Zachęcony wysokimi ocenami tej restauracji, postanowiłem odwiedzić Opolską Strzechę. Wybór z karty padł na Roladę Śląską (wołową) za 45zł oraz pierogi ukraińskie (27 zł). Ceny dosyć wysokie, ale uznałem, że przy tylu gwiazdkach nie należy żałować. Mimo niedzieli w godzinach obiadowych i wielu zarezerwowanych stolików manager znalazł dla nas miejsce. Czas oczekiwania dosyć standardowy: podanie kart, przyniesienie napojów, przystawka (gratis chleb z omastą a’la smalec), dania główne. Całość zamknęła się w nieco ponad pół godziny, co jest akceptowalne. Ale tu zaczęły się problemy - pierogi ukraińskie to oczywiście „antywojenne”ruskie, ale okraszone kapustą z cebulą (kwaśną), ciasto zdecydowanie za miękkie i za grube, a farsz za mało kwaśny. Z 6 dużych pierogów udało się zjeść 3. W dodatku nie były wystarczająco ciepłe. Rolada natomiast…. bardzo niedobrze. Samo mięso ok, dosyć miękkie, ale farsz, straszny - miałbyć w nim boczek, cebulka i ogórek, a była jakaś breja z jakąś zieleniną i chyba cebulą, ale nie dało się tego określić, ani zjeść. Widać na 3. zdjęciu ten wsad. Pochodzę z tych terenów i w domu jadło się roladę praktycznie co weekend, ale to coś podanego nie pochodzi ze Śląska, albo farsz dosięgnęły oszczędności inflacji lub zmiana kucharza. Dalej na talerzu nie było lepiej: kluski śląskie za twarde, a modra kapusta za krótko duszona, w dodatku bez przypraw (nie spomnę, że bez boczku wędzonego). Sos był jakiś pieczeniowy jakby z innego dania, bo zupełnie bez aromatu sosu z rolad; ten powinein mieć nutę deglas ze smażenia wołowiny oraz cebuli, boczku, korniszona i musztardy które uwalnianą się odczas duszenia. Ze zwględu na bardzo niesmaczny farsz nie udało się dojeść rolady. Samo miejsce ładne, w środku nieco ponuro, jak na słoneczny dzień, ale na zewnątrz są przyjemne zacienione stoliki zwłaszcze te z boku, nie przy ulicy. Niestety jakość jedzenia nie do przyjęcia, jak na miejsce z taką „renomą” i takimi cenami. Jestem zdziwiony zachwytami w innych opiniach, ja daję 2 gwiazdki, bo piwo Żywiec mi smakowało, a synkowi frytki z keczupem. Tak było 12...
Read moreWitam , trafiłem tu pierwszy raz z polecenia osoby mieszkającej w Opolu. Byliśmy z synem po nurkowaniu i po całym dniu przed powrotem do Wrocławia wypadało coś zjeść . Wjechaliśmy do Karczmy. Parking pełny , co świadczy o dużej ilości ludzi , weszliśmy do środka , a tam ruch jak w ulu . Kupa ludzi , a obsługa uwija się między klientami . Mimo to jakiś Pan manager natychmiast się nami zainteresował ! Znaleziono nam miejsce , przydzielono obsługę, dano karty i dosłownie za 5 min pojawiła się kelnerka . Na jedzenie czekaliśmy dosłownie może 20min. Dosłaliśmy ogromne porcje , pięknie przygotowane i przepyszne ! Dawno nie jadłem tak pysznych żeberek, gdzie mięsko samo odchodziło od kości 😋. Mniam . Ogólnie gorąco polecam restauracje . Świetna karta , przepyszne jedzenie , przemiła obsługa i przystępne ceny i do tego bez problemu faktura od ręki . Dlatego uczciwe 5* ! Gorąco polecam restauracje ..Na pewno jeszcze tam wrócę. Znalazłem jeszcze kilka innych dań na które mam ogromną ochotę ale miejsce w brzuszku nie pozwoliło na więcej ..
Kochani , edytuję opinie i dodaję kolejne zdjęcia . Byłem tu w ten weekend 05.01.25 już po raz 6 przejazdem . Tym razem specjalnie zjechałem z A4 jadąc z Krakowa do Wrocławia żeby po prostu dobrze, smacznie zjeść !! Naprawdę jedzenie jest na 10* , wyborne , a obsługa wspaniała ! Dziękuję wszystkim , a Panu Panie Zbyszku ( jak nie pomyliłem imienia , ostatni stolik w rogu po lewej stronie od wejścia ) szczególnie za przemiłą, sympatyczną, humorystyczną obsługę 😁🤗. Zabawa z telefonem młodego była super 👍, bo nie chciał zjeść surówek 😂. Kolejny raz wyszedłem świetnie najedzony przepysznymi daniami . Tak trzymajcie kochani !! Nie zmieniajcie ani kuchni ani obsługi !! Szacun za super obsługę i menu! Pozdrawiamy serdecznie...
Read moreNiestety po raz kolejny zawiodłam się. Po pierwszej wpadce Karczmy Opolska Strzecha stwierdziłam, że powinnam dać im drugą szansę. Za pierwszym razem po zjedzeniu żurku i powrocie do domu wymiotowałam. Innym razem doliczono do rachunku „czekadełko”. Ostatnim razem spotkałam się z opryskliwością kelnera. Z racji, że kelner po podaniu karty nie podchodził do stolika przez 15 minut postanowiłam złożyć sama zamówienie przy ladzie barowej (u kelnera - oczywiście). Zaznaczyłam, że się spieszę. Kelner nie poinformował mnie o czasie oczekiwania na zamówione danie. Po kolejnych 25 minutach stwierdziłam, że nie mogę już dłużej czekać i zjeść na miejscu, więc podeszłam do kelnera i poprosiłam, by zapakował zamówione danie na wynos. Kelner skwitował, że chyba jadam tylko w barach szybkiej obsługi, co jest conajmniej niegrzeczne, ponieważ zaznaczyłam, przy składaniu zamówienia, że się spieszę. Nie ma żadnego wytłumaczenia opryskliwości kelnera. Komentowanie czegokolwiek z strony personelu jest po prostu ogromnym nietaktem.
Drogi Panie Właścicielu, jeśli Pana pracownik nie radzi sobie z obsługą gości i nie panuje nad emocjami, jest wypalony zawodowo to czas przemyśleć jego dalsze zatrudnienie.
Codziennie jadam w restauracjach, bo nie mam czasu gotowanie obiadków i nigdy nie spotkałam się z tak chamskim i bezczelnym komentarzem.
Pozostałym odwiedzającym radzę, by sprawdzać dokładnie rachunek, a w przypadku objawów zatrucia pobrać próbkę i oddać do stacji sanitarno-epidemiologicznej. Dziś żałuję, że sama tego...
Read more