Szkutnia Pizzeria Restauracja — Restaurant in Warsaw

Odradzam wyrób pizzopodobny niskiej jakości i słabo przygotowany. Wstydziłem się że podałem ją na stół dla rodziny i gości. Nie jestem zawodowcem ale nawet ja bym to wyżucił a nie sprzedawał i stawiał w tak niezręcznie sytuacji klientów. Na pizzę bolońską zużyto stary rozwodniony sos boloński do spaghetti- znalazłem ziarno ziela angielskiego. Pizza polka tej samej jakości wyrób pizzopodobny. Ciasto niedopieczone, niesmaczne. Pizza najgorsza jaką miałem nieprzyjemność jeść i niestety podać rodzinie i znajomym a przykro było odmówić dziecku jak chciało spróbować a raczej jak zaczęło nią pluć.Proszę Państwa stwierdzenie że zachowanie jest godne pożałowania to chyba żart bo ja uważam że skoro zbieracie opinie to mam prawo ją wystawić. A po drugie osoby które u mnie były narzekają na ból brzucha nie chciałbym tego wiązać z państwa restauracją, ale zamówiony produkt nadał się do jednego co stwierdzam z całą stanowczością DO KOSZA, ale macie szczęście że to są tylko opinie i może ktoś ma inną. A godne pożałowania jest pańskie zachowanie jeśli myśli pan że ja będę poświęcał swój czas na próżne dyskusje z państwem wolę aby ludzie mieli szerszą perspektywę sytuacji i smaku, a przy tym decyzję podejmowali świadomie. Ponadto widzę że lubią Państwo szacować określeniami zmasowanej akcji hejterskiej, a może to po prostu odpowiedź na niskiej jakości otrzymywany produkt, a wy poszukujecie się wszędzie spisku. Ponadto nie życzę sobie wiązania mnie z negatywnym zjawiskiem społecznym jakim jest hejt. Godne pożałowania jest ocenianie innych swoją niską miarą. Czasami trzeba przełknąć gorzką...

Fatalna "restauracja". W nawiasie bo kolo restauracji to nawet nie stało. Wystrój- niby włoska knajpa z nazwa kompletnie nie włoską, w środku flagi różnych krajów świata, niby multikulti ale nie wiadomo o co chodzi, u sufitu rozwieszone bandery nie wiadomo po co i na co...klimat włosko/polsko/marynarsko/tragiczny. Czas oczekiwania i obsługa- byliśmy jedynym stołem w knajpie (nie dziwie sie dlaczego) a na jedzenie czekalismy z pol godziny, kelner sympatyczny ale widac kompletny misz masz w knajpie, każdy pracownik inaczej ubrany i nie wiele wnoszący do uzyskania rodzinnej atmosfery którą i tak najbardziej niszczy fatalne naświetlenie w knajpie wysysające z energii. Do minusów można również zaliczyć cmentarną atmosfere która dodatkowo podtrzymuje muzyka również oderwana od czapy (mtv?) Jedzenie- NIE MA TO NIC WSPOLNEGO Z WLOSKA KUCHNIA....pierś była podmazona prawa lewa na patelni, nawet nie byla zbytnio doprawiona...obydwa dania z gnniochi miały rozgotowany makaron i były wykonane z najnizszej jakosci składniki i posypane mozarella w kostce z biedronki. Napoje podane bez lodu a płatny dzbanek z wodą miał wode z jakiegos 5l baniaka. Cena- makarony nawet po 36zl i margarita okolo 30 to gruba przesada jak na jakosc dań w owej restauracji nie wyróżniającej sie niczym specjalnym co w dzisiejszych czasach nie sprzyja w prowadzeniu gastronomii. Mam nadzieje ze nowi właściciele odrestauruja ten bajzel bo z pewnością nie dałabym mu nawet...

Nie polecam.na wstępie kelnerka nie wiedziała jaka ryba jest w daniu dziecięcym z karty .ok zdaża się ,zapytała kucharza . 2dania zamówione identyczne .dla osoby dorosłej było mega przepieprzona ryba a co powiedzieć dla dziecka skoro to było danie z menu dziecięcego.corka jedynie zjadła frytki ponieważ surówka z czerwonej kapusty była totalnie za mocna ponieważ ostro było czuć ocet. Wracając do ryby pomyślałam że może panierka tylko za mocno doprawiona ale po ściągnięciu jej ryba też była doprawiona pieprzem bardzo . W efekcie smakowało tak jakby komuś pół pieprzniczki się wysypało na rybę i ciasto do panierki. Zjadłam z mężem tylko dlatego że byliśmy po długiej podróży zmęczeni i głodni przy tym pól l soku na głowę pomogło zwalczyć przepieprzone danie. Po zwróceniu uwagi kelnerce co było nie tak w daniu podziękowała za informację i cenne rady (by nie doprawiać wogole ryby i ciasta, dać klientowi aby sam doprawil gdyż na stole dostępny pieprz i sól były).jednakze ani przepraszam ani nic ... Tylko "przekaże" po czym poszła plotkować z resztą zalogi nic nie wspominając nikomu o fatalnych daniach do czasu naszego wyjścia i zarazem zamknięcia lokalu. Niesmak pozostał dosłownie i...