoczne są także w innych kulturach w różnych stronach świata. Nie mniej jednak warto obejrzeć choćby taką miniaturkę , aby zobaczyć jak potrafimy się dostosowywać do okoliczności. Dziękujemy Panu Głodzikowi za ciekawą prelekcję no i oczywiście za kawałek bursztynu, który żona wygrała w...
Read moreJedno małe pomieszczenie, a warte każdych pieniędzy! Klimat tworzy właściciel, żartobliwy, przemiły Pan z olbrzymią wiedzą, chętnie odpowiada na wszelkie pytania, pojawia się i znika. Mnie do Bursztynu nie ciągnie, ani go mieć ani mi się podoba (tradycyjny, nie szlifowany), ale spędziłam w Muzeum prawie pół godziny, słuchając, czytając i dyskutując. Patrzeć natomiast mogę godzinami! 1 pomieszczenie, a urządzone bardzo ciekawie, dużo ciekawostek, wszystko przejrzyste, eksponatow całe mnóstwo! Byłam z teściową i szwagierką, wszystkim nam się bardzo podobało :) obok sklepik, z równie miłą panią, rzeczy duuuuzo, skusiłam się na to co mnie tu w ogóle przyciągnęło - zielony bursztyn, i wiedza Pana właściciela, który bynajmniej nie ostudził mojego zapału na tym punkcie ;) dla małych dzieci może być nudno, ale pozostałym się spodoba, warto odwiedzić :)...
Read moreDzięki temu sklepikowi 30 lat temu pokochałam biżuterię z bursztynem. Nie mówię o koralikach z witryny, mimo że również ciekawe. Wewnątrz w stojacen na środku witrynie właściciele mają zachwycające ozdoby. Niestety żadnej jeszcze nie kupiłam ze względu na zasobność portwela. Dodatkowo przepiękna bransoleta z białego bursztynu - kule - na rece równie atrakcyjnej pani właścicielki za każdym pobytem przyciąga moją uwagę. Przesympatyczny pan organizuje konkursy dla młodszych oglądających wraz z mamami towar, aby się nie nudziły. W nagrodę - oczywiście burszrynki. Zachęcam do wizyty w muzeum bursztynu prowadzonym przez właścicieli sklepu. Bardzo ciekawa opowieść o karierze bursztynu w Polsce oraz piękne dekoracje na miarę...
Read more