Skanseny z lat dzieciństwa kojarzyły mi się z nudą, ten sprawił, że moje złe wspomnienia zblakły. Świetny pomysł, że chaty i inne budynki są ułożone na kształt wsi czy też małego miasteczka. Rynek z różnymi usługami, apteką, fryzjerem, fotografem, sklepem kolonialnym - można wejść i kupić pamiątkę, podziwiać stare opanowania po produktach, kasy. W cukierni usiąść przy stoliku i zjeść ciastko, u fotografa zrobić sobie zdjęcie w kapeluszu i narzutce, w piekarni kupić pyszny chleb. Przez ożywienie części punktów usługowych w odpowiedniej stylistyce ma się wrażenie przeniesienia w czasie. Duże wrażenie robią także zachowane przedmioty w imponującej ilości, pięknie wyglądają ogródki przy chatach z malwami i słonecznikami. Jest co oglądać i robić. Zdecydowanie dla dociekliwych trzeba tu zaplanować cały dzień. Z wózkiem część ekspozycji będzie trudno dostępna, przewijanie dziecka niestety pozostaje w gestii rodziców. Na terenie parku widziałam tylko toalety dla dorosłych. W tej chwili jest rekonstruowana cerkiew, na pewno kiedyś tu wrócimy, żeby dokładniej się wszystkiemu przyjrzeć. Jedyny minus: przewodnicy mają dostęp do części budynków, których nie można zwiedzić samemu, jeśli się tam zapędzi bez tej wiedzy, niemiło przeganiają. Wystarczy powiedzieć, że obiekt dostępny jedynie z przewodnikiem lub należy przed drzwiami umieścić tabliczkę z informacją. Skąd można wiedzieć, że nie należy gdzieś wchodzić, skoro wszystkie wnętrza zwiedza się samemu, wchodząc do środka? Apeluję także do przeszkolenia przewodników w tej kwestii. Traktowanie ludzi jak intruzów jest wielce...
Read moreNiestety moja ocena nie będzie zbyt przychylna. 1 października po godzinie 12 wstąpiliśmy w progi skansenu. Bilety za mizernej jakości ofertę, drogie. Na początku sympatyczna pani sprawdzająca bilety i informująca o otwartych obiektach - dała mapkę i zaznaczyła otwarte i z obsługą informującą. Jako turysta z drugiego krańca Polski z ciekawością oglądałem, jak było w innym zaborze. Historia odcisnęła swoje piętno i Galicja była najbardziej przyjaznym dla Polaków zaborem. Zwiedzaliśmy obiekty, obsługa informowała. Niestety, szkoła i dom posła, które mnie najbardziej ciekawiły, zostawiły największy niesmak. W szkole, (ok. 12.50) jakiś pan z panią plotkowali sobie na zapleczu - słychać było głosy i opowiadanie sprośnego dowcipu o Mickiewiczu, aby chyba rozbawić panią. Zainteresowania zwiedzającymi żadnego. Dom posła zamkniety - z informacji - powinien być otwarty i za to zapłaciłem, niestety nie był. Miłe zaskoczenie natomiast w obiekcie zamożnego kmiecia - wesele - przemiła pani opowiadająca z pasją o obiekcie i wystroju wnętrza. Drugą osobą, którą chcę wyróżnić - pani - obiekt na mapie 32, 33, 34. Dużo dobrych chęci i widać zaangażowanie. Te dwie osoby uratowały ocenę z jednej gwiazdki na trzy. Reasumując. Skansen nie powala na kolana, na dokładkę z taką obsługą. Mimo tego kilka fajnych miejsc można zobaczyć, ale nie liczcie...
Read moreMoje rozczarowanie tym skansenem było ogromne. Bardzo lubię zwiedzać skanseny, widziałam ich już wiele, ale ten jest najgorszy ze wszystkich jakie odwiedziłam. Znakomita większość obiektów zamknięta na "cztery spusty" jakieś olbrzymie żywopłoty zasłaniające widok na kolejne obiekty. Co mi daje obejście wokoło zamkniętą chałupę, kuźnię, spichlerz. Zaledwie w kilku obiektach były osoby które były pracownikami skansenu, ale zaledwie dwie osoby posiadały naprawdę wiedzę na temat. Niewiele lepiej było w miasteczku galicyjskim. Kilka z nich zamknięta np. Fotograf, apteka, dentysta i coś tam jeszcze po tej stronie. Dopiero po opuszczeniu miasteczka dowiedziałam się że osoby tam zatrudnione poszły na obiad. Tylko żadnej informacji o tym nie było. Wyrzucone pieniądze, stracony czas. NIE POLECAM. Za to gorąco zachęcam do odwiedzenia Skansenu w TOKARNI niedaleko Kielc. Można poszukać na internecie kalendarium i wybrać się np. NA ŚWIĘTO CHLEBA dużo atrakcji żęcie zboża, młucenie cepami, mielenie go w zabytkowym młynie, wypiek podpłomyków w piecu chlebowym. Do tego grupy rekonstrukcje, wielu wystawców, różne występy. Bardzo dużo możliwości. Podobnie jest w Chorzowskim Skansenie w Parku śląskim. Chociaż jest mały ale pełen...
Read more