Ha Long — Restaurant in Sosnowiec

Miejsce naprawdę jest dobrym wyborem na wypad z znajomymi, rodziną czy też drugą połówką aby dobrze zjeść. Restauracja ta oferuje dania przygotowywane i podawana przez obsługę ale człowiek też może sam sobie wybrać co chce i ile chce gdyż jest tam opcja jedzenia na wagę... Co naprawdę polecam ceny nie duże szczególnie jak się idzie po 18:20 wtedy zaliczany jest rabat -10%. A teraz minusy mało sałatek występowały 4 rodzaje a teraz są "czasem,, 2, dania z mięsa drastycznie straciły na smaku od ok. Roku, restauracja rozrosła się na kilka placówek ale nie wyszło im to na lepsze z każdą kolejną restauracja to miejsce traciło na "sobie" chodzi że personel już nie jest taki jak zawsze mile twarze nie oszukujące na piciu czy innych rzeczach Wybór jedzenia się zmniejszył Smak potraw spadł i to dosyć Lecz nie ma się co zrażać Dalej da się dobrze tam zjeść Najeść się i to nawet w cenie do 18zł (talerz zapełniony w 80%...

Jestem przejazdem w Sosnowcu, ale jako miłośnik „osiedlowych chińczyków”, skuszony w miarę okej oceną wjechałem na jedzenie (piątek, godz. 20 - czynne do 21!).. Na miejscu okazało się, że: połowy dań z menu/ściany (obrazków) w ogóle nie oferują.. w dodatku mogłem tylko wybrać z 5 sosów z podgrzewaczy (chyba już wyłączonych, bo ciepłe to one nie były), o zupie (moja ulubiona część posiłku) mogłem już tylko pomarzyć, bo jak powiedział mi pan (zapewne kierownik/właściciel), „już zamykają”… Koniec końców, głodny, nałożyłem sobie te „ciepłe dania”… tłuste na maksa (nawet lrzesada jak na mnie).. Niech nie skusi Was „promocja” że w godz. 18-21 jest 10% taniej… nie jest, albo może trzeba się o nie głośno upomnieć…. Jest 20:36, „pan chińczyk” jeszcze nie zamknął 😅 Nie polecam! A szkoda, bo...

Byłem tam kilkadziesiąt razy w ciągu kilku lat. Zawsze jadam dania z krewetkami. Oceniałem lokal na 4,5. Nie było mnie pół roku i po dzisiejszej wizycie oceniam jedzenie na 2. Pierwszy minus to sos. Inny niż kiedyś. Brązowy, jakby przepalony i zdecydowanie za słony. Dalej warzywa, niby podobne, ale takie jakieś jałowe. I krewetki niby też podobne, ale zdecydowanie za tłusta panierka. Wniosek jest taki: kiedyś wszystko było smażone w woku, po kolei i jak się należy. Miało zapach, smak i czuć było chęci kucharza. Dzisiaj wszystko po prostu wyprodukowli a krewetki były usmarzone we fryturze po lub przed frytkami czy innymi sajgonkami. Pójdę tam za kilkanaście dni jeszcze raz. Dam im szansę, bo żarełko było wyśmienite. Jeśli jednak wszystko się powtórzy, czego się obawiam, to będzie mój...