Linh - Kuchnia Wietnamska — Restaurant in Warsaw

Skandaliczny poziom obsługi. I tutaj należy sobie zadać pytanie czy po to zeby zjeść to trzeba się męczyć w miejscu w ktorym nie szanuje się człowieka? Otóż sytuacja wyglądała następująco: zamówiliśmy i zjedliśmy dwa Dania i postanowiłam domowic łososia. Dwa pierwsze Dania dostaliśmy w 15 minut. Niestety zamówionego łososia nie było i nie było. W końcu zaczęliśmy podejrzewać ze po prostu rozmrażają tą rybę No bo kto zamawia łososia ale to tylko moje podejrzenia i nie maja znaczenia w ocenie. Po 40 minutach czekania (czyli razem już 1,40 w restauracji) byliśmy już mocno zniechęceni bowiem mieliśmy w tym dniu wyjeżdżać z Warszawy i po prostu nie mieliśmy czasu ale grzecznie czekaliśmy. W końcu dostaliśmy zamówienie… spakowane na wynos czego zdecydowanie nie chcieliśmy. Po pierwsze łosoś zaparzony w opakowaniu to dramat po drugie zamówiłam łososia na gorącym półmisku i chciałam zobaczyć prezentacje. W związku z tym nie mając już więcej cierpliwości podziękowałam i stwierdziłam ze łososia nie biorę. Na to uwaga Azjatka zaczęła mnie wyzywać i mowić do mnie ze nie chce tego łososia bo nie mam pieniędzy żeby zapłacic (sic!) pierwszy raz cos takiego przeżyłam w restauracji. Nie spodziewam sie wiele po barze chińskim ale na około siedzieli klienci i wszyscy mieli szeroko otwarte oczy co tu sie dzieje. W końcu Pan chyba wlasciciel przeprosił ale tak ot, bo przyszłam do niego i powiedziałam ze to skandal jak tu sie traktuje ludzi! Chcecie zostawiać swoje cieżko zarobione pieniądze w miejscu w ktorym kiedyś mogą Was potraktować...

We love the food.. only there is no English menu but Google translate is really good.. We ordered Beef Pho, Peking Duck, Fried chicken fingers and shrimp with veggies. Prices is not bad range of 20-23pln per dish and it was huge portion at least for me... Highly recommended.. would love to go...

Nie wiem kto wystawia te czwórki i piątki, ale faktycznie skusiły mnie te opinie. Akceptując ceny wyższe o ok 20-25% w porównaniu do najepszego baru chińskiego jaki znam w Centrum, spodziewałem się naprawdę dobrego jedzenia. Dostałem co najwyżej przeciętne.

Pad thai z kurczakiem - dostaliśmu marakon paćnięty na pomidorowo o lekko wyczuwalnym zapachu pad-thaia, stosunkowo sporo kawałków dosyć suchego i twardego kurczaka, z warzyw to było kilka kawałów zielonej cebulki, ale generalnie danie koło pad-thaia nigdy nie stało...

Kurczak chrupiący udko po tajsku - udko z kurczaka całkiem ok, chrupiąca panierka też ok. Antyhitem był sos, który okazał się glutem z sosu chilli, z dorzuconymi kilkoma warzywami z mrożonki i odrobiną cebulki. Ryż bez rewelacji, do tego symboliczna porcja surówki.

W lokalu nie było sosu sojowego/rybnego/czosnku do doprawienia, tylko słodki i ostry...