Hotel Jedlinka — Hotel in Jedlina-Zdrój

Das Hotel ist zum Besuch des Eulengebirges strategisch gut landschaftlich gelegen .Besonders hervor zuheben ist die Freundlichkeit ,Hilfsbereitschaft,der Fleiss des Personal an Rezeption ,Servicebereich,Küche.Da kann sich das Hotel glücklich schätzen so engagierte Mitarbeiter gewonnen zu haben .Das Essen im Hotel ist vorzüglich und das Frühstücksbuffet ist reichlich und gut . Leider muss hinsichtlich der Zimmer kritisch angemerkt werden ,das die Lüftung äußerst mangelhaft möglich ist .Auf Grund der architektonischen Bauweise liegen die Fenster sehr sehr hoch .Angelegt als Dachfenster obwohl ein über 2m hoher Kniestock vorhanden ist . Nur eines von 3 Fenstern lässt sich elektrisch etwa 10 cm ankippen .Da es aber in den Abendstunden immer mal wieder regnete wurde das Fenster(Dachfenster) sofort automatisch geschlossen .Toll.Das ist gut das es im Zimmer nicht nass wird .Aber eine Lüftung um die stickigen Temperaturen rauszukriegen ist damit zweifelsfrei nicht möglich .Tagsüber gab es Temperaturen von durchschnittlich 26 Grad.Die Zimmer waren sehr warm und so war der erhoffte erholsame Nachtschlaf einfach nicht möglich Hier sollte das Hotelmanagement unbedingt auf Veränderung drängen und in eine vernünftige Klimaanlage investieren. Wenn die Sommer in der Prognose immer wärmer werden , dann wird die fehlende bzw. ungenügende Lüftung zum Supergau für das Hotel und wird vermutlich Interessenten abschrecken. Leider war das Thema der mangelnden Lüftung aller Zimmer in der Reisegruppe Dauerthema. ABER WER ES GERN WARM IM ZIMMER HAT, WIRD MIT DEM ZIMMER...

Jestem rozczarowana tym hotelem i odradzam korzystanie z jego usług. Od razu na wejściu recepcjonistka wali mi po imieniu, zwróciłam jej uwagę, że sobie nie życzę. W restauracji czekałam 40 min na posiłek, mimo że prócz mnie nikt niczego nie zamawiał, inni klienci kończyli deser. Otrzymałam rybę w spalonej panierce, suchą jak wiór i do tego jakąś breję o mdłym smaku o nazwie risotto. Wzięłam pod uwagę wpis poprzedniego klienta dotyczący dachowych okien, które zamykają się automatycznie po wpływem deszczu (widać przez nie tylko niebo) i rezerwując miejsce poprosiłam o pokój z normalnym oknem. Otrzymałam go ale musiałam stamtąd uciekać, bo piski i buczenia jakiejś instalacji było nie do zniesienia – okazało się, że problem złej konstrukcji instalacji cieplnej, czy elektrycznej budynku, który wpada w rezonans, jest znany personelowi – całe skrzydło ma tę wadę. Bez problemu dostałam pokój z oknami dachowymi, bez widoku, jak w piwnicy. Ściany pokoju brudne – jakby pokopane. Wzięłam pod uwagę, że okna zamykają się automatycznie jak pada deszcz i zablokowałam szparkę aby się nie udusić w nocy. Rzeczywiście padał ulewny deszcz a do pokoju nie wpadła ani kropla wody. Oczywiście miałam gadane, że mogłam popsuć okno, ale nie żałuję po opowieści znajomych, którzy w tym samym czasie przeżyli w koszmar związany z przebywaniem w wilgotnym zaduchu w ciepłą sierpniową noc. I to wszystko za jedyne 150 zł za dobę. Jedynym pozytywem był uroczy kelner w starszym wieku. Nie mogłam znaleźć tej negatywnej opinii, na którą się powołuję, czyżby...

Po przybyciu do hotelu okazało się, że są to w istocie dwa obiekty droższy hotel i tańszy hostel. Wybierając tańszą opcję miałem wrażenie bycia prześwietlanym na wylot przez recepcjonistkę. Dostałem klucze, okazało się że są zepsute, wróciłem do recepcji i zostałem wyśmiany, że nie umiem otworzyć zamka po czym dostałem trzy komplety kluczy. Klucze były uszkodzone, wchodząc i wychodząc musiałem nieraz nie dwa a trzy razy dopasowywać odpowiednie klucze do drzwi wejściowych i tych do pokoju. Ogólnie pokoje hostelu są spoko, tylko razi kiczowaty manekin na ubranie który mógłby być zastąpiony zwykłym wieszakiem. W pokoju miałem trochę trudności z podłączeniem komputera mianowicie przydał by się jakiś przedłużacz lub chociaż rozgałęziacz w kuchni, żeby ktoś mógł go sobie pożyczyć jeśli trzeba. Najfajniejszy w hotelu był rudy kot, kotka. Miała trochę kleszczy sądzę, że właściciele owego przybytku mogli by się trochę wykosztować i kupić kotce obróżkę przeciw kleszczową. Kleszcze mogą spowodować groźne choroby u kota i może on nawet umrzeć a szkoda by było tej ślicznej kotki. Ogólnie hotel oceniam dobrze, naprawdę warto go odwiedzić. Fajny jest browar przy hotelu i piwo jest świetne. Jedyne co mnie wkurzało to właściciele hotelu którzy mogli by być bardziej ludzcy. Proszę was o to abyście kupili kotce obróżkę od kleszczy bo ona robi kawał dobrej roboty rozluźniając atmosferę i zabawiając gości. Taki kot zasługuje na najlepszą opiekę i...